Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja GTA: The Trilogy - The Definitive Edition z najnowszą aktualizacją. Oceniamy jakość klasycznego oświetlenia

Damian Marusiak | 21-11-2024 09:00 |

Recenzja GTA The Trilogy - The Definitive Edition - Podsumowanie

Rockstar Games sprawił graczom niemałe zaskoczenie, albowiem chyba już wszyscy postawiliśmy krzyżyk na trylogii GTA i mało kto wierzył, że pakiet będzie jeszcze w ogóle aktualizowany. Tymczasem dostaliśmy szereg oczekiwanych zmian i wszystko wskazuje na to, że kolejne błędy będą eliminowane w kolejnych patchach. To co mnie najbardziej zastanawia, to skąd taka nagła zmiana w podejściu Rockstara. Edycje mobilne dostały podobne zmiany już niemal rok temu, więc czemu wydawca kazał nam czekać tak długo na stosowne aktualizacje? Tak czy inaczej zarówno na PC, konsolach PlayStation, Xbox oraz Nintendo Switch możemy ograć wszystkie trzy gry z zachowaniem względnie podobnego systemu oświetlenia, który nadawał każdej z produkcji swój unikatowy, charakterystyczny styl. GTA 3 stało się jeszcze bardziej posępne, bowiem przez sporą część gry panuje pochmurna pogoda. GTA: Vice City jest z kolei jeszcze bardziej urokliwe niż wcześniej, zwłaszcza gdy przejeżdżamy wzdłuż Washington Beach o wschodzie słońca. Zdecydowanie najwięcej z klasycznego oświetlenia korzysta GTA: San Andreas. Wcześniej gra była wręcz jałowa pod względem stylu wizualnego - wszędzie wyglądała podobnie i nie wyróżniała się jakoś specjalnie, bez względu na to czy byliśmy w Los Santos, na terenach wiejskich czy w innym mieście. Teraz gra przeszła sporą metamorfozę i w zależności od tego gdzie jesteśmy, czeka nas kompletnie odmienny styl oświetlenia, wpływający bezpośrednio na to, jak dana lokacja się prezentuje.

Nowa aktualizacja do GTA: The Trilogy - The Definitive Edition w końcu przywraca dawny klimat wszystkim trzem produkcjom. Choć Rockstar Games nadal musi naprawić to i owo, obecnie ta trylogia wygląda tak, jak powinna już była wyglądać trzy lata temu. Szkoda, że tak długo przyszło nam czekać...

Recenzja GTA: The Trilogy - The Definitive Edition z najnowszą aktualizacją. Oceniamy jakość klasycznego oświetlenia [nc1]

Wraz z wprowadzeniem klasycznego oświetlenia, naprawiono szereg błędów, zwłaszcza w GTA 3 oraz GTA: Vice City. Wyeliminowano wiele bugów związanych chociażby z brakiem kolizji obiektów lub brakiem odpowiedniej tekstury (ale z zachowaniem kolizji). GTA: San Andreas wymaga jeszcze dopracowania pod tym kątem, bo choć jest lepiej, to nadal nie jest to idealny poziom. To, nad czym Rockstar zdecydowanie powinien popracować to LOD (level of detail), który obecnie wciąż stoi na fatalnie niskim poziomie. Niestety, ale doczytywanie tekstur na obiektach w momencie gdy się do nich zbliżamy jest piętą achillesową zremasterowanej trylogii. Najmocniej się to odczuwa w Vice City i San Andreas, gdy poruszamy się z pomocą pojazdów latających. Trudno powiedzieć czy odległość rysowania obiektów zostanie naprawiona w któreś z przyszłych łatek, czy pozostanie to już kwestią nienaprawioną.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 35

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.