Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy

Piotr Piwowarczyk | 29-08-2020 09:00 |

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczyIlekroć słyszę o nowej grze studia Slightly Mad, za każdym razem wspomnieniami sięgam do czasów wybitnego Need For Speeda Shift wydanego w 2009 roku. Jak pewnie pamiętacie, tytuł ten całkowicie zrywał z typowymi dla tej serii nielegalnymi wyścigami i kiczowymi furami z neonami, a przenosił do świata torowych zmagań, w których kluczowe było skupienie i trzymanie linii jazdy, a nie odbijanie od barierek z włączonym nitro. Do dziś pamiętam, jak prowadziły się poszczególne samochody z tej gry, ciepło wspominam także odstresowujące rundki na Nordschleife. Szkoda tylko, że na podobną próbę połączenia realizmu z czystą frajdą musieliśmy czekać aż do teraz.

Autor: Piotr Piwowarczyk

Pomijając bardzo podobną (i nieco uproszczoną) produkcję pt. Shift 2 Unleashed kolejne gry tego studia stanowiły już inną parę kaloszy. Warte wspomnienia są tylko obie pierwsze części Project CARS, które przeznaczone są już dla wyścigowych wyjadaczy - fani pierwszego Shifta oczekujący wielu modyfikowalnych bryk i ciekawego trybu kariery mogli więc kręcić nosem. Recenzowany w tym artykule Project CARS 3 na szczęście przypomina go pod wieloma względami i w pewnym sensie również stanowi nowe otwarcie dla wyrobionej już marki. O ile jednak wtedy z wyścigów w stylu arcade przechodziliśmy w świat realizmu, tak teraz mamy poniekąd do czynienia z odwrotną sytuacją - Slightly Mad Studios zapragnęło, by ich nowa gra była bardziej przyjazna dla niedzielnych graczy i zaproponowało produkcję, która powinna zadowolić dosłownie wszystkich. Czy Project CARS 3 spełnia to zadanie? Cóż, nie do końca. Na pewno zawiedzeni będą fani poprzednich części...

W oczach niedzielnego gracza Project CARS 3 mógłby uchodzić za idealną, niezbyt trudną i ciekawą grę wyścigową... Mógłby, gdyby nie kilka głupich i niewybaczalnych błędów ze strony twórców.

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [2]

Project CARS 3 – wymagania sprzętowe na PC. Zalecany RTX 2070

Na casualowy charakter gry wskazują nie tylko ekrany ładowania z trywialnymi podpowiedziami, ale już sam tutorial, podczas którego tworzymy swoją postać i wybieramy się na wstępną przejażdżkę (na szczęście nie jest ona obowiązkowa). Dopiero później zapoznajemy się z menu kariery. W porównaniu do poprzednich odsłon Project CARS widać tutaj, że w końcu przyłożono się do tego należycie - nie jesteśmy wrzucani na głęboką wodę i zaczynamy od kupna jednego z trzech samochodów z grupy E i startujemy w nieskomplikowanych zawodach. Wygrywanie daje nam dostęp do kolejnych, coraz bardziej wymagających konkursów, a zarobione pieniążki wydajemy na nowe auta i ulepszenia do tych już posiadanych. Przynajmniej tak to wygląda na pierwszy rzut oka.

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [19]

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [22]

Niestety, rzeczywistość okazuje się brutalna i po chwili uświadamiamy sobie, że bez żmudnego grindowania nie osiągniemy tutaj nic wielkiego. Przez kilka pierwszych godzin gry kariery jesteśmy w stanie przejechać się w zasadzie tylko dwoma samochodami - wygrane za zwycięstwa okazują się być śmiesznie małe, podobnie zresztą jak nagrody w postaci zebranego doświadczenia. Ono też jest istotne, bowiem wpływa na poziom kierowcy, który pozwala na odblokowanie w salonie nowych pojazdów. Przy przejściu z kategorii E na kategorię D miałem więc spory problem, bo okazało się, że swoje ciężko zarobione pieniądze byłem w stanie wydać tylko na mało ciekawe fury, a do osiągnięcia wyższego poziomu i odblokowania pozostałych musiałem kończyć kolejne zawody lub powtarzać wybrane konkurencje. Całe szczęście, że różne wozy i tory można posprawdzać bez przeszkód w trybie niestandardowego wyścigu... Problem z grindem mógłby rozwiązać dostęp do szybkich konkursów sponsorowanych, w których okazjonalnie testowalibyśmy szybsze i rzadziej spotykane samochody. Niestety, takie zawody też trzeba odblokować! Co ciekawe, można nawet za to zapłacić, podobnie jak za dostęp do innych wybranych konkurencji, ale biorąc pod uwagę problemy z ekonomią w tej grze jest to szaleńcze i nieopłacalne rozwiązanie.

