Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Sklep x-kom zrzucił iPhone'a XS Max z 35 kilometrów. Jak to zniósł?

Dominik Wiśniewski | 03-04-2019 17:00 |

Sklep x-kom zrzucił iPhone'a  XS Max z 35 kilometrów. Jak to zniósł?Kiedyś bardzo popularne były tzw. crash testy. Dziś już nieco mniej, choć wielu YouTuberów wciąż bawi się w rzucanie klawiaturami o ścianę oraz zrzucaniem telefonów z wieżowców. Ale takiego crash testu, jaki przeprowadził sklep x-kom z użyciem iPhone's XS Max, chyba nikt się nie spodziewał. 70 stopni Celsjusza na minusie, ciśnienie w okolicach 4 hektopaskali, do tego bardzo wysokie promieniowanie. A wszystko na wysokości 35 kilometrów nad Ziemią. PR & Communication Manager w x-kom, Jakub Biel, pisze: "Crash testy telefonów znane z internetu wydawały nam się trochę zbyt oczywiste. Upadek z wysokości kieszeni spodni, wyrzucenie smartfona z okna – to wszystko było. Tak narodził się ten szalony pomysł. Pewnego zimowego przedpołudnia wybraliśmy się w okolice Zalewu Wolbromskiego i tam sprawdziliśmy kosmiczne możliwości telefonu z jabłkiem na obudowie".

Sklep x-kom zrzucił iPhone'a XS Max z 35 kilometrów. Jak się jednak przekonacie z wideo, słowo zrzucił jest nieco wyolbrzymione, telefon miał upadek amortyzowany, mimo to, przebywanie w tak skrajnych warunkach i powrót w dobrym stanie jest pewnym wyczynem.

Sklep x-kom zrzucił iPhone'a  XS Max z 35 kilometrów. Jak to zniósł? [1]

A oto już pełne sprawozdanie z tego niecodziennego wydarzenia: "Do specjalnie przygotowanej kapsuły włożyliśmy smartfon iPhone XS Max. Oczywiście przed rozpoczęciem testu włączyliśmy w nim kamerę i wszystko nagrywaliśmy. W naszej kosmicznej przesyłce były też inne kamery, które rejestrowały całą podróż: GoPro Hero 7 i Gopro Fusion 360. Tak właściwie to tylko Fusion, gdyż w siódemce już na początku misji zawiesił się obraz, ze stratosfery wrócił do nas tylko dźwięk. Po trzygodzinnym locie kapsuła bezpiecznie wylądowała. Niestety zrobiła nam małego psikusa, bo poleciała kilkadziesiąt kilometrów dalej niż początkowo przewidywaliśmy...

... Do tego na lądowisko wybrała sobie kamieniołomy, gdzie teoretycznie nie ma wstępu. Jednak argumenty o historycznym badaniu naukowym przekonały tamtejszą załogę do tego, żeby wpuścić nas na teren zakładu, odszukać i zabrać naszą zgubę. Po powrocie ze stratosfery udało się telefon włączyć i działał bez zarzutów. Oczywiście niskie temperatury znacząco skróciły działanie iPhone’a". x-kom zamieścił jeszcze dwa materiały wideo: pierwsze (powyżej) jest półgodziną, skrótową relacją z wydarzenia, zaś drugie (poniżej), niemal 1,5-godzinne to już pełny zapis z lotu smartfona.

Źródło: x-kom
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 79

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.