Sonic the Hedgehog: twórcy filmu całkowicie zmienią CGI postaci
Najnowszy zwiastun filmu Sonic the Hedgehog nawet nie wzbudziłby wielkiego zawodu. Zwiastował wysokobudżetowe widowisko, charakterną postać tytułową, wyrazistego Jima Carreya jako złoczyńcę. Nawet cytował znany utwór z lat 90. ("Gangsta's Paradise"). Z pozoru wyszło nieźle. Wszystko to sprawiłoby, że trailer obszedłby się bez większych kontrowersji. Każdy zainteresowany czekałby do premiery by faktycznie sprawdzić, jaki był efekt końcowy. Na nieszczęście studia Paramount i reżysera-debiutanta Jeffa Fowlera pojawił się jednak jeden szkopuł. Postać Sonica w ogóle nie przypominała słynnego jeża z gier SEGI. Jej wygląd wzbudził falę negatywnych reakcji. Co więcej, zęby filmowego stworka zdążyły już nawet stać się memem. Fowler niedługo po premierze zwiastuna ogłosił, że wygląd Sonica zostanie zmieniony.
Premierę filmu Sonic the Hedgehog zaplanowano na 8 listopada. Reżyser Jeff Fowler przyjął do siebie krytykę wyglądu postaci i zapowiedział szybkie zmiany. Jednak mogą być one problematyczne i kosztowne.
Sonic the Hedgehog ukaże się w kinach 8 listopada. W teorii to sporo czasu na facelifting a w Hollywood zdarzały się już bardziej karkołomne przedsięwzięcia. Na przykład Ridley Scott usuwający Kevina Spaceya na miesiąc przed premierą "Wszystkie pieniądze świata" by dokręcić sceny z Christopherem Plummerem w jego miejsce. Jednak w przypadku adaptacji serii platformówek od SEGI sytuacja ta jest bardziej skomplikowana ze względu na to, jak duża część filmu to efekty CGI. O sytuacji filmowego Sonica wypowiadał się niedawno reżyser Detektywa Pikachu, Rob Letterman. Zaznaczył, że Jeff Fowler znajduje się w trudnym położeniu. W filmie opartym o serię Pokemon designy postaci były kluczowym elementem, a jakakolwiek najmniejsza ich zmiana oznaczałaby rozjechanie się elementu aktorskiego z ruchami postaci. Dlatego też przed Fowlerem stoi nie lada wyzwanie.
Sega Mega Drive Mini - znamy datę premiery i cenę retro konsoli
Naprawienie wyglądu Sonica nie jest też jedynie kwestią pieniędzy. W "Lidze sprawiedliwości" dokrętki z udziałem Henry'ego Cavilla wymagały usunięcia jego wąsów (których potrzebował do "Mission Impossible: Fallout") w post-produkcji. Kosztowało to łącznie 25 milionów dolarów, a rezultat tej pracy był odebrany w sposób katastrofalny. Jeff Fowler podziękował za krytykę na Twitterze i podkreślił, że zmiany powinny być wprowadzone jak najszybciej. Jak już jednak wcześniej zaznaczyłem, filmy zawierające dużo CGI mogą być bardzo problematyczne do nanoszenia tak fundamentalnych poprawek. Szczególnie, że wiąże się z tym efekt, jaki mimika czy ruchy postaci mają wywrzeć na widzu. Najbardziej kuriozalnym faktem jest jednak jest to, że w produkcji bierze udział także firma SEGA, która najwidoczniej nie widziała w wyglądzie tytułowej postaci nic złego. Albo przynajmniej nie aż tyle, co fani. Tak czy inaczej, przed studiem Paramount i Fowlerem stoi karkołomne zadanie, które przy okazji obciąży w ponadplanowy sposób budżet. Na pewno przed premierą ukaże się przynajmniej jeszcze jeden zwiastun - ale zaufanie entuzjastów kultowego jeża będzie trudne do odbudowania...
Powiązane publikacje

Oprogramowanie Nintendo Switch 20.0.0 - Wirtualne Karty Gier, GameShare i przygotowanie systemu na premierę Switch 2
1
StarCraft - nowa odsłona legendarnej serii może nie być tworzona przez zespół Blizzarda. Południowokoreańska firma na horyzoncie
15
Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
5
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
10