Codemasters przejęło studio odpowiedzialne za serię Project CARS

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [4]

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [21]

Pozostałe aspekty kariery na szczęście wyglądają już całkiem w porządku, zwłaszcza, że wzorem ścigałek od Codemasters mamy tutaj własne ustawienia wyglądu aut. Nie działa to może tak, jak np. w DiRT 4, gdzie wybieraliśmy nazwę teamu, inżynierów i sponsorów dostarczających gotówkę, ale możliwość personalizacji wozu trzeba zaliczyć na plus. Same zawody bywają też całkiem zróżnicowane - nie tylko ścigamy się z innymi, ale i ze sobą samym w trybie szybkiego okrążenia (Hot Lap albo Pace Setter). Nie brakuje też zawodów, w których musimy niszczyć cele na czas (Demolka). Trzeba więc przyznać, że jest całkiem różnorodnie. Ponadto w każdej konkurencji mamy trzy cele do wypełnienia, które często okazują się być ważniejsze niż samo zwycięstwo. Ich ukończenie przybliża nas do odblokowania kolejnych zawodów. Co ciekawe, wzorem pierwszego Shifta mamy tu m.in. zaliczanie zakrętów czy ocenę linii jazdy. Szkoda tylko, że zabrakło tu czegoś bardziej pro, charakterystycznego dla poprzednich części - gra jest całkowicie pozbawiona treningów, kwalifikacji czy pit stopów. Wszystko jest tu na zasadzie "włącz i jedź", bez zagłębiania się w szczegóły. Nawet same wyścigi na początku to maksymalnie tylko trzy "kółka".

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [24]

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [12]

Ratunkiem dla zachowania resztek profesjonalizmu wydaje się być tryb dla wielu graczy, gdzie znajdziemy nie tylko szybki, losowy wyścig z innymi chętnymi graczami czy wyzwania dnia/tygodnia/miesiąca, ale również tzw. Zawody planowane. W tym trybie bierzemy udział w zorganizowanym przez twórców wydarzeniu odbywającemu się o konkretnej godzinie. Trzeba się do niego zarejestrować, a później wziąć udział w kwalifikacjach do głównego wyścigu. Ze wszystkich zawodów dostępnych w grze właśnie te zapowiadają się najciekawiej, aczkolwiek czas pokaże, czy będą one cieszyć się popularnością. Sytuację mógłby wyjaśnić dostępny crossplay, ale cóż - pozostaje tylko liczyć na to, że będzie dostatecznie wielu chętnych do sieciowej zabawy.

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [18]

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [16]

A jak prezentuje się model jazdy? To dosyć dziwna kwestia - w pierwszych minutach gry wydawał mi się przyjemny i bezproblemowy. Z jednej strony czuć prędkość czy masę samochodu, jednak po dłuższych testach trochę się do niego zraziłem. W każdym z samochodów czułem się zbyt bezpiecznie i trudno było mi wyczuć utratę przyczepności czy wycieczkę na trawnik, a co gorsza, nie odczuwałem wielkich różnic w prowadzeniu aut - przecież takie tylnonapędowe Porsche powinno mną miotać jak szatan, zwłaszcza chwilę po przesiadce z wygodnej Hondy Civic. Co gorsza, sytuacji nie polepszyło nawet wyłączenie wszelkich pomagaczy. Ja rozumiem, że symulacje wyścigowe bywają czasem trudniejsze od rzeczywistego prowadzenia bolidu, ale twórcy tym razem chyba nieco przesadzili. Po jakimś czasie jeździło mi się już tak bezstresowo, że zrezygnowałem z widoku z kokpitu, co zdarza mi się niezwykle rzadko.

