Rockstar: Nie banujemy za mody do GTA V w trybie single player

Mało która gra komputerowa wywołuje tak spore emocje niemal dwa lata po swojej premierze... Tak, mowa tutaj oczywiście o Grand Theft Auto V - porównanie wersji stworzonych dla konsol Xbox 360, Xbox One, PlayStation 3 i PlayStation 4 do najnowszej edycji przeznaczonej dla komputerów PC jest oczywiście bezcelowe. Ta ostatnia oferuje przede wszystkim lepszą jakość grafiki, ale także dodatkowe funkcje (m.in. edytor filmów) oraz możliwość modyfikacji. Studio Rockstar Games przez kilka ostatnich tygodni musiało już kilkukrotnie tłumaczyć się z problemów Grand Theft Auto V, ale informacje sprzed kilku dni wywołały ogromną burzę wśród społeczności graczy. Zgodnie z medialnymi doniesieniami, twórca gry miał rozpocząć walkę z oszustami oraz moderami tworzącymi dodatki dla GTA V.

Wszystko jest okej, dopóki modyfikacja nie wpływa na GTA Online.

O ile wyeliminowanie tej pierwszej grupy jest jak najbardziej pożądane, o tyle blokowanie modyfikacji to kontrowersyjny zabieg ograniczający wolność graczy. Nie musimy już chyba wspominać, że na amerykańskie studio spłynęła fala krytyki, a posiadacze gry zaczęli obawiać się ewentualnych blokad za używanie modyfikacji. Minęło kilka dni, sprawa ponownie pojawiła się w nagłówkach portali internetowych, jednak tym razem nikt nie atakuje już Rockstar Games. Okazuje się, że firma nie zamierza walczyć z osobami korzystającymi z modów w trybie dla jednego gracza (single player) - za używanie dodatków w tej sytuacji nie powinna grozić żadna kara.

Co innego, gdy wykorzystujemy pliki z sieci w celu podniesienia naszych możliwości w GTA Online... Wtedy nie ma żadnego tłumaczenia i ban jest jak najbardziej uzasadniony. Podobno nikt nie został zablokowany za używanie modyfikacji w trybie singleplayer - przynajmniej tak twierdzi Rockstar Games. Ostatnie aktualizacje psujące niektóre mody nie były ponoć wymierzone w społeczność graczy, a działanie studia zostało źle zinterpretowane. Użytkownicy lubiący poprawiać deweloperów mogą odetchnąć z ulgą ;)

Źródło: Eurogamer