Roidmi Eve Plus – test automatycznego robota z samosterylizującą się stacją opróżniającą. Pełna automatyzacja!
- SPIS TREŚCI -
Roidmi Eve Plus - budowa, wygląd, wyposażenie
Odkurzacz przybywa do nas w szarym kartonie, w którym znajdziemy dwa kolejne, skrywające oddzielnie odkurzacz i stację opróżniającą. Oba uraczono plastikowymi rączkami dla łatwiejszego transportu i logotypami, sugerującymi z czym dokładnie mamy do czynienia. Wewnątrz opakowania ze stacją namierzymy mocny, gruby, biały przewód o długości 130 cm oraz cztery materiałowe, jednorazowe worki na śmieci (piąty jest już zainstalowany w stacji – tam też znajdziemy niewielką szczoteczkę do czyszczenia ewentualnych zabrudzeń). Jak już zauważyliśmy, drugi karton skrywa odkurzacz z zamontowanymi fabrycznie dwoma, długimi szczotkami zamiatającymi, szczotką główną (wykonaną naprzemiennie z włosia i silikonu) oraz pojemnikiem na kurz oraz wodę. Po chwili buszowania namierzymy także zapasowy filtr HEPA do umieszczenia w pojemniku na kurz, 10 bawełnianych szmatek do mopowania oraz tackę do mopowania, z preinstalowaną, jedenastą szmatką (która jest najlepszej jakości). Jak więc widać, szmatek czy worków na nieczystości starczy nam na bardzo długo. Pragnę też zauważyć, że wszystko to zostało spakowane z dbałością, aby w transporcie nic nie mogło się uszkodzić.
Roidmi Eve Plus wyglądem nie odstaje od rozwiązań konkurencji. Mamy więc walcowatą, spłaszczoną konstrukcję, która póki co najlepiej spisuje się w roli automatycznego odkurzacza. Średnica to 35 cm, zaś wysokość od podłogi (wliczając kółka oraz wypustkę z czujnikami) to już niecałe 10 cm. Odkurzacz jest więc nieco wyższy niż inne znane mi konstrukcje, jednak owa wysokość przekłada się też na większą pojemność zbiornika na wodę. Trzeba jednak wiedzieć, że 2 cm wysokości dodaje konstrukcji sama nadstawka, skrywającą obracające się czujniki i laser LDS. Odkurzacz utrzymano w większości w połyskującej bieli oraz czerni, co czyni go bardzo eleganckim, a szeroko rozumiany design – nieprzeciętnym wizualnie. Na froncie robota zaimplementowano standardowy, ruchomy zderzak, na bokach zaś punkty stykowe do ładowania sieciowego, kilka kolejnych czujników oraz "wydech", którym stacja opróżniająca będzie zasysać sobie nieczystości. Patrząc na Roidmi od góry dostrzeżemy też trzy przyciski odpowiadające za szybki start, powrót to bazy oraz szybkie sprzątanie punktowe bez użycia smartfona. Kombinacja wciśnięć pomaga z kolei na połączenie się ze smartfonem, a przez to z siecią WiFi, co jest czynnością bardzo prostą. Wszystkie kroki opisano zresztą w instrukcji.
Zaglądając na spód urządzenia odnajdziemy cztery czujniki upadku, dwa styki ładowania (w razie korzystania z klasycznej stacji ładowania), wielokierunkowe koło podporowe, dwa spore i podgumowane koła napędowe oraz system zatrzaskowy skrywający szczotkę główną. Mamy też dwie, wspomniane wcześniej, naprawdę długie szczotki zamiatające co dobrze wróży wymiataniu nieczystości z trudno dostępnych miejsc. Dobrze zapowiada się także szczotka główna wykonana z następujących po sobie warstw włosia i gumy, dzięki czemu powinniśmy otrzymać wydajne odkurzanie nawet uciążliwych dywanów, nawet gdy nasze domostwo zamieszkują zwierzęta. Stacja zasysająca to już z kolei urządzenie niemal w całości białe, z dotykowym, okrągłym ekranikiem na froncie, złączem zasilania na odwrocie oraz otwieraną od góry klapą. Dzięki niej dostaniemy się do worka na śmieci, który potrafi zmieścić do 3 litrów zabrudzeń. Producent podkreśla, że pojemność ta przekłada się nawet na dwa miesiące bez potrzeby jego wymiany, jednak wszystko oczywiście zależy od powierzchni naszego mieszkania czy domu. Podnosząc wspomnianą klapę otrzymamy nalepkę z informacjami, jak należy postępować podczas wymiany. Zresztą takich nalepek-instrukcji na odkurzaczu znajdziemy więcej. I bardzo dobrze, choć nawet i bez nich intuicyjność obsługi sprzętu oceniam na bardzo wysoką.
Powiązane publikacje

Recenzja Jimmy H9 Pro. Odkurzacz pionowy za 1200 zł z akcesoriami i stojakiem. Czy jest wart swojej ceny? Sprawdzam
70
Recenzja Narwal Freo Z Ultra. Robot sprzątający z dobrym mopowaniem i przydatnymi funkcjami. Tylko, że drogi
2
Recenzja Jigoo C500. Bezprzewodowy odkurzacz pionowy za trochę ponad 500 zł, znacznie lepszy niż sądziłem
90
Test Roborock Flexi Lite. Odkurza i aktywnie przeciera podłogę na mokro, a przy tym jest cichy i łatwy w obsłudze
36