Fenomen klikerów - gier, które pozornie zapewniają dobrą zabawę

Fenomen klikerów: FarmVille i krowia apokalipsa

Korzeni popularności gier przyrostowych należy szukać nieco wcześniej, na Facebooku. Rzeczywiście całe zamieszanie z klikerami wiąże się z pewnym dowcipem, zaaranżowanym przez publicystę, Iona Bogosta. Wróćmy na chwilę do 2010 roku i szczytu mody na FarmVille – prostej gry ekonomicznej zrealizowanej na bazie serwisu Facebook. Iluż to wtedy znajomych zachwalało swoje osiągnięcia na polu uprawy ziemi i wirtualnego rolnictwa. Ten banalny, progresywny symulator rolnika miał jedną zaletę dla casualowych graczy – nie był szczególnie wymagający dla gracza, jednak zasianie i uzbieranie plonów wymagało poświęcenia czasu, którego zasoby dało się zastąpić realnymi pieniędzmi.

FarmVille - banalna mechanika, wciąganie znajomych do gry przez uporczywe epatowanie trofeami i progres za realne pieniądze

Bardzo szybko krytycy dostrzegli wady tego (nienowego już) zjawiska – odpłatny progres w grze, który całkowicie zaburzał rozgrywkę. Jednym z najbardziej wymownych sposobów krytyki okazała się… inna gra. Cow Clicker, stworzony przez wspomnianego wcześniej Iona Bogosta stanowił parodię FarmVille. Kliknij krowę, żeby zyskać punkt. Poczekaj sześć godzin i kliknij jeszcze raz, by zdobyć kolejny punkt. Jako gra społecznościowa, Cow Clicker umożliwiał wciąganie do rozgrywki własnych znajomych i klikanie ich krów, by zdobyć punkty.

Cow Clicker - pastisz gier napędzanych mikrotransakcjami, który paradoksalnie przyczynił się do rozwoju gier przyrostowych

Produkt, który sam w sobie miał jedynie krytykować FarmVille i podobne gry wykorzystujące mechanizmy społecznościowe do rozprzestrzeniania i monetyzacji takich dzieł zaczął żyć własnym życiem, w ciągu dwóch miesięcy zyskując grono 50 000 użytkowników. Ion Bogost wprowadził więc do rozgrywki nowe elementy, obejmujące nowe skórki dla krówek i system osiągnięć. Niezamierzona popularność Cow Clickera uczyniła z parodii gry hit w małej skali.

Cow Clicker - po udanym starcie mechaniaka tego banalnego klkera obrosła w nowe skórki i opcję klikania krów znajomych. Tak, wiem jak to brzmi

Aby dopełnić edukacyjnego dzieła swojego krowiego eksperymentu, Bogost zaplanował krowią apokalipsę (Cowpocalypse), wprowadzając do gry licznik, odmierzający czas do końca świata. Gracze mogli odsunąć do wydarzenie w czasie płacąc prawdziwymi pieniędzmi za przesunięcie licznika, jednak ostatecznie apokalipsa nastąpiła i krowy z Cow Clickera zniknęły. Niemniej autor tego zamieszania zarobił na swojej krytyce facebookowej branży gier kilkaset dolarów. Co gorsza, jego dzieło odcisnęło niezamierzone piętno na grach wideo, pośrednio przyczyniając się do powstania późniejszych tytułów takich jak Cookie Clicker, czy Candy Box. Dziś Kongregate w swoich bazach ma ponad 2500 tytułów w kategorii Idle games. Trudno zliczyć jak wiele gier przyrostowych znajdziemy dziś w sklepach z aplikacjami dla Androida oraz iOS.

Candy Box speedrun - to rzadki widok w klikerach, które w większości przypadków są grami bez końca. Candy Box może pochwalić się nawet próbami bicia rekordów w docieraniu do końca gry

...podobnie jak Candy Box 2

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »