Recenzja Torchlight II - Prawie jak Diablo III...
- SPIS TREŚCI -
Technikalia
Jeśli narzekaliście na przeciętną jakość oprawy wizualnej Diablo III, skreślając tym samym grę Blizzarda, to możecie do czarnej listy dopisać teraz Torchlight II. Graficznie jest naprawdę średnio, zaś rysunkowa stylistyka pogłębia jeszcze bardziej wrażenie obcowania z tytułem bazującym na archaicznym silniku. Szczegółowość otoczenia jest dramatycznie niska, sylwetki przeciwników dość niezgrabne, natomiast tekstury chyba sam narysowałbym lepsze ;] Niby doskonale wiedziałem czego się spodziewać, jednak dopiero w ruchu zrozumiałem, jak daleko Torchlight II nawet do nie najpiękniejszego Diablo III. Przynajmniej wymagania sprzętowe są niskie. Ponoć do odpalenia wystarczy Pentium IV 1.4 GHz, 1 GB pamięci oraz GeForce 7900 GT, ale w chwili totalnego rozpierdzielu zauważyłem na redakcyjnej platformie spadek ze 100 do 50 klatek na sekundę. O oprawie dźwiękowej już pisałem - jest genialna, a soundtrack można za darmo ściągnąć ze strony producenta. Ważnym czynnikiem mogącym w przyszłości przesądzić o popularności Torchlight II, jest wsparcie dla fanowskich modów, które potrafiły już niejedną grę całkowicie odmienić.
Słowo na niedzielę
Wypuszczenie produkcji jawnie rzucającej rękawicę królowi gatunku, zawsze niesie ze sobą ryzyko surowej oceny i postrzegania przez pryzmat tytułu, jaki pretendent ma zamiar zdetronizować. Debiut Torchlight II planowano przed Diablo III, jednak Runic Games trochę się ociągało, a Blizzard spiął poślady i ubiegł dawnych kolegów po fachu. Skutkiem tego osoby mające ciśnienie na hack'n'slash już dawno wsiąknęły w nowego diabełka i zapomniały o bożym świecie oraz ewentualnych alternatywach. Czy Torchlight II można za takową uznać? Z pewnością, aczkolwiek pozycja Diablo III jest raczej niezagrożona. Kwestie lakonicznej fabuły, archaicznej oprawy graficznej czy niezbyt przemyślanego rozwoju postaci można jeszcze przeboleć. Gorzej, że rozgrywka zaczyna nudzić po kilkunastu godzinach, brakuje trybu PvP i ogólnie klimat jakoś nie porywa. Jedynką byłem zauroczony, sequel chyba nie sprostał konkurentowi i moim własnym wymaganiom, które w międzyczasie znacznie wzrosły. Torchlight II można traktować jako odskocznię od Diablo III pod warunkiem zabawy w cooperative.
Torchlight II
Cena: ~100 zł
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150