Rynek sprzętu PC dla graczy wart ponad 21,5 miliarda dolarów

Producenci już od dłuższego czasu starają się przekonać nas do swojej teorii o zbliżającym się upadku rynku PC - oczywiście, zależy na tym najbardziej firmom czerpiącym największe zyski z segmentu mobilnego, ale także branży gier komputerowych, która swoje działanie opiera obecnie w sporej mierze na konsolach PlayStation i Xbox. Czy rzeczywiście pecety są tak nieopłacalne również dla twórców gier? Tym tematem zajął się Sebastian w swoim felietonie dotyczącym postępowania Ubisoftu oraz Electronic Arts. Ile tak naprawdę wart jest rynek sprzętu dla graczy, gdy odejmiemy od niego wszystkie konsole oraz inne urządzenia niezwiązane z komputerami? Agencja Jon Peddie Research postanowiła zbadać ten temat i opublikować raport dotyczący przychodów firm tworzących sprzęt gamingowy.

Jeszcze pecety nie umarły - i nie umrą.

Okazuje się, że w ubiegłym roku rynek rozwiązań dla graczy w 33 badanych krajach wygenerował przychody na poziomie 21,5 miliarda dolarów - wynik ten jest ponad dwa razy większy od sumy wygenerowanej przez rynek konsol do gier. Co więcej, rynek sprzętu dla graczy ma cały czas rosnąć, by w 2017 roku osiągnąć poziom 23,1 miliarda dolarów. Jakie produkty zaliczają się do tego rynku? Mówimy tutaj chociażby o procesorach, płytach głównych, kartach graficznych, ale także klawiaturach, myszkach i innych urządzeniach, dzięki którym można grać w gry.

Przychody firm produkujących hardware dzielą się oczywiście na segmenty - udział rozwiązań kwalifikujących się jako "performance" w 2017 roku ma wynosić 6,8 miliarda dolarów, entuzjaści mają generować ponad 10,1 miliarda dolarów, zaś szeroko pojęty mainstream jest szacowany na 6,1 miliarda dolarów. Warto jednak pamiętać, że cały czas mówimy o przychodach producentów sprzętu, a sprzedaż gier nie jest badana przez JPR. Tutaj bilans dla pecetów na pewno jest wyraźnie gorszy, niż w przypadku konsol do gier.