Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Watch Dogs: Legion - koniec z czekaniem na nowe Deus Ex

Ewelina Stój | 28-10-2020 13:01 |

Na imię mi Legion!... bo jestem z drewna

Mimo elementów gry, do których można się przyczepić (zbyt bajkowa (?) grafika, mechanika sterowania postacią czy debilizm którym jest niewykrywanie naszego bohatera przez kamery przeciwnika (tak, dobrze przeczytaliście, ale może wtedy gra byłaby zbyt trudna), gameplay naprawdę daje frajdę. Pokuszę się o stwierdzenie, że Watch Dogs: Legion to jedna z najlepszych gier na PC ostatnich kilkunastu miesięcy, choć nie grając w nią osobiście, może być trudno, aby uwierzyć w te słowa. A;e gdy tylko otrzymuję bogaty świat, w którym misje mogę wykonywać jak chcę, plus zacną historię - to naprawdę nie mogę być innego zdania. Hakowanie, zastawianie pułapek, sterowanie nimi z poziomu zhakowanych kamer, wspinanie się po drabinach czy rynnach, skradanie i strzelanie - wszystko to podobało mi się bez wyjątku. No, prawie, ale mam nadzieję, że to prawie zniknie po prędkiej aktualizacji (na marginesie, grałam w wersję recenzencką z One-Day Patch). Chodzi mianowicie o ciut klockowate poruszanie się postaci. 

Recenzja Watch Dogs: Legion - koniec z czekaniem na nowe Deus Ex [nc1]

Nie spodziewajmy się, że agenci będą mieli sprawność Asasyna. Najgorzej jest jednak ze skakaniem, a właściwie z wdrapywaniem się, bo skakania tu wciąż nie ma. Wystarczy, że staniemy od przeszkody o "2 cm" za daleko, a postać będzie reagować na przycisk spacji tak, jak politycy na wrzask ludu po podniesieniu podatków, czyli wcale. Co jednak zauważyłam to to, że nieco drewniane poruszanie się postaci zależy w dużym stopniu od tego, jaką postacią kierujemy. W świecie Watch Dogs: Legion możemy bowiem zagrać zartretyzowaną babcią, która dodatkowo zdradza swą obecność wrogom poprzez ustawiczną czkawkę, ale także superszybką dziołchą, której niemal nikt nie dogoni. Niestety zdaje się, że najwięcej jest tych średnioszybkich postaci, co może trochę irytować. Aha, i nie próbujcie pływać w Tamizie, jest zimna, a więc i pływa się dość ślamazarnie. Lepiej buchnąć jakąś łódź. 

Recenzja Watch Dogs: Legion - koniec z czekaniem na nowe Deus Ex [nc1]

Na koniec poruszmy jeszcze kwestię inteligencji przeciwników. Grę możemy przejść na trzech stopniach trudności, ale nawet na najniższym wydaje się, że przeciwnicy mają czasem przesadnie wyostrzony słuch, wzrok czy może raczej węch. Nie raz skitrawszy się w krzakach z dala od agentów Albionu, gdzie nie mieli prawa mnie dostrzec -  i tak mnie dostrzegali. Kiedy indziej zaś, wydawali się być zupełnie ślepi. Z inteligencją przeciwników jest więc trochę loteryjnie, ale patologii nie ma. W grze zdobywamy punkty umiejętności i pieniądze. Te pierwsze możemy potem wydać na ulepszanie umiejętności (np. żeby nasz nanobot wyżej skakał, albo by nasza niewidzialność dużej trwała), zaś mamonę wydamy na skórki do broni i londyński shopping. O rajuśku, sklepy z ciuchami w Watch Dogs: Legion to prawdziwy raj dla shopoholików. Co fajne, zaopatrzymy się w nich we wdzianka naprawdę różnych stylów - garniaki, bluzy, kaszkiety, kolczyki, maseczki (były modne w WD jeszcze przed pandemią) itp. To, że możemy odpicować swoją drużynę to całkiem miły dodatek, a także zupełnie zrozumiały (choć można go w gameplay'u zupełnie pominąć). 

Recenzja Watch Dogs: Legion - koniec z czekaniem na nowe Deus Ex [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 60

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.