Recenzja Need for Speed: Undercover - Nie jedźcie tą drogą
Szybko chodzi?
Wizualna strona nowego Need for Speed niczym nie zaskakuje. Wręcz przeciwnie, oczekiwałem grafiki lepszej oraz przede wszystkim płynniejszej. Undercover to niemal bliźniak Most Wanted (pod wieloma względami), co trudno uznać dziś za atut bądź komplement. Tekstury nie należą do najostrzejszych, nawet liczba efektów typu shader jest niewielka. Porównanie z Gran Turismo czy Forza wypada bardzo niekorzystnie dla NFS. Najlepiej z całości prezentują się modele samochodów, ale już otoczenie jest średnio atrakcyjne. Pomysł z tzw. „złotą godziną”, będącą niczym więcej niż porą, gdy dzień chyli się ku zachodowi, a co za tym idzie słońce ma charakterystyczny silne pomarańczowo-żółty odcień, byłby w porządku, gdyby nie intensywność HDR i bloom. Momentami nasycenie barw i oświetlenia jest tak intensywne, że oślepia, uniemożliwiając komfortową jazdę. Niemniej estetycznie wypada niczego sobie, w przeciwieństwie do paskudnie wyglądających i poszarpanych cieni. Wymagania sprzętowe z kolei są nieadekwatne do grafiki. Core 2 Duo 4 GHz, 4 GB RAM i 8800 GT połączone w SLI to, jak się okazuje, minimum do rozdzielczości 1280x1024, full detali, filtrowania anizo i antyaliasingu w rozsądnych granicach. Spadki animacji w okolice 30 klatek na sekundę bolą, ponieważ Undecover do pełnej płynności żąda około 50 fps! Poniżej tej wartości zwolnienia są wyczuwalne i zwyczajnie czuć lekkie szarpnięcia. Soundtrack obejmuje kilkanaście kawałków w różnych stylach muzycznych. W moim subiektywnym odczuciu zbyt dużo znalazło się na ścieżce dźwiękowej kawałków z gatunku disco/techno. Rzecz gustu. Nie jestem pewien, zdaje się, że jeden z utworów był w Pure, ale to tak na marginesie. Odgłosy silników, piski opon i gniecionej blachy brzmią należycie - nic poza tym. Tryb dla wielu graczy wymaga założenia konta EA Online, a oferuje w zamian możliwość uczestniczenia w trzech konkurencjach: sprint, tor oraz zabawa w policjantów i złodziei.
Słowo na niedzielę
Opinie, że seria Need for Speeed od jakiegoś czasu stoi w miejscu lub jedzie na wyrobionej niegdyś marce, niebezpiecznie blisko zaczynają ocierać się o prawdę. Szczególnie kuleją aspekty techniczne, acz grywalność stoi na przyzwoitym poziomie, pod warunkiem, że ktoś lubi totalnie zręcznościowe wyścigi. Undercover został stworzony z myślą o osobach, którym marzy się wyłącznie proste i szybkie „śmiganie” fajnymi samochodami. Osobiście mam ambiwalentne odczucia w stosunku do nowego Need for Speed. Przyznam szczerze, że gra potrafi dać sporo frajdy, która skutecznie zmniejszana jest przez babole, nieuczciwe zagrywki komputera oraz brak większych wyzwań. Gdyby wymagania sprzętowe były adekwatne do grafiki, lub na odwrót, gdyby grafika szła w parze z wymaganiami - byłoby znacznie lepiej. Obecnie na PC nie ma zbyt wielu ciekawych pozycji z tego gatunku więc od biedy można zagrać, ale na konsolach kariery Undercover nie wróżę. Suma summarum, otrzymaliśmy tylko porządnego średniaka.
|
Plus i Minus: 60/100 PLUSY: + Gra się dość przyjemnie - Przestarzała grafika |
Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie Electronic Arts Polska - oficjalnemu wydawcy Need for Speed: Undercover
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150