Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Relacja z pokazu Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

Sebastian Oktaba | 19-11-2010 14:30 |

Kilka słów o Wiedźmin 2

Dość już suchych faktów - przejdźmy do tego, jak na żywo prezentuje się Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Cóż mogę napisać? Zapowiada się polska gra wszech czasów, która śmiało powalczy o tytuł najlepszego cRPG 2011 roku! Tytuł prezentuje się niezwykle okazale, chociaż mam wrażenie, że zawiera jakby mniej oryginalnego klimatu Sapkowskiego. Oczywiście jest to czysto subiektywne uczucie i wcale nie świadczy o tym, że Wiedźmin 2 porzuca swoje korzenie. Tak czy owak, klimat wylewał się z ekranu.

W trakcie imprezy pokazano jeden fragment rozgrywki, prawdopodobnie kilkanaście minut pierwszego rozdziału, gdzie Geralt musi wydostać się z więzienia. Sama ucieczka pokazuje, że możliwości rozwiązywania zadań będzie wciąż sporo: od podchodów do krwawej jatki. Opcji dialogowych było mniej niż się spodziewałem, ale pokazano raptem dwie konwersacje, więc to żadna wyrocznia. W grze nie zabraknie wulgaryzmów, specyficznego poczucia humoru, golizny i hazardu.

Widocznej zmianie uległo poruszanie Wiedźminem, który potrafi teraz znacznie więcej niż kiedyś: wspina się po murach, przywiera do ścian itp. System sterowania przypomina Mass Effect, co powinno wyjść Wieśkowi na dobre. Wielbiciele statystyk oraz kompletowania ekwipunku również nie będą mieli powodów do narzekań - przygotowano sporo zabawek i umiejętności specjalnych. Ogólnie, Wiedźmin 2: Zabójcy Królów wydaje się szybszy, bardziej spektakularny oraz „światowy” w pozytywnym sensie tego słowa znaczeniu.

Co robi największe wrażenie, zaraz po grafice, to dynamiczny system walki. Mieczem czy pięściami, Wiedźmin posługuje się bardzo sprawnie i finezyjnie wymierza kolejne ciosy. Wymachiwanie kosą albo okładanie „razami” strażników więziennych wygląda naprawdę efektownie. Ostatecznie wydostawszy z zamkowych lochów, nasz bohater wpada na pole bitwy, aby zmierzyć z solidnych rozmiarów bossem. Na tym kończy się prezentacja zwieńczona gromkimi brawami. Czas do maja 2011 będzie się dłużył...

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 12

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.