Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

PureRetro: Sega Dreamcast - smutna historia świetnej konsoli

Bartłomiej Dramczyk | 28-03-2018 13:00 |

Sega Dreamcast - wygląd zewnętrzny

Na pierwszy rzut oka Dreamcast niczym nie wyróżnia się na tle innych konsol z tego samego okresu, w przypadku których producenci zdecydowali się na wykorzystanie napędu optycznego w roli podstawowego nośnika danych. Właściwie to nudy kawałek obudowy, wykonanej z tworzywa sztucznego obudowy, z podnoszoną klapką, pod którą mieści się czytnik płyt. Niemal identycznie wyglądała Sega CD, Xbox, PlayStation. Sega była praktyczna: zbudowała zgrabną, półtorakilogramową skrzyneczkę, w której zmieściła się płyta główna konsoli, zasilacz, napęd optyczny, moduł modemu i niezbędne złącza: zasilanie, gniazdo audio-wideo (we własnym standardzie) oraz cztery zaokrąglone porty kontrolerów, umieszczone na przednim panelu.

PureRetro: Sega Dreamcast - smutna historia świetnej konsoli [26]

Żadnych zbędnych slotów i dodatków: w przeciwieństwie do konsol Sony i Nintendo, nie znajdziemy tu miejsca na karty pamięci lub rozszerzenia wbudowanego RAM-u. Po prostu, Sega postawiła na praktyczne rozwiązania, porzucając wydumane wzornictwie i wygląd, który miał oszołomić gracza. Nawet liczba przycisków na górnym panelu konsoli została zredukowana do minimum: włącznik i otwieranie napędu optycznego to wszystko co jest potrzebne do dobrej zabawy. Prostokątna obudowa, o zaokrąglonych krawędziach właściwie może uchodzić za ładną, biorąc pod uwagę kolorystykę: całość została utrzymana w bieli i szarości. Klapkę napędu optycznego zdobi spiralne logo Dreamcasta. Europejskie wersje konsoli (PAL) są ozdobione niebieską spiralą, japońskie i amerykańskie (NTSC) – pomarańczową.

PureRetro: Sega Dreamcast - smutna historia świetnej konsoli [36]

Podobnie jak Dreamcast zostały wykonane praktycznie wszystkie konsole japońskiego producenta: od Segi Master po Saturna – rozwiązania Segi są praktyczne i solidne. Choć czasami nieco zaskakujące, o czym możemy przekonać się biorąc do rąk pad Dreamcasta: pokaźny, z jednym analogiem i d-padem umieszczonymi pod lewym kciukiem oraz czterema kolorowymi przyciskami pod prawym. Z kablem, wystającym pod spodem i miejscem do podłączenia dwóch dodatkowych modułów. Nie wszystko jest idealne: łączna masa pada z podłączonymi modułami (Jump Pack i VMU) może solidnie obciążyć nadgarstki, a analogowy joystick położony blisko lewej krawędzi dodatkowo przyczynia się do dyskomfortu i bólu kciuka.

PureRetro: Sega Dreamcast - smutna historia świetnej konsoli [27]

Porzućmy jednak narzekanie: do pokaźnego pada dało się podpiąć Jump Pack, czyli zestaw z force feedbackiem, nagminnie używany w większości gier oraz kartę pamięci, bez której nie było możliwe zapisywanie stanów gier. Sama karta pamięci dostępna była w kilku wariantach różniących się pojemnością i… wbudowanym wyświetlaczem, wykorzystywanym do przekazywania informacji związanych z grą lub zabawy na wynos – VMU (Visual Memory Unit) można bowiem wyjąć z kontrolera i zagrać po wyłączeniu Dreamcasta (o ile producent gry zadbał o zapisanie w pamięci VMU jakiejkolwiek mini-gry, co nie zawsze było regułą).

PureRetro: Sega Dreamcast - smutna historia świetnej konsoli [35]

Otoczenie gracza posiadającego Dreamcasta szybko obrastało w dodatki: kierownice, wędki klawiatury, marakasy, kamery, mikrofony i pistolety świetlne. Zanim Nintendo rozpoczęło szturm na kieszenie graczy, to Dreamcast dominował w dziedzinie eksperymentalnych kontrolerów i zaskakujących rozwiązań. Nie zawsze praktycznych, ale wyraźnie dostosowanych do różnorodnych potrzeb graczy (no bo jak grać w Quake’a III bez myszy i klawiatury?). Niemal wszystkie akcesoria utrzymana w jednolitej, białej kolorystyce z szarymi elementami. Nie zawsze dodatkowe kontrolery były idealnej jakości – membranowa klawiatura właściwie była tandetnym produktem, przypominającym większość budżetowych klawiatur dla PC, ale też trudno odmówić solidnego wykonania – bardzo trudno było zepsuć pady i kierownice, nawet przykładając nadmierne emocje (i wysiłek fizyczny) do fascynującej rozgrywki.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 66

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.