Rozmowa z Google Duplex to fake? SI wciąż nie tak doskonała?

O ile w naszym kraju zaprezentowana na tegorocznej imprezie Google I/O rozmowa sztucznej inteligencji z salonem fryzjerskim obeszła się bez większego echa, to na zagranicznych portalach nie brakowało dziennikarskich elaboratów na jej temat. Podobnie wiele mieli do powiedzenia komentujący artykuły. Większość czuła się skonsternowana tym, że SI brzmi już tak doskonale, że rozmawiająca z nią przez telefon osoba zapisująca terminy do fryzjera nie zorientowała się, że nie rozmawia z człowiekiem z krwi i kości. W sercach przeciwników SI nastał niepokój, a wielu wróżyło, że era Terminatora właśnie się rozpoczęła. Jeśli jeszcze nie widzieliście tej popularnej prezentacji, to zajrzyjcie do wideo w środku newsa, a później czytajcie dalej. Okazuje się bowiem, że rozmowa ta mogła zostać spreparowana.

Prezentacja z Google I/O 2018, w której zobaczyliśmy bystrą niczym człowiek sztuczną inteligencję w akcji może okazać się spreparowana. Swoje zarzuty pod jej adresem poczynił serwis Axios.

Google I/O 2018 - Assisstant uczy się nowych sztuczek

Zarzuty, że rozmowa Google Duplex mogła zostać spreparowana, jako pierwszy poczynił serwis Axios. Portal zwraca uwagę na kilka elementów, które zdradzają ustawkę. Ma na myśli chociażby fakt, że dzwoniąc do jakiejkolwiek firmy (tak, jak Duplex dzwoni do fryzjera), zazwyczaj pierwsze co usłyszymy, to nazwę firmy. Salon fryzjerski, do którego rzekomo dodzwoniła się SI od Google zaczyna rozmowę od razu od Jak mogę pomóc? Jeśli zarzut wydaje się nie na miejscu, warto wiedzieć, że Axios obdzwonił ponad 20 salonów w Mountain View w Kaliforni i nie natknął się na ani jeden, który nie podałby swojej nazwy. Drugim zarzutem serwisu było to, że podczas rozmowy, w tle nie słyszano żadnych stosownych dla salonu dźwięków jak buczenie suszarek czy rozmowy klientek. A już całkiem podejrzane wydało się, że umawiając na spotkanie, nie padło pytanie o numer telefonu klientki.

Nowa apka od Google - Lista Zadań - wesprze nowego Gmaila

Wszystkie te oskarżenia mogą wydawać się naciągane. Być może osoba, która odbierała telefon w salonie dopiero zaczęła tam pracować i zapomniała podać nazwę firmy. Być może odbierając znajdowała się także w innym pomieszczeniu stąd brak dźwięku harmideru panującego w salonie. O numer telefonu także mogła zapomnieć zapytać, bądź ten wyświetlił się na jej aparacie. Niemniej aby mieć całkowitą pewność, czy przypuszczenia Axios nie idą zbyt daleko, ten postanowił zapytać Google (obiecując, że dane nie zostaną opublikowane), do których firm dzwonił gigant. Google obiecało, że poinformuje Axios, do których placówek dzwoniono, jednak póki co wszystko stanęło na obietnicach. Serwis nie czyni zarzutów, czy to cała SI była spreparowana, czy jedynie strona, z którą Duplex rozmawiał (by było mu łatwiej), wciąż jednak sprawa budzi spory niesmak.