Recenzja Resident Evil 5 PC - Pożegnanie z Afryką
- SPIS TREŚCI -
Czarno to widzę
Bezsprzecznie oprawa graficzna Resident Evil 5 prezentuje się znakomicie. Gra absolutnie nie przypomina nieudolnego portu z konsoli, ciesząc oczy eleganckimi teksturami, starannie wymodelowanymi sylwetkami postaci oraz niezłym oświetleniem. Ostro i sugestywnie - tak bym to ujął w dwóch słowach. Lokacje zmieniają się często i zaskakują różnorodnością. Slumsy trzeciego świata, kopania, laboratoria, kamieniołomy, bezkresna sawanna oraz bagna, to tylko część miejsc do zwiedzenia. Większość poziomów jest liniowa i stosunkowo krótka (w porównaniu do zamku z RE 4), zatem o kluczeniu nie może być mowy. Niestety, przykładowo w rosnące obok drogi zarośla żadnym sposobem nie wejdziemy. Chociaż poruszamy się po w pełni trójwymiarowych planszach, nie zaś renderowanych tłach, uczucie sztucznego ograniczania swobody pozostało. Cóż, ten typ tak najwidoczniej ma. Na ogromną pochwałę zasługuje optymalizacja, która może posłużyć za wzór do naśladowania. Redakcyjna konfiguracja jak zwykle złożona z C2Q 4 GHz, 4 GB pamięci oraz GeForce GTX 295 zapewniała stale grubo ponad 100 (sto!) klatek na sekundę. Wszystkie detale, włączając w to antyaliasing oraz filtrowanie anizotropowe, zostały wymaksowane dla rozdzielczości 1680x1050. Nie widzę więc problemu, aby na dość leciwym 8800 GT delektować się płynną rozgrywką. Złożonego modelu fizycznego w zasadzie nie uświadczymy. Z kolei strona dźwiękowa również prezentuje się doskonale. Muzyka w chwilach odpoczynku całkowicie się wyłącza, pozwalając delektować błogą ciszą.... lub nasłuchiwać czy ktoś się właśnie nie zbliża. Resident Evil 5 długością godną cRPG nie grzeszy, ale wystarczy na około 20 godzin zabawy. Jak na dzisiejsze standardy, to naprawdę przyzwoity wynik.
Słowo na niedzielę
Przyznam szczerze iż Resident Evil 5 wzbudził we mnie ambiwalentne odczucia. Z jednej strony to bardzo dobra gra i łakomy kąsek dla osób szukających czegoś o mocnym wydźwięku. Jednak nieprzyjemne sterowanie owocuje licznymi zarzutami jakie można postawić grywalności. Również tempo rozgrywki wydaje się niebyt porywające, aczkolwiek należy pamiętać, że Resident Evil nigdy nie aspirował do miana króla strzelanin Tpp. Osoby szukające dreszczyku, tajemnicy i zombie przeżyją z pewnością rozczarowanie. Nie ma ani chodzących trupów, gęstego klimatu, ani akcji przyspieszających bicie serca. Gra zwyczajnie nie straszy, więc nie jest to w żadnym wypadku horror. Co prawda apolityczny klimat krajów trzeciego świata ma swój urok, ale ustępuje dawnej jakości. Tytuł przypadnie do gustu z pewnością wielbicielom survivalu, jako że stanowi wyzwanie nawet na normalnym poziomie trudności. Z opisywanym kilka miesięcy temu Silent Hill Homecoming nie widzę sensu w ogóle piątej części Resident Evil porównywać - to zupełnie inne ligi. Reasumując, jeżeli przeboleć upierdliwość sterowania oraz powolne tempo, gra okazuje się solidną produkcją. Niestety, szału nie ma...
|
Plus i Minus: 70/100 PLUSY:
|
Grę do testów dostarczyła firma Cenega:
Procesor Core 2 Extreme QX9650 do platformy testowej dostarczyła firma Intel:
Akcelerator MSI GeForce GTX 295 do platformy testowej dostarczyła firma MSI:
Płytę główną MSI X48 Platinum do platformy testowej dostarczyła firma MSI:
Obudowę Cooler Master ATCS 840 do platformy testowej dostarczyła firma Cooler Master:
Zasilacz Be-Quiet Dark Power P7-PRO-650W do platformy testowej dostarczyła firma Listan:
Pamięci OCZ DDR3 2x2GB 1800MHz CL8 Reaper do platformy testowej dostarczyła firma Extrememem:
Zestaw akcesoriów Razer: Lycosa, Carcharias, DeathAdder i Goliathus Control dostarczyła firma MMV:
Cooler Thermalright Ultra 120 Extreme Black do platformy testowej dostarczyła firma Cooling:
Monitor Zalman ZM-M220W do platformy testowej dostarczyła firma Zalman:
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
133
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150