Pod koniec roku za gry na Steamie zapłacimy w złotówkach
Platformy cyfrowej dystrybucji mają to do siebie, że w przeważającej większości działają globalnie, a co za tym idzie, do płatności wykorzystywane są waluty stosowane powszechnie na całym świecie, głównie dolary i euro. Nam Polakom nie pozostaje w tej sytuacji nic innego jak pilnować bieżących kursów oraz korzystać z usług takiego operatora płatności, który nie będzie pobierał na przewalutowaniu prowizji ze złodziejską marżą. Na całe szczęście jest pod tym względem coraz lepiej i kolejne platformy zaczynają podawać ceny w złotówkach. Najnowsze informacje sugerują, że już niedługo dołączy do nich Steam, czyli największy gigant tej branży. Miałoby to nastąpić jeszcze w tym roku.
Choć na Steamie już najprawdopodobniej niedługo zapłacimy w złotówkach, to raczej nie należy oczekiwać z tej okazji spadku cen.
Informacja o wprowadzeniu polskiej waluty do serwisu Steam ma pochodzić z maila, którego mieli otrzymać developerzy publikujący swoje gry na platformie. Zgodnie z jego treścią Valve szykuje się do wprowadzenia w swoim sklepie aż 10 nowych walut, a wydawcy gier zostali poproszeni o dopasowanie do nich swoich cen. Oprócz złotówek pojawią się także ukraińskie hrywny i waluty kilku krajów Bliskiego Wschodu oraz Ameryki Południowej.
Koniec fałszywych gier i kart kolekcjonerskich na Steam
Czy to oznacza, że zapłacimy mniej za gry na Steamie? Tutaj bym się nie rozpędzał. Polska nadal będzie traktowana jako jeden region razem z innymi państwami Unii Europejskiej, a to oznacza, że nasze ceny nie mogą zbyt mocno odbiegać od tych w euro czy funtach. Jedyną ewentualną korzyścią będzie brak konieczności przewalutowania płatności, jednak w zależności od przyjętego przez Valve kursu wcale nie jest powiedziane, że musimy wyjść dzięki temu na plus. A jak będzie w praktyce? O tym dowiemy się zapewne dopiero wraz z oficjalną zapowiedzią ze strony właścicieli platformy.