Creative Sound Blaster - Historia kart dźwiękowych. Kiedyś to było...
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Pierwsze kroki Creative Technology na rynku
- 2 - Początek serii kart dźwiękowych Sound Blaster
- 3 - Sound Blaster Pro, czyli konkurencja kontratakuje
- 4 - Trzecia generacja kontra Gravis UltraSound
- 5 - Gravis zmienia oblicze Sound Blasterów
- 6 - Eksplozja dźwięku 3D, Sound Blaster Live! i nowy rywal
- 7 - Sound Blaster Audigy, czyli odcinanie kuponów
- 8 - Sound Blaster Audigy 2, Audigy 2 ZS i wejście do notebooków
- 9 - Sound Blaster Audigy 4 - ostatnie karty serii Audigy
- 10 - Sound Blaster X-Fi wchodzi na rynek z dużą pompą
- 11 - Sound Blaster X-Fi - bolesne starcie z rzeczywistością
- 12 - Creative Technology po serii X-Fi
Sound Blaster X-Fi wchodzi na rynek z dużą pompą
W sierpniu 2005 roku firma Creative Technology zaprezentowała zupełnie nową serię kart dźwiękowych Sound Blaster X-Fi. Nazwę Audigy porzucono aby odciąć się od przeszłości i wskazać graczom kierunek naprzód. W ofercie producenta pojawiły się na początek cztery podstawowe wersje - X-Fi Elite Pro, X-Fi Fatal1ty, X-Fi Platinum oraz X-Fi Xtreme Music. Wszystkie cztery wersje oparte były na nowych układach EMU20K1 (CA20K1). Każdy z nich wyposażony został w zestaw czterech identycznych DSP, połączonych interfejsem pierścieniowym. Najważniejszą zmianą względem kart serii Audigy był zupełnie nowy mechanizm konwersji częstotliwości próbkowania (resamplingu). W Audigy DSP był na sztywno ustawiony do przetwarzania z rozdzielczością 16 bitów i częstotliwością próbkowania 48 kHz. Dostarczenie mu strumienia o innych parametrach oznaczało konieczność konwersji, a ta w kartach Audigy wprowadzała dodatkowe zniekształcenia intermodulacyjne. Pliki muzyczne (np. MP3) standardowo były próbkowane z częstotliwością 44,1 kHz dostosowując się do standardu CD Audio. Taki strumień musi przejść w Audigy resampling, który niestety wprowadza drobne zniekształcenia. Choć dla przeciętnego użytkownika nie były one specjalnie zauważalne, to jednak przy obróbce dźwięku miewało to znaczenie. W kartach X-Fi na potrzeby konwersji przeznaczono ponad połowę mocy obliczeniowej procesorów EMU20K1, tak aby można było zminimalizować owe zniekształcenia. Dla osób wymagających najwyższej jakości karty te oferowały specjalny tryb działania, Audio Creation Mode, w którym DSP pracował ze strumieniami 44,1 kHz bez żadnego resamplingu.
W kartach Sound Blaster X-Fi pojawiły się dedykowane tryby działania - Entertainment Mode Game Mode i Audio Creation Mode. Każdy miał własny panel sterowania oraz różne zestawy dostępnych funkcji. Pierwszy tryb zalecany był do słuchania muzyki i oglądania filmów. Drugi do gier, a trzeci wyłączał wszystkie rozrywkowe funkcje przetwarzania dźwięku i oferował rozwiązania z zakresu obróbki dźwięku. Nowe rozszerzenia EAX 5.0 Advanced HD , sprzętowa akceleracja dźwięku w grach i obsługa API OpenAL dostępne były tylko w Game Mode. Rozszerzenia EX 5.0 Advanced HD to podwojenie do 128 liczby sprzętowo przetwarzanych głosów w grach, a także m.in. EAX Voice, a więc funkcja dodająca sprzętowe przetwarzanie głosu rejestrowanego przez mikrofon. EAX PurePath pozwala twórcom gier izolowanie poszczególnych głośników od reszty, tak aby wybrane dźwięki dochodziły tylko z niego. EAX MacroFX to rozwiązanie zaczerpnięte od przejętej w 2003 roku firmy Sensaura, które pozwala zwiększać realizm i wrażenia dźwięków od obiektów znajdujących się bardzo blisko postaci w grze (np. odgłosy przelatujących blisko pocisków). Environment Occlusion to funkcja odpowiadająca za tłumienie efektów środowiskowych.
Kolejną nowością w kartach Sound Blaster X-Fi była dedykowana pamięć X-RAM. To akurat było największym nieporozumieniem w serii X-Fi i jednym z największych w historii konsumenckich kart dźwiękowych. Firma Creative twierdziła, że pamięć X-RAM będzie wykorzystywana do przechowywania próbek dźwiękowych gier, skąd mogłyby one być szybciej ładowane, w dodatku z pominięciem kontroli CPU. Producent zapewniał, że X-RAM to lepsza wydajność, ale już pierwsze recenzje kart Sound Blaster X-Fi pokazały, że dedykowana pamięć nic nie daje, chyba że gra zostanie wprost dostosowana do jej obsługi. Nawet taka gra jednak, jak Unreal Tournament 2004 z łatką SB X-Fi, nie wykazywała deklarowanych przez Creative wzrostów płynności animacji. Z pierwszych modeli dwa wyposażono 2 MB pamięci X-RAM, a pozostałe dwa w aż 64 MB. Karty Sound Blaster X-Fi skierowane były na różne segmenty rynku. Początkowo najtańszą wersją była Xtreme Music, która zresztą była najbardziej popularną. Najmocniejsza i najdroższa, Elite Pro, oferowana była z dużym zewnętrznym modułem wejść i wyjść, a także z dedykowanym wzmacniaczem słuchawkowym oraz z pilotem zdalnego sterowania. Wersja Fatal1ty miała takiego samego pilota, ale moduł wejść i wyjść w formacie 5,25 cala, do montażu w obudowie komputera. Wersja Platinum od Fatal1ty różniła się pojemnością pamięci X-RAM (2 MB zamiast 64 MB).
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Pierwsze kroki Creative Technology na rynku
- 2 - Początek serii kart dźwiękowych Sound Blaster
- 3 - Sound Blaster Pro, czyli konkurencja kontratakuje
- 4 - Trzecia generacja kontra Gravis UltraSound
- 5 - Gravis zmienia oblicze Sound Blasterów
- 6 - Eksplozja dźwięku 3D, Sound Blaster Live! i nowy rywal
- 7 - Sound Blaster Audigy, czyli odcinanie kuponów
- 8 - Sound Blaster Audigy 2, Audigy 2 ZS i wejście do notebooków
- 9 - Sound Blaster Audigy 4 - ostatnie karty serii Audigy
- 10 - Sound Blaster X-Fi wchodzi na rynek z dużą pompą
- 11 - Sound Blaster X-Fi - bolesne starcie z rzeczywistością
- 12 - Creative Technology po serii X-Fi