Tak mogła wyglądać fabuła gry Half-Life 2: Episode Three

Mimo głosów przeciwników cyfrowej rozrywki, gry podobnie jak i filmy czy książki posiadają pewne tytuły, które wyznaczyły trendy i już na zawsze zapisały się w historii. Dla graczy jednym z nich jest produkcja ze stajni Valve, która ukazała się na rynku w 1998 roku. Mowa oczywiście o serii Half-Life, czyli pierwszoosobowej strzelance utrzymanej w klimatach science fiction. Fani przygód Gordona Freemana czekają już jednak na kolejną część od 10 lat i nie wygląda na to, by szybko spełniły się ich marzenia. Były pracownik amerykańskiego studia, utalentowany scenarzysta Marc Laidlaw, postanowił jednak zdradzić fabułę gry Half-Life 2: Episode Three. Wszystko to za sprawą listu, który umieścił na swojej stronie.

Pytanie czy to faktycznie jeden z możliwych scenariuszy? A może tylko luźne opowiadanie? Drugą z teorii podważa fakt zmiany imion i płci bohaterów.

Artifact - pierwsza gra Valve po latach stagnacji

Marc Laidlaw to były pracownik studia Valve, który współpracował z nimi przy wszystkich wydanych częściach serii Half-Life, będąc przy tym głównym scenarzystą. W zeszłym roku jednak ich drogi się rozeszły, a amerykański pisarz postanowił podnieść ciśnienie wszystkim fanom gry. Dokonał tego ostatnim wpisem na swoim blogu, gdzie w opublikowanym liście od pani doktor Gertrude Fremont przeczytać możemy o liniowcu pasażerskim Hyperborea, naukowcu Elly Vaunt, której synem jest Alyx, najeźdzcach Disparate oraz kosmitach Ghastyhauntach. Brzmi jak bełkot, nieprawdaż? Nie do końca, całość nabiera sensu, gdy odwrócimy płcie bohaterów oraz podmienimy wszystkie nazwy. Otrzymujemy wtedy scenariusz, który mógł być możliwą fabułą dla wyczekiwanego Epizodu 3 w grze Half-Life 2.

Half-Life 2 - dwanaście lat minęło jak jeden dzień

Wierzę, że nikomu nie trzeba przypominać zakończenia ostatniej części gry Half Life 2. Fani dobrze je pamiętają, a ci którym czas spłatał figla mogą tytuł przejść jeszcze raz. Skupmy się więc na opowieści z listu. W dużym skrócie nasz protagonista przybliża nam swoje ostatnie perypetie, gdzie grupa po śmierci jednego z członków czuła się całkowicie rozbita. Założenie jednak, by dotrzymać złożonego słowa pchnęło ich na przód i Gordon Freeman wraz z Alyx Vance wyruszyli na Antarktykę, gdzie pod wskazanymi koordynatami znajdować się miał statek Borealis, skrywający prawdopodobnie sekrety mogące przyczynić się do sukcesu rebelii. W bliżej niewyjaśnionych okolicznościach pojazd bohaterów zostaje jednak sprowadzony na ziemię, a po długiej i trudnej przeprawie w wyznaczonym miejscu znajdują oni nie tyle Borealisa, co cały kompleks należący do Kombinatu. W jego środku pojawia się i znika poszukiwany statek, który kosmici próbują zbadać. W samej zaś bazie Gordon i Alyx odnajdują i ratują Judith Mossman (chociaż nie obywa się bez kłótni między kobietami, a powodem jest śmierć ojca Alyx). Prócz tego gracze spotykają Wallace'a Breena, który miał być martwy, jednak jego świadomość przeniesiona została do nowego ciała.

Test wydajności Mass Effect: Andromeda PC - Ludzkie wymagania

Po walce trzyosobowej grupy z siłami Kombinatu, Dr Mossman udaje się ustawić częstotliwość statku w taki sposób, by ten chociaż na chwilę się zmaterializował. Gromadka z posiłkami od kosmitów na ogonie ucieka na jego pokład. Kolejne wspomnienia Gordona są, jak sam podkreśla, trudne to wyjaśnienia. Okazuje się bowiem, że Borealis porusza się nie tylko w przestrzeni, ale również i czasie. Osoby zaś obecne na jego pokładzie mają mocno zaburzone procesy myślowe, ze względu na zjawiska do tej pory im nieznane. Mogą oni jednak obserwować powstawanie statku i układu, który stanowi o jego wyjątkowości, różne planety oraz toczącą się na zewnątrz bitwę między Kombinatem, a Rewolucją. Im więcej czasu mija, tym dziwniej się robi. Próbując zrozumieć swoje położenie trójka bohaterów staje przed dylematem: Czy możemy zmienić "trasę" statku? Może powinniśmy go uziemić w Antarktyce i dokładnie przebadać? A może zniszczyć? Judith Mossman była za przekazaniem pojazdu Rewolucji, Alyx zaś chciała dotrzymać słowa złożonemu ojcu i zniszczyć go, nakierowując na samo centrum Kombinatu, z którego prowadzona jest inwazja. Wybór dokonany został jednak przez Alyx. Gdy doktor Mossman przystąpiła do rekonfiguracji statku w celu bezpiecznego osadzenia ich na lodzie, Vance postanowiła ją zastrzelić.

Historia gier cRPG część I - Pamiętnik przygodożercy

Nie mając wielkiego wyboru z martwą Judith Mosmann na pokłdzie, Gordon Freeman wraz z Alyx Vance zdecydowali się na misję samobójczą. Uzbroili oni Borealisa, tworząc podróżujący przez czas pocisk, i ustawili kurs na samo serce Kombinatu. W tym czasie pojawił się nie kto inny jak sam G-Man. Przekonując Alyx (i będąc widoczny tylko dla niej) słowami by z nim poszła, jako iż mają "wiele miejsc miejsc do odwiedzenia i rzeczy do zrobienia", oboje wykroczyli poza naszą rzeczywistość. Freeman pozostał sam na pokładzie z samobójcza misją do wypełnienia. Gdy dociera na miejsce jego oczom ukazuje się Sfera Dysona, czyli megastruktura korzystającej z energii gwiazdy, która jest największą siłą Kombinatu. Jednak tuż przed uderzeniem w cel, gdy protagonista traci nadzieję, Vortigaunci przenoszą bezpiecznie Freemana. Znajduje się on na słonecznym wybrzeżu, gdzie po latach nie ma pojęcia, która ze stron wygrała oraz ile znanych mu osób nadal żyje. Z pewnością jest to jednak finałowy epizod jego przygód i ostatni list, jaki otrzymujemy co sam zresztą stwierdza.

Recenzja Mass Effect: Andromeda PC - Kosmiczny rywal Wiedźmina?

Czujecie niedosyt? W takim razie więcej szczegółów znajdziecie w oryginalnym wpisie na blogu Marca Laidlawa, który dostępny jest TUTAJ. Miejcie jednak na uwadze, że strona bywa teraz często przeciążona ze względu na wzmożony ruch. Pytanie czy to faktycznie jeden z możliwych scenariuszy? A może tylko luźne opowiadanie? Drugą z teorii podważa fakt zmiany imion i płci najważniejszych frakcji oraz bohaterów. Fani oczywiście zadają scenarzyście całą masę pytań. Między innymi o powiązania G-Mana z Alyx Vance, ten jednak zbywa je informacją, że Valve nadal może chcieć kiedyś rozwinąć ten wątek. Ktoś jednak drąży dalej, a Amerykanin odpowiada, że nie zna dokładnego wyjaśnienia bowiem w Valve wszystkie odpowiedzi na tego typu pytania powstają nie z jakimś olbrzymim wyprzedzeniem a wtedy, gdy są potrzebne. Nam zaś pozostaje tylko czekać, chociaż osobiście nie wierze by jeszcze kiedyś miało się ukazać coś, co oficjalnie wejdzie w kanon serii Half-Life. Po tylu latach oczekiwania są zbyt spore, a samo studio ma wystarczająco dużo pieniędzy ze Steama oraz mikropłatności.