Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Risen 2: Mroczne Wody - Gothic w nowym wydaniu

Sebastian Oktaba | 05-05-2012 09:01 |

Ster lewo na burt!

Bezimienny w skórze niestrudzonego korsarza za kołnierz nie wylewa, zawsze sika na nawietrzną z pozytywnym skutkiem, natomiast spotykanym łapserdakom chętnie funduje solidne lanie. Walka jest zresztą nieodzowną częścią Risen 2: Mroczne Wody, acz początkowo wzbudza dość mieszane odczucia i momentami bywa upierdliwa, co zmienia się wraz z rozwijaniem zdolności ofensywnych. O potyczkach można napisać wiele, ale z pewnością nie należą do najbardziej finezyjnych - tutaj lepiej prezentował się Arcania: Gothic 4, natomiast Piranha Bytes spoczęła na laurach - brakuje zwłaszcza dynamicznych uników. System walki jest banalny do przesady, bowiem wszystko sprowadzono do permanentnego klikania lewym przyciskiem myszy, niezbyt intuicyjnego blokowania oraz okazjonalnych kontrataków. Przynajmniej w moim odczuciu zbyt wiele nie poprawiono, ale najbardziej wkurzająca jest przesadna wytrzymałość przeciwników, którym trzeba zaaplikować ładnych parę ciosów zanim łaskawie wykitują.

Dopiero po kilku godzinach solidnego grania i zainwestowaniu w potężniejsze skille walka zaczyna nabierać rumieńców, chociaż powinna satysfakcjonować od początku, a nawet to całkowicie sytuacji nie uzdrawia. Trzeba jednak przyznać, że wprowadzono w Risen 2: Mroczne Wody sporo urozmaiceń, podkreślających piracką atmosferę produkcji. Postać może władać bronią palną, dzierżąc w jednej ręce szablę, natomiast w drugiej pistolet lub zająć obydwie dłonie muszkietem. Ponowne wypalenie z armaty wymaga naładowania, co następuje automatycznie bez naszej inicjatywy, ale skutecznie hamuje „strzelankowe” zapędy. Oczywiście, wraz z nastaniem epoki prochu zniknęły wszelkiej maści łuki i kusze oraz odporności na żywioły, zastąpione przez wytrzymałość na ołowiane kulki w potylicy. Rozgrywka z giwerami naprawdę zdaje egzamin. Chcecie czegoś bardziej oryginalnego? W takim razie co powiecie na sypanie piaskiem po oczach albo ogłuszenie wroga... kokosem?

Podróżować, kraść i podbijać w kupie jest zwykle raźniej, dlatego w trakcie międzymorskich wojaży korzystamy z pomocy kompanów, którzy niczym wierny pies biegną za nami w ogień. Wybierać możemy spomiędzy zwerbowanych charakterów m.in.: córki Stalowobrodego (Patty), strzelca z inkwizycji (Venturo) czy kucharza (Hawkins). Nawet tylko jeden NPC w ekipie znacznie ułatwia masakrowanie ścierwa, zwłaszcza że walka z większą ilością przeciwników jest bardzo upierdliwa - zdecydowanie brakuje tutaj rozwiązań znanych chociażby z Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Wsparcie towarzysza bywa nieocenione, a kiedy okazjonalnie podczas zadań nasza drużyna jeszcze trochę się rozrośnie, warto wykorzystać fakt do wykonania nie tylko bieżącej misji. Dużą zaletą kamrata jest również jego nieśmiertelność - pokonany wyląduje na glebie, ale absolutnie nie zginie i wstanie po oczyszczeniu terenu. Najwidoczniej piraci mają twardą nie tylko głowę... Szkoda, że NPC nie sposób kontrolować albo wyposażyć w lepszy sprzęt.

Wsypy Południowe to miejsce tyleż urocze co pełne niebezpieczeństw, stąd każdorazowe wyjście poza skupiska cywilizacji oznacza rychłe spotkanie z dziką naturą, potworami oraz pozostałym barachłem okupującym okolicę. Menażeria obfituje w tak przerażające bestie jak guźce (Pumba?), małpy szponiaste, goryle, termity, aligatory i gigantyczne kraby... Na szczęście nie zabrakło „normalnych” przeciwników: utopców, nieumarłych, dzikusów, bandziorów oraz kilku słusznych rozmiarów bossów m.in. tytana ziemi. Niestety, sztuczna inteligencja adwersarzy i towarzyszy często kuleje, co widać zwłaszcza w trudnym terenie lub podczas zbiorowej jatki - biegają bezradnie tudzież doznają chwilowej zawieszki. Swoją drogą, zawsze bawiło mnie ściąganie potężnych przeciwników pod miejskie bramy i obserwowanie, jak cała osada rusza zgładzić maszkary - podobnie jest w Risen 2: Mroczne Wody.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 9

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.