Project Cars 2 na kierownicy Thrustmaster TX Racing Wheel

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [6]

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [15]

"Wygodnicki" model jazdy to niestety jeden z moich łagodniejszych zarzutów dotyczących clue gry. Project CARS 3 może poszczycić się wręcz skandalicznym systemem kar, które rzecz jasna powinniśmy otrzymywać za wjeżdżanie w rywali czy skracanie sobie trasy, a dostajemy za niemal każdą wycieczkę poza tor czy nawet kontakt z barierkami. W zawodach na szybki czas okrążenia zbyt szeroko wzięty zakręt od razu oznacza niezaliczone zawody, bo czas z miejsca nie zostanie na koniec zaliczony (a mimo to możemy jechać dalej, niespodzianka czeka nas dopiero na mecie). Podczas wyścigu karą za tak karygodne złamanie zasad może być nawet chwilowe spowolnienie pojazdu, które może przesunąć nas w dół stawki. Na szczęście wylądowanie pomiędzy rywalami nie musi być strasznym doświadczeniem, bo sztuczna inteligencja potrafi pozytywnie zaskoczyć - kilkakrotnie byłem świadkiem błędów i nonszalancji ze strony przeciwników, co daje już jakieś uczucie ścigania się z prawdziwymi oponentami. Czasem odnosiłem jednak wrażenie, że rywal potrafi nieco oszukać i w zadziwiający sposób dogonić nas przed końcem wyścigu.

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [20]

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [23]

Project Cars 2 PC - Test wydajności kart graficznych i procesorów

Przyczepię się też do modelu zniszczeń samochodów, który jest bardzo daleki od realistycznego i po potężnym dzwonie zobaczymy co najwyżej pęknięcie na szybie, brudny zderzak i wgniecenie na masce. To jednak wcale nie jest największy problem - zderzeń w tej grze praktycznie w ogóle nie czuć i nie słychać. O kontakcie z bandą czy barierkami informuje nas nie huk, latające odłamki czy wszechobecne iskry, a... czerwona obwódka dookoła ekranu, wskazująca na, hmm, szok kierowcy? Ten element zdecydowanie można było zrobić lepiej.

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [11]

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [14]

Poprzednie części Project CARS nie były zbyt bogate w zawartość - świetny model jazdy łączono z zestawem ledwie kilkudziesięciu aut. Tutaj mamy na odwrót - jest co prawda tylko średni model jazdy, ale w zamian dostarczono już zadowalającą liczbę pojazdów, wśród których znajdziemy ciekawe drogowe modele, jak również historyczne wyścigówki. Zdecydowanie najwięcej jest tu jednak samochodów przystosowanych do torowych zmagań. Przebierać możemy też w trasach - zapewniono nam solidny zestaw składający się z najsłynniejszych torów świata (np. Silverstone, Mount Panorama, Monza czy Donington, choć trzeba mieć na uwadze, że zabrakło legendarnego Spa). Sięgnięto również po kilka ciekawych ulicznych lokacji z różnych zakątków globu.

Recenzja DiRT Rally 2.0 - dwa kroki do przodu, dwa kroki do tyłu

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [5]

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [8]

