Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

W poniedziałek okaże się, czy padliśmy ofiarą wycieku danych

Ewelina Stój | 06-04-2018 09:00 |

W poniedziałek okaże się, czy padliśmy ofiarą wycieku danychW nadchodzący poniedziałek (9 kwietnia) na Facebooku będzie miało miejsce wielkie poruszenie. Mike Schroepfer, główny technolog ds. Technologii, ogłosił niedawno, że firma umieści link na górze ściany każdego użytkownika, by ten mógł bezproblemowo dostać się do narzędzia ochrony prywatności. To narzędzie ujawni z kolei, czy jego dane są uwikłane w skandal Cambridge Analytica. Możemy spodziewać się, że po 9 kwietnia, ruch #DeleteFacebook na nowo rozgorzeje. Zwłaszcza, że obecnie okazuje się, że zamiast 50 milionów użytkowników, skandalem z wyciekiem danych związanych jest aż 87 milionów użytkowników. Biorąc pod uwagę słowa Zuckerberga, że Facebook będzie potrzebował jeszcze wielu lat, by być w pełni bezpiecznym, jest to kolejne podcięcie skrzydeł społecznościowego giganta.

W poniedziałek każdy z nas będzie w stanie zobaczyć, czy jego dane również znalazły się w rękach Cambridge Analytica. Wystarczy, że zalogujemy się do portalu, a informacje powinny znaleźć się na pierwszej stronie, ponad ścianą zawierającą posty użytkowników.

W poniedziałek okaże się, czy padliśmy ofiarą wycieku danych [1]

Kolejna fala sprytnych ataków phishingowych na Facebooku

Dostęp do wspomnianego narzędzia, gdzie sprawdzimy, czy nasze dane są w posiadaniu Cambridge Analytica zapowiedział wcześniej sam Mark Zuckerberga, 21 marca w wywiadzie udzielonym dla CNN. Około 270 000 osób przyznało uprawnienia do aplikacji stworzonej przez Rosjanina Aleksandra Kogana o nazwie thisisyourdigitallife. Aplikacja oferowała użytkownikom znany nam wielu test, przewidujący osobowość, jednak dane z aplikacji zostały przekazane firmie Cambridge Analytica, która naruszyła zasady prywatności Facebooku, a następnie została wykorzystana do kierowania reklamami podczas kampanii politycznych. Kiedy 18 marca afera wyszła na jaw, początkowo sądzono, że naruszenie polityki miało wpływ na około 50 milionów ludzi, lecz firma wyjaśniła w minioną środę, że maksymalna teoretyczna liczba osób dotkniętych skandalem może wynosić w rzeczywistości aż 87 milionów. Hashtag #DeleteFacebook zdobył popularność się w następstwie tych rewelacji, przynosząc wiele efektu. Współzałożyciel WhatsApp - Brian Acton, ukazał swoje wsparcie dla ruchu na Twitterze, co było z kolei dużym zdziwieniem, biorąc pod uwagę, że jego aplikacja została kupiona przez Facebooka w 2014 roku za 19 miliardów dolarów, zanim ten opuścił WhatsApp we wrześniu 2017 roku. Także Elon Musk usunął strony marki SpaceX i Tesla w geście solidarności. Playboy dołączył do ruchu, w mniej niż tydzień później. Jakby tego było mało, w międzyczasie okazało się również, że Facebook zbierał informacje dotyczące wykonywanych przez nas połączeń głosowych i wysyłanych wiadomości SMS (o ile pozwoliliśmy aplikacji na wgląd do tych czynności).

W poniedziałek okaże się, czy padliśmy ofiarą wycieku danych [3]

#deletefacebook: Tesla i SpaceX pożegnały się z Facebookiem

Na podstawie obecnych ustaleń Facebooka, większość dotkniętych użytkowników - ponad 70 milionów - pochodzi z USA. Następne w kolejności są Filipiny, gdzie szacuje się 1,1 miliona poszkodowanych, a dalej Indonezja i Wielka Brytania, z nieco ponad milionem osób, których dane zostały wykradzione. Usługi Cambridge Analytica były wykorzystywane również w ponad 200 innych krajach. Między innymi w wyborach w Nigerii, Kenii, Czechach oraz w referendum Wielkiej Brytanii, dotyczącym członkostwa w Unii Europejskiej. Na razie Zuckerberg wciąż utrzymuje, że firma nie odnotowała znaczącego zmniejszenia się ruchu na stronie, ale można podejrzewać, że link umieszczony od poniedziałku na Facebooku, może wywołać kolejne poruszenie i w przypływie złości - ewakuacje następnych użytkowników. Sam Zuckerberg także nieprędko odpocznie. Niebawem będzie tłumaczyć się przed komisjami senackimi w Stanach Zjednoczonych. Skandal na tyle poruszył cały świat, że wiele podobnych aplikacji internetowych w ostatnim czasie aktualizowało swoje polityki bezpieczeństwa, aby użytkownicy mogli czuć się bezpieczniej. Niestety dla Facebooka jest już za późno - raz stracony w ten sposób klient, wydaje się straconym na zawsze.

W poniedziałek okaże się, czy padliśmy ofiarą wycieku danych [2]

Źródło: Ubergizmo
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 13

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.