Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

PureRetro: ranking 100 najlepszych gier dla Amigi 500 i 600

Bartłomiej Dramczyk | 30-05-2018 09:00 |

Najlepsze gry dla Amigi 500 - część 1

North & South

Gra strategiczna studia Infogrames z 1989 roku, opowiadającą o największym konflikcie na kontynencie Ameryki Północnej nie tylko skłoniła wielbicieli gatunku do spędzenia setek godzin na podboju jeszcze nie Zjednoczonych Stanów. Niezbicie dowodziła także, że na jednej dyskietce da się upchnąć całkiem rozbudowaną grę, wypełnioną animacjami i dźwiękami. Żeby nie było nudno – w rozgrywkę wpleciono również sekwencje zręcznościowe.

Lemmings

Małe stworki pełzające po wszystkich krawędziach ekranu narodziły się w 1991 roku w laboratoriach DMA Design. Od razu podbiły ekrany graczy, powracając jeszcze w kilku innych odsłonach serii. O co chodzi w Lemmingach? O przeprowadzenie kilkudziesięciu miniaturowych osobników z jednego krańca planszy na drugi, tracąc po drodze jak najmniejszą liczbę pędzących przez siebie na oślep lemingów. Plansze ma się rozumieć są pełne pułapek, a do naszej dyspozycji oddane zostaje tylko kilku osobników o specjalnych właściwościach – blokujących ruch, budujących przejścia, kopiących dołki, itp. I weź teraz przetrwaj nawałnicę lemingów...

Pinball Dreams

Do połamania pierwszej pary klawiszy Alt w Amigach prawdopodobnie przyczynił się pierwszy wielki przebój Digital Illusions (obecnie DICE), firmy która wyspecjalizowała się w tworzeniu symulatorów fliperów. Stoły był płaskie, brakowało w nich trójwymiarowych elementów i wrażeń, które mogły dostarczyć prawdziwe flippery, niemniej posiadacze Amig zwariowali na punkcie Pinball Dreams. I bicia rekordów, w setkach milionów punktów. Można tylko snuć domysłu, jak wiele monet zaoszczędzili wielbiciele flipperów przesiadając się na ich wirtualne odpowiedniki.

Apydia

Nieważne czy sterujesz pszczołą, czy statkiem kosmicznym, ważne jest by było czym i do czego strzelać. Wychodząc z takiego założenia, twórcy Apydii zaserwowali graczom klasyczną strzelaninę z wielgachnymi, uzbrojonymi owadami w rolach głównych. I dali jeszcze jednym powodem do zniszczenia joysticków. Świetnie zaprojektowane, pełne żywych barw poziomy, masa dobrego uzbrojenia i przeciwnicy godni prawdziwych bossów znanych z automatów arcade, dowodzili że na Amigach strzelaniny są przynajmniej równie dobre, jak na wielgachnych maszynach w salonach gier. I w sumie wcale nie ma znaczenia to, że pszczoły nie strzelają, a raki i szczupaki nie są aż takie groźne, jak te oglądane przez pryzmat Apydii.

Sensible World of Soccer

Ekipa Sensible Software rozegrała największy bój o serca kibiców piłki kopanej już w 1992 roku, porywając ich z boisk i usadzając przed ekranami telewizorów na długo przez modą na FIFĘ i PES-a. Malutkie ludziki, będące wizytówką gier Sensible Software, świetnie poruszały się po zielonej murawie, dając graczom wrażenie uczestnictwa w prawdziwym meczu. Do dziś składy drużyn dla SWOS-a są uaktualniane (paczki z aktualizacjami można znaleźć np. na stronie Polskiego Centrum SWOS). Również turnieje w Sensible Soccera są organizowane regularnie. Są tacy, którzy uznają Sensible World of Soccer za najlepszą, komputerową piłkę nożną, jaka kiedykolwiek powstała. A Jon Hare, autor SWOS właśnie pracuje nad swoją nową, komputerową piłką nożną, Sociable Soccerem (najbliższy turniej w lipcu, podczas Pixel Heaven).

