Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Need for Speed: Hot Pursuit - Policyjna gorączka

Sebastian Oktaba | 24-11-2010 16:54 |

Piraci drogowi wszystkich nacji, wyznań oraz orientacji seksualnych łączcie się! Jeśli zawsze marzyliście o brawurowej ucieczce przed patrolem drogówki, który postanowił wlepić Wam mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości, lepiej zapnijcie pasy bezpieczeństwa i szyderczo uśmiechnijcie. Zamiast pokornie zdejmować nogę z gazu dociśnijcie pedał do podłogi, lekceważąc jednocześnie policyjne syreny. Niech ogłuszający ryk silnika, smród palonej gumy i szum przecinanego powietrza, zaowocuje solidnym zastrzykiem adrenaliny. Jednak absolutnie nie próbujcie tego w realnym świecie, bowiem polskie drogi bywają zabójcze, tylko usiądźcie wygodnie przed monitorem lub telewizorem uprzednio uruchomiwszy Need for Speed: Hot Pursuit. Domowy budżet przesadnie nie ucierpi, żona będzie względnie zadowolona, zaś wszelkie wykroczenia zostaną odpowiednio uhonorowane. Zwalnianie będzie nie tyle niewskazane, co wręcz zabronione... Kolejny Need for Speed z impetem wjeżdża na dyski twarde, czemu towarzyszy ogromne poruszenie, wszak Hot Pursuit zapowiadano jako powrót do najgłębszych korzeni. Cóż, podobne deklaracje słyszeliśmy stanowczo zbyt wiele razy, ale może nareszcie Electronic Arts postawiło na właściwą kartę?

Autor: Caleb - Sebastian Oktaba

Need for Speed: Hot Pursuit bezpośrednio nawiązuje do najlepszych tradycji legendarnej marki, której wizerunek w przeciągu minionej dekady mocno ucierpiał. Underground był wprawdzie świeżym podejściem do tematu wyścigów samochodowych, aczkolwiek następne odsłony (poza drobnymi wyjątkami) budziły coraz większe zniesmaczenie. Mierny Carbon, nudny ProStreet czy wreszcie przeciętny sequel genialnego Hot Pursuit, ostatecznie zbrukały dobre imię Need for Speed. Seria sięgnęła dna w momencie premiery żenująco słabego Undercover, dlatego kierownictwo Electronic Arts postanowiło podjąć zdecydowane kroki, aby odbudować dawną potęgę. Wykopano na zbity pysk rzekomych winowajców porażki, zatrudniono doświadczonych programistów z innych studiów (mających na swoim koncie m.in.: GT Legends czy GTR 2) i ostro zabrano do pracy. Wraz z ukazaniem się Need for Speed: Shift świat zobaczył zupełnie odmienione oblicze kultowego cyklu, a tytuł zebrał w branżowych mediach bardzo pochlebne oceny. Niestety, przeniesienie gry na tory wyścigowe rodem z TOCA oraz bardziej symulacyjny model jazdy, było dla starych wyjadaczy szokiem. Shift okazał się porządną „samochodówką” lecz nadal nie zaspokoił wszystkich apetytów. Przyszła więc pora na ukłon w stronę wielbicieli otwartych tras, najszybszych aut i ucieczek przed policyjnymi patrolami w starym, dobrym „nidforspidowym” stylu.

Ponad dwunastoletni Hot Pursuit jest moim skromnym zdaniem najlepszą, obok pamiętnego oryginału oraz Porsche 2000, odsłoną Need for Speed w historii. Gigantyczny sentyment jakim darzę wspomnianą część sprawił, iż moje oczekiwania w stosunku do remake'u były dość wygórowane. Nawet dziś doskonale pamiętam, gdy razem z kumplem długimi godzinami przesiadywaliśmy naprzeciw komputera, korzystając z uroków trybu split screen. Niesamowita grywalność oraz ogólna świeżość przodka Hot Pursuit opisywanego w niniejszej recenzji, gwarantowały zabawę na najwyższym poziomie. Całości dopełniała rewelacyjna grafika, której generowaniem zajmował się wówczas najpotężniejszy akcelerator dostępny na rynku - 3DFX VooDoo. Jakże piękny był to okres: żadnych poważnych zobowiązań, rachunków, trosk... Electronic Arts zapragnęło zmierzyć się z tytułem powszechnie uznawanym za klasyka, ojcami sukcesu piętnastej części namaszczając Criterion Studios. Portfolio firmy kazało przypuszczać, że otrzymamy wyścigi szybkie, łatwe oraz przyjemne, ale niekoniecznie trafiające w gusta zagorzałych fanów prehistorycznych Need for Speed. Dziś już wiadomo, że ekipa znana szerszej publice z produkcji Burnout'ów, odwaliła naprawdę kawał solidnej roboty. Pytanie, czy nowy Hot Pursuit wzbudzi w graczach podobne doznania co pierwowzór? Bardzo możliwe...

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 20

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.