Project CARS 3 nie jest najpiękniejszą samochodówką świata - co do tego nie mam wątpliwości. Miejscami poziom detali może rozczarowywać (zwłaszcza elementy poza torem), o czym przekonacie się przeglądając załączone screeny. Nie oznacza to bynajmniej, że graficznie gra leży. Swoje lepsze wcielenie pokazuje zwłaszcza podczas deszczu. Kropelki na szybie czy karoserii prezentują się bardzo dobrze, podobnie jak najbliższe otoczenie - dookoła widać chmury deszczu, a na asfalcie tworzą się kałuże. Tak, tworzą się w trakcie gry, bowiem deszczowa aura najczęściej napada nas w trakcie wyścigu, jak gdyby twórcy gry chcieli pokazać nam swoją zdolność do wpływania na otoczenie. Fajnie prezentuje się też wysychanie nawierzchni po ustaniu opadów. Warto przy tym zaznaczyć, że wszelkie graficzne wodotryski nie wymagają wcale aż tak wielu zasobów komputera - produkcję Slighty Mad Studios z powodzeniem testowałem na wysokich detalach na prywatnym PC z haswellowym Intelem Core i7, grafiką GeForce GTX 1660 i 8 GB RAM.

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [13]

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [17]

Recenzja GRID (2019) PC - kultowa gra wyścigowa powraca

Project CARS 3 w porównaniu z poprzednikami jest mniej więcej tym, czym jest Dirt Rally 2.0 w porównaniu do "jedynki". Albo ostatni GRID (2019) w porównaniu do pierwowzoru. Gra została przedstawiona w niesamowicie przyjaznej formie, ma uproszczony system jazdy i generalnie została pozbawiona tego hardkorowego szaleństwa, które cechowało wcześniejsze gry. Nie wiem, czy wpływ na to ma samo Codemasters, w którego rękach znajduje się już przecież Slighty Mad Studios, ale zdecydowanie nie podoba mi się ta tendencja, mimo tego, że sam nie uważam się eksperta w dziedzinie wirtualnych wyścigów. Choć w gruncie rzeczy trudno jednoznacznie określić nowe Project CARS mianem złej gry, po opanowaniu prostego modelu jazdy nie czułem już takiego parcia do pokonywania kolejnych kilometrów i każde następne zawody kończyłem bardziej z poczucia obowiązku, niż czystej przyjemności.

Starzy wyjadacze lepiej poczują się w poprzednich odsłonach Project CARS albo w czymś w rodzaju Assetto Corsa. Zwykłym graczom z potrzebą prędkości na ten moment chętniej polecę zakup czteroletniej Forzy Horizon 3, póki jeszcze jest taka możliwość.

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [10]

Teoretycznie połączenie pierwszego Shifta z GRID-em (2019) i poprzednimi częściami Project CARS powinno dać nam wymarzoną grę wyścigową - przystępną, ale jednocześnie wymagającą, z ładną grafiką i przyjemnym modelem jazdy. I rzeczywiście, w oczach niedzielnego gracza najnowszy tytuł brytyjczyków mógłby za taki uchodzić, jednak problem polega na tym, że po drodze popełniono kilka głupich i niewybaczalnych błędów, jak np. zmuszająca do grindowania ekonomia w trybie dla jednego gracza, zbyt rygorystyczny system kar czy upośledzony system zniszczeń. Poza tym muszę zaznaczyć nierówny poziom grafiki, jak również szereg pomniejszych błędów wieku dziecięcego, na które zabrakło już miejsca w tekście. W rezultacie minusów mamy tyle samo co plusów, a to oznacza, że Project CARS 3 trudno mi polecić z czystym sumieniem. Starzy wyjadacze lepiej poczują się w "dwójce", "jedynce" albo w czymś w rodzaju Assetto Corsa. Zwykłym graczom z potrzebą prędkości na ten moment chętniej polecę zakup czteroletniej Forzy Horizon 3, póki jeszcze jest taka możliwość.

Project CARS 3 (PC)
Cena: 249 zł

Project CARS 3 (PC)
  • Dużo zróżnicowanych pojazdów
  • Mnóstwo tras do pokonania
  • Zmienne warunki pogodowe
  • Względnie porządna optymalizacja
  • Miejscami niezła grafika...
  • ... ale ogólnie poziom oprawy jest bardzo nierówny
  • Zbyt uproszczony model jazdy
  • Ekonomia w trybie kariery, która zmusza do grindowania
  • Słaby model zniszczeń
  • Koszmarny system kar

Grę do recenzji dostarczyła firma:

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 43

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.