NVIDIA pracuje nad własną dystrybucją Linuksa dla gier?

NVIDIA jest dla większości osób choć trochę interesujących się tematyką komputerów doskonale znaną marką. Od lat dostarcza ona układy graficzne, rozwija także sprzęt przeznaczony dla profesjonalistów i oprogramowanie do różnych zastosowań. Jak do tej pory firma korzystała z dobrodziejstw już gotowych platform i to dzięki nim budowała swoją potęgę – po co bowiem tworzyć konkurencję dla np. systemu Windows, skoro można przecież sprzedawać karty, wydawać odpowiednie sterowniki i współpracować z producentami gier, czerpiąc z tego tytułu zyski i nie martwić się rozwojem systemu jako takiego. Plotki, jakie pojawiły się w serwisie Phronix i Reddit świadczą jednakże o tym, że Zieloni mogą zmienić swoje podejście i to diametralnie – możliwe, że zmieni się także rynek gier.

NVIDIA i jej własna dystrybucja Linuksa? Jest to możliwe, pytanie jednak brzmi: po co firma miałaby to tworzyć?

Na wspomnianych serwisach pojawiły się doniesienia, jakoby NVIDIA pracowała obecnie nad… własną dystrybucją Linuksową. Ta miałaby rzecz jasna stanowić platformę przeznaczoną dla graczy i skupiającą osoby szukające stabilnego, wydajnego i niezawodnego oprogramowania do uruchamiania gier. Choć Linux nie słynie raczej jako system przeznaczony dla graczy, od jakiegoś czasu jego sytuacja sukcesywnie się poprawia i jest to także zasługa Zielonych. Tworzone przez nich sterowniki dla Pingwinka są dobrej jakości – trzeba także uczciwie przyznać, że w ostatnim czasie znaczny progres w tym czasie wykonało także AMD. Walka jest więc wyrównana, a system daje duże możliwości.

Zaletą Linuksa jest to, że każdy zainteresowany może skorzystać zarówno z jądra systemowego, jak i wielu dodatkowych składników i wykorzystać je nawet w projektach komercyjnych. Wystarczy popatrzeć na Steam Machines, które są tego przykładem. Dowodem na budowę dystrybucji o nazwie NLINUX miałby być zrzut ekranu przedstawiający wybór regiony na poziomie systemu. Czy jednak NVIDIA naprawdę może rozwijać własny system? Wiąże się to z ogromnymi nakładami, a przecież nie wróży sukcesu na rynku okupowanym przez PC i konsole. Gdzie nowy system miałby znaleźć zastosowanie? Na telewizorach? W małych komputerach typu HTPC, na urządzeniach mobilnych? Na każdym z nich już coś znajdziemy, a NVIDIA postawiła przecież na streaming. Cała sytuacja jest więc interesująca, ale i mało prawdopodobna, a pracownicy firmy nie potwierdzili żadnych informacji.

Linux może być ratunkiem dla coraz dziwniejszej polityki Microsoftu: Windows 10 i UWP zmniejszają kontrolę producentów gier.

Trzeba jednak przyznać, że jeden scenariusz jest możliwy: NVIDIA może przygotować specjalną dystrybucję Linuksa z myślą o ułatwieniu przenoszenia na ten system gier różnych deweloperów. DirectX 12 nie jest już przecież jedynym słusznym rozwiązaniem (Vulkan API ma wsparcie zarówno Zielonych, jak i Czerwonych), a forsowanie przez Microsoft platformy uniwersalnej w postaci UWP spotyka się z dużym oporem producentów gier. Taka dystrybucja może więc naprawdę powstać – jeżeli tak się stanie, będzie to wyraźny sygnał dla twórców Windows, że czas zmienić podejście.