Recenzja Mafia III PC - Mamma mia! Ależ to słaba podróba GTA

Oprawa wizualna i podsumowanie

Graficznie Mafia III reprezentuje biedę otrzymując zasłużony tytuł najbrzydszego sandboxa ostatnich kilkunastu miesięcy, którego można porównywać z produkcjami mającymi trzyletni staż rynkowy, chociaż nawet wówczas prawdopodobnie wypadłaby niekorzystnie. Watch Dogs pomimo przeciętniej warstwy technicznej prezentuje się znacznie bardziej okazale, nawet nie wspominając o Grand Theft Auto V. Dopiero jak zajdzie słońce i zniknie żółtawy filtr postarzający Mafię, człowiek przestaje odwracać wzrok podczas jazdy głównymi arteriami miasta. Paskudna oprawa wizualna jeszcze nie dyskwalifikowałaby tego arcydzieła, gdyby ktokolwiek odpowiedzialny zajrzał do słownika i sprawdził termin optymalizacja. Finalnie koderzy chyba ciągnęli zapałki - szczęśliwca który wylosował najkrótszą oddelegowano do weryfikacji edycji pecetowej, ale przypadkowo trafiło na posiadacza konsoli :) Pewnie dlatego wersja premierowa miała sztywną blokadę 30 klatek na sekundę, zniesioną natychmiast po karczemnej awanturze, ale odblokowanie Mafii III ujawniło brzydką prawdę. Pomimo miejscami odpychającej grafiki wymagania sprzętowe są niemalże dwukrotnie wyższe od Grand Theft Auto V - nienaganną płynność w najwyższych ustawieniach, zapewnia tylko GeForce GTX 1080 albo GeForce Titan X. Bravissimo! Trzecia odsłona Mafii nareszcie w czymś pokonała grę Rockstar. Reasumując - wizualny ascetyzm okupiony horrendalnymi wymaganiami, to raczej słabe połączenie.

Test wydajności Mafia III PC - Optymalizacja? Rozbój w biały dzień!

Czarnoskóry protagonista będący swego rodzaju zaprzeczeniem korzeni serii, ostatecznie okazał się najmniejszy problem Mafii III, która poległa na absolutnie wszystkich najważniejszych frontach. Polecam tylko zagorzałym fanom sandboxów, masochistom oraz wielbicielom turpizmu.

Mafiosi wszystkich organizacji, wyznań i narodowości połączcie siły! Jeżeli nie chcecie więcej oglądać podobnych paszkwili, koniecznie musicie odwiedzić studio Hangar 13, żeby zatrzymać karuzelę szaleństwa nakręconą przez niekompetentnych programistów. Zbagatelizowanie sprawy może zaowocować kolejną odsłoną Mafii, czego zdecydowanie nie chcielibyśmy oglądać w podobnej postaci, jak niedorobiona i graficznie uboga trójka. Jedyne czym opisywany tytuł próbuje się bronić jest ścieżka dźwiękowa, całkiem wciągające misje stricte fabularne oraz namiastka klimatu późnych lat 60-tych. Reszta totalnie rozczarowuje - mechanika rozgrywki, model jazdy, warstwa wizualna, interakcja z otoczeniem, sztuczna inteligencja, zadania dodatkowe. Kontrola jakości dostała chyba bezterminowy urlop, tymczasem wypowiedzenie albo betonowe buciki należałyby się dyrektorom tegoż projektu. Czarnoskóry protagonista będący swego rodzaju porzuceniem korzeni serii, ostatecznie okazał się najmniejszy problem Mafii III, która poległa na absolutnie wszystkich najważniejszych frontach. Polecam tylko zagorzałym fanom sandboxów, masochistom oraz wielbicielom turpizmu.

Znakomita ścieżka dźwiękowa Niezłe zadania stricte fabularne Fabuła na dwóch płaszczyznach Ciekawe postacie drugoplanowe Po zmroku na peryferiach jest fajnie Graficznie to prawie prehistoria Wysokie wymagania sprzętowe Większość zadań jest monotonna Drewniany model prowadzenia aut Słabo wykreowane i martwe miasto Katastrofalna sztuczna inteligencja Niezliczona ilość błędów i wpadek Wypada wyjątkowo marnie jako sandbox Jakbym był mafiosem, czułbym się urażony

Grę do testów dostarczyła:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10