Recenzja PocketBook InkPad Color 3 - czytnik e-booków z panelem E Ink Kaleido 3, który oferuje świetną funkcjonalność
- SPIS TREŚCI -
PocketBook InkPad Color 3 - Budowa i jakość wykonania, Wyświetlacz
Czytnik e-booków pod względem konstrukcji ma zauważalnie cieńsze ramki od konkurencyjnych urządzeń, a przy tym jest naprawdę smukły. Jego budowa sprawia, że okazuje się komfortowy zarówno dla praworęcznych osób, jak i dla mańkutów. Pod ekranem ulokowano cztery fizyczne przyciski, z których dwa nawigacyjne wystają ponad obudowę, dzięki czemu są łatwo wyczuwalne. Nie są one co prawda podświetlane, ale właśnie ten wspomniany aspekt powoduje, że nie przeszkadza to podczas codziennego użytkowania. Na dole spotkamy się z gniazdem zasilania (port USB typu C), które służy także do przesyłania plików pomiędzy komputerem a czytnikiem. Obok niego znajdziemy diodę, której pracą możemy zarządzać z poziomu ustawień.
Na prawym boku umieszczony został pojedynczy głośnik, natomiast o samej jakości dźwięku także dowiemy się nieco później. Faktura tylnej części obudowy jest całkiem przyjemna w dotyku, a przy tym jej fragment możemy wyciągnąć i tym samym uzyskać dostęp do pinów, dzięki którym będziemy w stanie podłączyć np. etui. Naprawdę szybko przekonamy się jednak, że cały tył błyskawicznie zbiera odciski palców i inne zabrudzenia, które na domiar złego ciężko później wyczyścić. Dawno już nie spotkałem się z tak trudnym w utrzymaniu w czystości sprzętem.
Możemy więc wrócić do kwestii, która została rozpoczęta już na wstępie — do wyświetlacza. PocketBook InkPad Color 3 korzysta z najnowszej generacji panelu E Ink Kaleido 3. Jego konstrukcja opiera się na warstwie, która wyświetla tylko odcienie szarości i charakteryzuje się bardzo wysoką rozdzielczością 1404 x 1872 piksele. Natomiast tuż nad nią znajduje się kolejna, która odpowiada za wyświetlanie kolorów i ma rozdzielczość 702 x 936 pikseli. Ekrany E Ink mają to do siebie, że składają się z maleńkich kapsułek, w których znajdują się zarówno dodatnio, jak i ujemnie naładowane cząstki — analogicznie białe i czarne. Umieszczone są one na obwodach elektrycznych, dzięki czemu w odpowiedniej chwili można aktywować te właściwe. W pewnym stopniu można je dostrzec pod 20-krotnym powiększeniem. Na dodatek, kiedy wyświetlany jest statyczny obraz, to nie jest pobierana energia z akumulatora. Oznacza to, że tracimy ją tylko w momencie zmiany strony w książce lub przechodząc do różnych sekcji w systemie. To pozwala nam uzyskać naprawdę długi czas pracy, który zazwyczaj sięga ponad kilkunastu dni (a często o wiele dłużej).
Panel E Ink Kaleido 3 (warstwa wyświetlająca kolory) - 20-krotne powiększenie
Panel E Ink Kaleido 3 (warstwa wyświetlająca odcienie szarości, przy której widoczna jest także ta druga) - 20-krotne powiększenie
Wyświetlacz IPS - 20-krotne powiększenie
Taka konfiguracja wyświetlacza sprawdza się naprawdę dobrze. Podczas czytania książek możemy liczyć na świetną jakość obrazu — czcionki są niezwykle wyraźne, a kontrast wystarczająco dobry do komfortowego korzystania z urządzenia. W przypadku kolorów sytuacja wygląda już trochę inaczej, choć to i tak obecnie najlepsza dostępna technologia. Druga warstwa panelu E Ink oferuje nam zauważalnie mniej nasycone barwy od innych wyświetlaczy (poniżej możemy zobaczyć porównanie z matrycą IPS), aczkolwiek w codziennym użytkowaniu, kiedy nie mamy porównania z innymi urządzeniami, nie przeszkadza to w żadnym stopniu w odbiorze treści, a tak naprawdę je wzbogaca. Mamy bowiem dzięki temu styczność z kolorowymi okładkami książek, a samo czytanie komiksów jest także dużo przyjemniejsze.
Czytnik oferuje nam także dodatkowe podświetlenie, które jest niezmiernie przydatne szczególnie wieczorem, kiedy światła jest zauważalnie mniej. Możemy dostosować nie tylko jego natężenie, ale także barwę — od zimnej do ciepłej. Otrzymujemy możliwość ręcznej konfiguracji lub włączenia trybu automatycznego, w którym warunki zewnętrzne są całkiem dobrze odczytywane i dzięki temu podświetlenie ekranu jest w stosunku do nich wystarczające. Omawiane podświetlenie to tak naprawdę diody LED, które znajdują się u dołu ekranu — proste, ale użyteczne rozwiązanie.
Powiązane publikacje

Recenzja Samsung Galaxy Tab S10+. Duży, szybki, funkcjonalny i wodoszczelny tablet z AI. Sprawdzam, czy warto go kupić
69
Recenzja tabletu Samsung Galaxy Tab S9 FE+. Dobry czas pracy, elegancka obudowa, aktywne piórko w komplecie
19
Dużo grasz? A może konsumujesz sporo treści VOD? Z tabletem Samsung Galaxy Tab S9 Ultra multimedia wchodzą na nowy poziom
33
Xiaomi Pad 6 - recenzja dobrze wyposażonego tabletu producenta. Jest świetnie, ale do ideału trochę zabrakło
26