Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles

Damian Marusiak | 22-04-2023 16:00 |

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los AngelesW zeszłym roku Guerilla wypuściło na rynek drugą część przygód rudowłosej Aloy - Horizon Forbidden West. Gra została wydana na konsole PlayStation 4 oraz PlayStation 5 i do tej pory nie pojawiły się żadne informacje o możliwej wersji na PC. W międzyczasie Guerilla zaprezentowała fabularny dodatek Burning Shores, który okazuje się być fabularnym pomostem między wydaną już dwójką i trójką, nad którą prace z pewnością już się rozpoczęły. Mamy znajome twarze jak również kompletnie nowe persony oraz kolejnego antagonistę do pokonania. Jeśli jednak ktoś liczył, że Burning Shores będzie tak dobre jak The Frozen Wilds do Horizon Zero Dawn, to muszę niestety rozczarować. DLC jest niezłe, ale nie wykorzystuje w pełni możliwości oferowanych przez konsolę PlayStation 5.

Autor: Damian Marusiak

Horizon Forbidden West - Burning Shores (na polski - Płonące Brzegi) rozpoczyna się zaraz po zakończeniu głównego wątku fabularnego. Już na samym początku kontaktuje się z nami nasz stary znajomy Sylens (po raz ostatni w ten roli pojawia się zmarły niedawno aktor Lance Reddick, który zdążył nagrać wszystkie dialogi oraz sekwencje Motion Capture), który informuje Aloy o niepokojących rzeczach dziejących się daleko na zachód od terenów Tenakthów. W ten sposób, na grzbiecie Solarptaka, docieramy na zniszczone tereny niegdyś będące pięknym i słonecznym Los Angeles oraz Hollywood. Kampania fabularna nie jest długa, bowiem na jej poczet składa się zaledwie pięć zadań (nie są one krótkie, jednak finalnie kampanię można przejść w 4-5 godzin, jeśli nie będziemy przesadnie zagłębiać się w aktywności poboczne). Mapa również nie jest duża - to przede wszystkim archipelag mniejszych lub większych wysp oddzielonych wodami oraz sporadycznie pojawiającą się lawą (cały teren Płonących Brzegów jest wysoce niestabilny).

Horizon Forbidden West - Burning Shores to fabularny dodatek do podstawowej wersji gry, będący fabularnym spoiwem pomiędzy wydaną już dwójką, a nadchodzącą trójką.

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Recenzja Horizon Forbidden West na PlayStation 5 - Gra lepsza pod każdym względem od jedynki. Kandydat na grę roku 2022

Z całą pewnością Płonące Brzegi to ciekawie prezentujące się miejsce w uniwersum Horizona. Choć dominują tutaj bujne lasy tropikalne, to jednak ukształtowanie terenu jest zauważalnie odmienne od tego, co otrzymaliśmy w podstawowej wersji Forbidden West. Mamy także znacznie większe pole do manewru jeśli chodzi o latanie Solarptakiem - Aloy może wzbijać się znacznie wyżej, do tego mamy nawet sekwencje w gęstych chmurach (jedno z takich chmur jest świetnie zaprezentowaną anomalią z Burzoptakami w roli głównej). Relatywnie niewielka mapa powoduje, że trudno tutaj o odczucie znużenia.

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Recenzja Sony PlayStation VR2 wraz z Horizon Call of the Mountain - Brama do świata VR dla posiadaczy PlayStation 5

Aloy, podczas swojej nowej przygody, bardzo szybko napotyka na drodze przedstawicielkę ugrupowania Quen - Seykę. To zaradna i zdeterminowana wojowniczka, której najważniejszym celem jest odnalezienie zaginionych członków plemienia, w tym także własnej siostry. Seyka towarzyszy Aloy praktycznie we wszystkich misjach głównych, więc mamy trochę czasu by lepiej zrozumieć jej charakter i motywacje. Na pewno pochwalić należy studio, że wprowadzono postać o ciekawym charakterze - Seyka ma w sobie więcej ikry niż 3/4 postaci pobocznych w Forbidden West i nawet tym względem potrafi przebić samą Aloy. Wydaje się, że wojowniczka Quen może odegrać istotną rolę w nadchodzącej trzeciej części, tym bardziej że Burning Shores prezentuje nam pomysł, że pomiędzy nią i Aloy rodzi się uczucie.

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Największą bolączką Horizon Forbidden West - Burning Shores jest stosunkowo niewiele nowej zawartości (co w końcu wyjaśnia, dlaczego Sony wyceniło dodatek na "zaledwie" 89 złotych). Na swojej drodze nie napotkamy dużej liczby nowych maszyn (najbardziej zapadający w pamięć jest Żabiak - ogromna maszyna zaopatrzeniowa, która pluje kwasem i wytwarza roje skorpieli (małe maszyny - owady, które mają odwracać uwagę od Żabiaka), których głównym celem jest gromadzenie różnorodnych zapasów. Ciekawą maszyną wydaje się być również Nuroptak, który potrafi zarówno latać nad ziemią jak również nurkować w wodzie. W większości jednak walczyć będziemy z już dobrze poznanymi maszynami z podstawowej wersji gry.

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

W Horizon Forbidden West - Burning Shores otrzymamy do dyspozycji również nową klasę broni - Rękawicę Widma. Jej podstawowy atak bazuje najpierw na strzelanie naprowadzonymi pociskami do celów wskazanych oznacznikiem (w przypadku np. maszyny należy ją przeskanować z pomocą Fokusa i oznaczyć punkty, w których maszyna jest podatna na ataki). Gdy to zrobimy, pociski automatyczne polecą w oznaczone punkty, tym samym znacząco przyspieszając proces osłabienia przeciwnika. Po wykonaniu jednej z pobocznych misji, Rękawicę Widma możemy również ulepszyć. W ten sposób otrzymamy dodatkowy tryb działka magnetycznego. Tryb alternatywny umożliwia wystrzelenie potężnego pocisku, zdolnego do przebijania przeciwników.

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Horizon Forbidden West - Burning Shores został wydany tylko na PlayStation 5, odrzucając tym samym ograniczenia starszej generacji. Nie powiem jednak, by wpłynęło to jakoś specjalnie na jakość oprawy graficznej (bo porzucenie PS4 na pewno pomogło w sekwencjach, gdy możemy polatać Solarptakiem). Ta oczywiście nadal prezentuje się bardzo dobrze i w dalszym ciągu mamy do czynienia z jedną z najładniejszych gier na PlayStation 5. Produkcja ma jednak problemy z niskim zasięgiem rysowania obiektów. Pop-in jest tutaj wszechobecny, jednak najbardziej daje się we znaki gdy latamy (nawet tuż nad ziemią) Solarptakiem. Na szczęście w dodatku nic się nie zmienia pod kątem płynności - do wyboru mamy tryb Quality w natywnej rozdzielczości 4K i z 30 klatkami na sekundę lub tryb Performance w 2560 x 1440 pikseli i w płynnych 60 klatkach na sekundę. Mam natomiast nadzieję, że problem z pop-inem będzie jeszcze usprawniany i korygowany przez studio Guerilla.

Horizon Forbidden West - Burning Shores to umiarkowanie dobry dodatek DLC, który rozszerza fabułę podstawki, ale w zmian nie dodaje zbyt wiele nowości, głównie pod względem gameplayu oraz projektu maszyn.

Recenzja Horizon Forbidden West - Burning Shores - dodatek, który niestety nie wykorzystuje potencjału ruin Los Angeles [nc1]

Horizon Forbidden West - Burning Shores to w ostatecznym rachunku co najwyżej umiarkowanie dopracowany dodatek. Rozszerza on fabułę dwójki, stawiając szersze podwaliny pod wydarzenia dla nadchodzącej trzeciej części (która to ma zamknąć trylogię z Aloy). Fabuła jest jednak krótka i bardzo szybko dobijamy do zakończenia, czując tym samym niedosyt. Nowej zawartości jest również relatywnie niewiele, a nowa mapa w większości nie posiada niczego ponad to, co oferowane było już w podstawce. Dla fanów dwójki będzie to jednak z pewnością pozycja obowiązkowa. Ci którzy nie mieli jeszcze okazji zagrać w dwójkę, powinni poczekać na pełne wydanie, które w jednej cenie zaoferuje kompletne doświadczenie. Z kolei osoby, które mają awersję na umieszczanie gdzie się da wątków LGBT, mogą również odbić się od dodatku. W końcu Burning Shores po raz pierwszy zauważalnie akcentuje temat orientację Aloy.

Horizon Forbidden West - Burning Shores
Cena: 89 zł

Horizon Forbidden West - Burning Shores
  • Tereny zniszczonego Los Angeles i Hollywood mocno wyróżniają się na tle serii
  • Jeśli ktoś był oczarowany dwójką to dodatek również przypadnie mu do gustu
  • Drugoplanowa bohaterka Seyka to naprawdę ciekawa postać
  • Nadal bardzo ładna oprawa graficzna...
  • Cena adekwatna do zawartości
  • Bardzo krótki wątek fabularny (choć czas gry można wydłużyć aktywnościami)
  • Zbyt mało nowych typów maszyn - walczymy głównie z tymi znanymi
  • Jedyny wizualny problem to wszechobecny pop-in obiektów

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 29

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.