PureRetro: ranking 100 najlepszych gier dla Amigi 500 i 600

Najlepsze gry dla Amigi 500 - część 2

Mortal Kombat II

Dowodem na to, że gry o jakości zbliżonej do ich pierwowzorów pochodzących z automatów arcade mogą pojawić się na komputerach domowych jest port Mortal Kombat II – bijatyki zajmująca aż cztery dyskietki, którymi podczas zmiany bohaterów trzeba było błyskawicznie żonglować. Nie było to jednak zadanie straszne dla wielbicieli pojedynków na pięści i specjalne moce, szczególnie że ciosy fatality były tak bardzo malownicze.

Rick Dangerous

Wśród bohaterów amigowych gier nie może zabraknąć Ricka, małego gościa w kapeluszu, który już w pierwszej scenie gry ucieka dzielnie przed przerośniętym otoczakiem – prawie jak Indiana Jones. Specjalną mocą Ricka jest jednak nie strzał z bicza, a laska dynamitu – podłożona w odpowiednim miejscu, rozwiązuje problemy z nazbyt dużą liczbą wrogów Ricka. Da się też czasami wysadzić kawałek skały, by odblokować przejście. Zręcznościowa platformówka z Rickiem w roli głównej okazała się wciągająca i świetnie przemyślana. Dosyć, by stracić w podziemiach kilka godzin sam na sam z przeważającymi siłami wroga (mniejsza o fabułę).

Moonstone: A Hard Days Knight

Nieszablonowa gra fabularno-strategiczna, w której w gruncie rzeczy chodziło o to, by pobić przeciwników, strzegących skarbów i zebrać talizmany oraz zbroje. W grze poruszaliśmy się po pokaźnej mapie, dobierając uzbrojenie i miejsca potyczek. W Moonstone można było prowadzić rozgrywki nawet w cztery osoby, każdy grzecznie musiał czekać na własną turę. Różnorodni, zaskakujący przeciwnicy i pełnokrwiste pojedynki stały się znakiem rozpoznawczym Moonstone’a. Niekiedy, po stoczonej walce, całe pole było usłane trupami przeciwników.

Raibow Islands

Zręcznościówka o tęczowych wyspach to kontynuacja innego przeboju Taito – gry Bubble Bobble. Choć druga cześć właściwie w niczym nie przypomina zabawy w prowadzenie pary małych smoków ziejących bańkami mydlanymi przez labirynty, Rainbow Islands to jedna z najbardziej oryginalnych, komputerowych zręcznościówek. Na pokaźnych planszach zbieramy gwiazdki posługując się tytułową tęcza, która służy zarówno do atakowania przeciwników, jak i do poruszania się w pionie (wskakiwania na wyżej położone platformy). Trzeba się spieszyć, bo każdy z poziomów nieuchronnie zalewa woda. Brzmi banalnie? Jasne. Ale jak wciąga!

P.P. Hammer

Młot pneumatyczny też może stać się pretekstem do dobrej zabawy. W grach oczywiście. P.P. Hammer to mikstura gry logicznej i zręcznościowej – przedzierając się przez zróżnicowane podziemne poziomy zbieramy skarby i unikamy kontaktu z przeciwnikami. Za jedyną broń naszemu bohaterowi służy młot pneumatyczny, dzięki któremu możemy przebić się przez niektóre skały i mury lub zastawić pułapkę na przeciwnika.

Xenon 2 Megablast

Istnieje wiele dobrych strzelanin dla Amig, jednak tylko w niektórych da się latać na wstecznym. Xenon 2 Megablast (po niezbyt udanej pierwszej części gry) okazał się wielkim przebojem, zrealizowanym z rozmachem godnym prawdziwych automatów arcade. Tu wszystko wybucha i skrzy się od bonusów. Grafika jest dopracowana, bossowie są wredni, a niektóre zakamarki plansz wiodą nas na manowce (i wtedy właśnie trzeba zawracać ). Aby jakoś przetrwać, pomiędzy poszczególnymi etapami odwiedzamy sklep dobrze wyposażony w uzbrojenie.

Lotus Turbo Esprit Challenge

Nie trzeba mieć fotela z siłownikiem, by poczuć moc silnika pod maską – tyle próbował nam dowieść Lotus w świetnie zrealizowanych, zręcznościowych wyścigach upchniętych na jednej dyskietce. Wybieraj tryb skrzyni (automatyczna lub manualna), dobierz soudtrack i w drogę – setki kilometrów przed nami. W lata 90. docenialiśmy niesamowita gładkość czarnych nawierzchni autostrad, marząc o tym, by rzeczywistość im dorównała.

Indiana Jones and The Last Crusade

Epoka prawdziwie filmowych gier zawitała na ekrany Amig już pod koniec lat 90., wraz z komputerowa adaptacją Ostatniej Krucjaty. Mogliśmy nie tylko śledzić poczynania Indiany Jonesa na ekranie – więcej – dało się również pokierować losami Henry’ego Waltona Jonesa Jr. za pomocą myszy, przeżywając godziny niezwykłych przygód i rozwiązując zagadki przygotowane przez zespół LucasFilm Games. Były i uciążliwe sekwencje zręcznościowe, stanowiące dobry przerywnik w rozwiązywaniu zagadek i dopasowywaniu przedmiotów.

Indiana Jones and The Fate of Atlantis

Indy powrócił jeszcze raz na ekrany Amig w 1992 roku, wraz z opowieścią która nie trafiła do kin. Tym razem odkrywaliśmy tajemnice Atlantydy, podążając jedną z trzech wybranych ścieżek przez dane zgromadzone na aż 11 dyskietkach. Dobrze że producent przewidział opcje instalacji gry na dysku twardym, bo zabawa w wymianę dyskietek pochłaniała równie wiele czasu, jak sama gra. Świetnie napisana fabuła i doskonale nakreślone lokacje sprawiły, że zabawa nie była nudna, a brak filmu o Indym i Atlantydzie można było sobie „dowyobrazić”.

The Secret of Monkey Island

Sekrety Wysp Karaibskich, chęć stania się prawdziwym piratem i pełne dowcipów dialogi. Brzmi znajomo, jak Piraci z Karaibów? Blisko, ale wcześniej był sekret Małpiej Wyspy oraz niezrównany mistrz ciętej riposty, Gubrush Threepwood. Swoją drogą tłumacz miałby niebanalne wyzwanie, przekładając dialogi i opisy z The Secret of Monkey Island na nasz język. Zabawa przewidziana na kilka dobrze spędzonych godzin przed komputerem, wypełniona doskonałymi dialogami uczyniła z opowieści o Monkey Island jedną z najlepszych, kiedykolwiek wydanych gier przygodowych.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »