Recenzja Borderlands 4 - Gearbox wyprowadza serię z Pandory, dorzuca Unreal Engine 5 i próbuje przywrócić jej dawną chwałę
- SPIS TREŚCI -
Recenzja Borderlands 4 - Podsumowanie
Bardzo dziwne było moje kilkudniowe obcowanie z Borderlands 4. Trafiały się chwile, gdy zatracałem się w kolejnych walkach, czując namiastkę pierwszych dwóch części, innym razem wściekałem się na któryś problem, bądź czekałem, aż wreszcie zakończy się jakaś męcząca rozmowa, marząc w duchu o przycisku "skip". Dobre decyzje związane z konkretnymi fundamentami rozgrywki mieszają się z zupełnie bezsensownymi ruchami, takimi jak pójście zbyt mocno w otwarty świat i wciąż miałkość historii oraz bohaterów (bo to jest miałkie, nawet jeśli lepsze niż BL3). Wielka szkoda, że porażający rozmach buildów Vault Hunterów - których kompleksowe sprawdzenie mogłoby mi zająć grubo ponad 100 godzin - równoważony jest tyloma przeszkodami, że po mniej niż połowie tego czasu więcej we mnie znużenia i zniechęcenia niż potrzeby eksplorowania ich arcyciekawych zdolności. Zapewne kiedyś najdzie mnie chęć na powrót, ale będzie musiało minąć sporo czasu.
Borderlands 4 to wielki tygiel osobliwości. Satysfakcjonująca, różnorodna walka, pomysłowy projekt grywalnych postaci, co najwyżej średnia historia i dialogi, rozciągnięty do granic możliwości sandbox, fatalna optymalizacja - co tam chcecie. Zalety i wady nieomal się równoważą, tak że ostateczny odbiór bardzo zależy od preferencji danego gracza. Na pewno jednak nie powinien to być zakup na teraz, zwłaszcza przy tylu dobrych premierach 2025 roku.
Dlatego, pomimo kibicowania tej marce, nie mogę polecić kupowania gry. Nie za trzy stówy i nie w takim technicznym stanie (już nie wspominam o sytuacji, w której dysponujecie kilkuletnim sprzętem). Jestem przekonany, że patrzyłbym troszkę mniej krytycznie na Borderlands 4, gdybym dawkował wrażenia, robiąc sobie kilkugodzinne sesje aż do punktu, kiedy potrzebowałbym wypoczynku (co, rzecz jasna, w mojej sytuacji możliwe nie było). Dlatego za jakiś czas, gdy pojawią się jakieś rozsądne obniżki ceny, a Gearbox rzuci patchami, może to być dobra propozycja na odstresowanie się po ciężkim dniu - czy to na solowe wycieczki, czy w kooperacji, zawsze w tej serii dostarczające frajdy. Na pewno w kilku miejscach nawiązuje do złotych lat IP, jednak niepokoi mnie tendencja władowywania się w znaczniki i znaki zapytania przypominające kolejnego Asasyna czy Far Cry. Jestem bardzo ciekaw, co przyniosą DLC i nade wszystko - w jakim kierunku odbiór graczy popchnie Borderlandsy na przyszłość. Bo opinie może są mieszane, ale liczba grających to zupełnie inna sprawa - starczy zresztą zerknąć na SteamDB.
Borderlands 4
Cena: 299 zł
![]() |
|
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Recenzja Cronos: The New Dawn - Nowy horror od Bloober Team to połączenie Dead Space i Silent Hill 2 Remake... w epoce PRL
47
Recenzja Mafia: The Old Country - sprawdzamy, czy wyjazd na Sycylię pomógł studiu Hangar 13 w stworzeniu udanego prequela
39
Recenzja DOOM: The Dark Ages PC - Powrót do piekła może być przyjemny. Czy Slayer poradził sobie z demonami przeszłości?
202
Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
80