Wiedźmin 3: Krew i Wino - Podsumowanie informacji o dodatku

Najpierw były pogłoski, później pojawiały się konkretne przecieki, aż wreszcie oficjalnie zapowiedziano drugi i zarazem ostatni dodatek do bestselerowego Wiedźmin 3: Dziki Gon. Z jednej strony to ogromna radość, bowiem będziemy mogli kontynuować niesamowitą przygodę, natomiast z drugiej mały smutek, gdyż ponownie prędko Grealta w wersji cyfrowej nie spotkamy... Coś się kończy, coś się zaczyna... Jednak zamiast pogrążać się w żałobie, rzućmy okiem na nadchodzącą ucztę dla miłośników cRPG. Według napływających relacji tych szczęściarzy, którzy mieli już okazję spędzić nieco czasu w towarzystwie naszego Wiedźmina, szykuje się kandydat do najlepszego i największego dodatku 2016 roku. Jest to pozycja absolutnie obowiązkowa dla fanów Wiedźmin 3: Dziki Gon.

Krew i Wino prezentuje się znakomicie, więc można zaryzykować stwierdzenie, iż stanowi coś więcej, niż tylko zwykłe rozszerzenie.

Jak wszyscy dobrze wiedzą, akcja rozszerzenia Krew i Wino została przeniesiona do bajkowej krainy Toussaint, której obszar dorównuje wyspom Skellige. Mogłoby się wydawać, że jest to miejsce idealne na wypoczynek. Biały Wilk myślał pewnie tak samo, dopóki nie zlecono mu rozwiązania sprawy tajemniczych morderstw, które zburzyły spokój mieszkańców baśniowego królestwa. Dynamiczny wątek główny w konstrukcji trochę przypominający Sezon Burz, prowadzi nas śladem tajemniczej bestii (jednak czy na pewno?), zawsze wyprzedzającej Geralta i zostawiającej za sobą jedynie zwłoki. Całość ma tworzyć atmosferę niepokoju oraz zaszczucia, wydarzenia mają nas zaskakiwać, a tajemnica powoli sączyć podczas około dwudziestogodzinnej historii. Spotkamy także wielu starych znajomych m.in.: oczekiwanego przez dużą rzeszę fanów pewnego wyższego wampira, któremu głos podłoży Jan Frycz. Zgadza się - Emiel Regis Rohellec Terzieff-Godefroy powraca, aby odegrać jedną z kluczowych ról.

Poza oczywistą obecnością zadań pobocznych, podczas których zwiedzimy każdy zakątek tego oderwanego od wojennej rzeczywistości miejsca, otrzymamy także zakwaterowanie w postaci... winnicy Corvo Bianco. Przybytek będzie można rozbudowywać i wyposażać, dopóki sakiewka pozwoli. Oczywiście, Geralt nie zamieni się nagle w Boba Budowniczego i wynajmie do roboty fachowców. Kolejną nowością jest ulepszony interfejs, który pozwoli na znacznie łatwiejsze oraz sprawniejsze operowanie ekwipunkiem, a będzie czym zarządzać, gdyż dojdzie wiele nowych przedmiotów. Noszenie kompletnego wyposażenia danego cechu, nareszcie przyniesie dodatkowe efekty. Pojawi się także system mutacji, który pozwoli na zwiększenie statystyk i uzyskanie nowych umiejętności. Dosyć ważne jest również usprawnienie walk z bossami, które mają być niezwykle dynamiczne oraz efektowne, jak widzieliśmy na zwiastunie "Pamiętna Noc".

Jeśli jeszcze uchowały się osoby, które jakimś cudem nie zaznaczyły daty premiery w kalendarzu, to przypominamy, że nastąpi ona 31 maja. Z drżącym sercem oczekujemy na rynkowy debiut rozszerzenia i liczymy, że będziemy mogli zawitać do kolorowego Toussaint i zatracić w nim niemal bez pamięci. Warto dodać, że użytkownicy nie posiadający dodatku, poprawki interfejsu dostaną w nadchodzącej łatce do Wiedźmin 3: Dziki Gon. Pewny nie jest natomiast los ulepszeń graficznych, które póki co pojawią się jedynie w Krew i Wino. Obiecująco brzmi też wyższa wydajność, co sprawdzimy przy okazji wydania gry. Oczywiście, możecie spodziewać się recenzji na PurePC. W końcu takie rozszerzenia nie zdarzają się zbyt często i chociaż głos rozsądku podpowiada, żeby wstrzymać się z ocenami do premiery, to trudno panować nad emocjami po tym, co się widziało w Dzikim Gonie i Sercu z Kamienia.