Kick Off

Zanim gracze mieli okazję zagrać w Sensible Soccera, na Amigach królowała jeszcze jedna piłka nożna, której w tym zestawieniu nie sposób pominąć. Kick Off i późniejsza kontynuacja do dziś spędzają sen z powiek ówczesnych graczy, którzy jeszcze nie rozstrzygnęli dawnej waśni: która z piłek nożnych jest lepsza – Kick Off czy Sensible Soccer? Prawdopodobnie jedyna właściwa odpowiedź brzmi: jedna i druga. Zarówno gra Dino Diniego, jak i piłka Jona Hare to najlepsze symbole świetnych, wciągających rozgrywek piłkarskich znanych z lat 90.

Turrican

Platformowa strzelanina pierwotnie debiutowała na C64 (z niezapomnianym soundtrackiem Chrisa Huelsbecka), później trafiła na ekrany innych 8-bitowców, konsol do gier oraz Amig. Nie wdając się w szczegóły – to taka Contra z masą świetnego uzbrojenia, zawiłymi labiryntami, kilkoma bossami do ubicia i dużą dawką ukrytych miejsc z bonusami. Amigowa edycja została świetnie zrealizowana, gra doczekała się jeszcze dwóch kolejnych części. W każdej chodziło w sumie o to samo, ale już sama jakość wykonania poziomów i wciągająca rozgrywka miały w sobie to coś, co nie pozwalało oderwać się od ekranu. I wszystko to na jednej dyskietce.

SWIV

Helikopter i łazik kontra obcy. Znacie? Pewnie tak, z przebojowego Silkworma, który swoją popularność zyskał jeszcze na 8-bitowcach. SWIV to przedstawiona z widokiem z góry strzelanina która charakteryzuje świetna opraw graficzna i dynamiczna rozgrywką. W SWIV-a można grać w dwie osoby jednocześnie, oczywiście pod warunkiem, że gracze w końcu dogadają się, który z nich będzie zasiadał za sterami helikoptera, a który poprowadzi opancerzonego łazika.

Worms

Armia robaków atakuje! Nikt do 1995 roku nie widział tak kreatywnego rozwinięcia Scorched Earth. Niby nic zaskakującego – dwa zespoły przeciwników, różnorodne uzbrojenie i możliwość wędrowania (w ograniczonym zakresie) po dwuwymiarowej planszy tytułowymi robalami. Ważne, że… było śmiesznie, gracze mogli walczyć między sobą, a plansze w Wormsach właściwie dało się wykonać z dowolnego obrazka. Dodatkowo, dało się też podmienić bank efektów dźwiękowych. Wystarczyło, by pod koniec świetności Amig uczynić z Worms jedną z najciekawszych gier, jakie powstały właśnie dla tych, podupadających już na rynku maszyn.

Alien Breed

Studio Team 17 niemal od zarania swojej działalności skupiało swoje wysiłki na dopieszczeniu zmysłów amigowych graczy. W swoim czasie wykreowali jedną z najmocniejszych komputerowych marek, silnie inspirowanych filmowym Obcym. To oczywiście Alien Breed, który debiutował na ekranach Amig w 1991 roku i od razu stał się wielkim sukcesem. Widziane z góry ujęcia wnętrz baz kosmicznych i statków, wypełnionych obcymi, przez wiele lat nie znikały z ekranów Amig. Nierówna walka z rojem obcych wspomagana była jedynie zakupami uzbrojenia w terminalach Intexu i przygodnymi znaleziskami. Seria gier opowiadających o obcych i dzielnych eksterminatorach ksenomorów doczekała się kilku części, w tym świetnego Tower Assault i zrealizowanych w konwencji Dooma dwóch części Alien Breed 3D.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 51

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.