Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii

Szymon Góraj | 18-03-2025 19:00 |

Recenzja Assassin's Creed Shadows - Podsumowanie

Gdzieś w połowie pisania tego tekstu uzmysłowiłem sobie, że stałem się trochę zgorzkniały względem Assassin's Creed - nie tylko chodzi o Shadows, ale serię jako całość. Niegdyś z wypiekami na twarzy czekałem na nową premierę, dziś wątpię, czy dotrwałbym do połowy tej gry, gdybym nie ogrywał jej po to, by napisać tę oto recenzję. Jestem więc przekonany, że znajdzie się wiele osób mniej lub bardziej zadowolonych z zakupu. Ubisoft desperacko reanimuje raz za razem serię, która dawno temu powinna umrzeć śmiercią naturalną - choćby po to, by nie kalać klasyków. Jest niczym Victor Frankenstein, który dostał większego niż kanonicznie załamania nerwowego i teraz z uporem godnym lepszej sprawy konstruuje nowe monstra, obudowując znane schematy wszystkim, co mu wpada w ręce. W AC Shadows chwilami czuć jakiś tam powiew świeżości, znajdzie się kilka motywów tudzież mechanik, które wyszły całkiem dobrze, ale koniec końców to nadal Assassin's Creed z ery quasi-RPG, ze wszystkimi jego urokami i bolączkami. Wszelakie frazesy o zupełnie nowej jakości można schować do kieszeni. Owszem, finalnie nie doszło do katastrofy na miarę Star Wars Outlaws, ale to nadal nie jest dobra gra.

Assassin's Creed Shadows jest jak ograne danie z typowego fast fooda, którego obrzeża udekorowano kilkoma egzotycznymi składnikami dla podbicia ceny i aby konsumentom wydawało się, że jedzą coś nowego. Posilić się można, prawdopodobnie nie dostając rozstroju żołądka, a w najlepszym razie jako tako nasycić, ale na ogół w małych ilościach i po zniżce. 

Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii [nc1]

Pamiętam jeszcze zeszłoroczne kontrowersje związane ze sprzedażą wspomnianego Outlaws, gdy męczyłem się z recenzowaniem tej gry. Ubisoft ukrył wtedy za swoistym paywallem pewnego questa z Jabbą, dostępnego tylko dla osób kupujących minimum wersję za cztery stówy. Szum był tak duży, że wraz ze kilkumiesięcznym przesunięciem premiery AC Shadows francuska korporacja wycofała się z planowanego modelu. Jak wygląda aktualna preorderowa oferta? Dostęp przedpremierowy został już cofnięty, ale nabywając produkt wcześniej dostaniemy na przykład przyszłe DLC i wyciętą zawartość w formie jednej misji (kogoś jeszcze to dziwi?). Mało tego, w ramach edycji Deluxe bądź abonamentu Ubisoft+ wpadnie na przykład... 5 punktów mistrzostwa. Dokładnie, za dodatkowe pieniądze już w punkcie startowym dostaniecie całkiem istotne paliwo na umiejętności, które wcale a wcale nie zaburzą rozgrywki. Ale co ja się będę dalej produkował, sami oceńcie. W każdym razie za kilka stówek dostajemy produkt będący po prostu następnym krążącym wokół motywów RPG Asasynem z powierzchownie nakreśloną japońską kulturą, bezpłciowymi bohaterami i miałkim światem z przeważającą liczbą kopiuj-wklejkowych aktywności. Trafimy na pewne lepsze momenty i pojedyncze innowacje, jednak zestawiając je z resztą to śmiech na sali. Będę ze sporym zainteresowaniem obserwował sprzedaż tej gry, ale nie wierzę, żeby wyciągnęła ona Ubisoft z kryzysu. No ale po co dopracowywać projekt i bardziej zagłębiać się w historyczne realia, przecież takie rzeczy się nie sprzedają. Zupełnym przypadkiem w zeszłym miesiącu na rynek wszedł pewien nerdowski, mało kogo obchodzący produkt z Czech. Jakiś tam "Kingdom", coś tam "Deliverance", z czym do ludzi...

Assassin's Creed Shadows
Cena: 290 zł

Assassin's Creed Shadows
  • Dobrze funkcjonująca egzotyczna broń (kusarigama, teppo etc.)
  • Elementy skradankowe mają trochę dobrych pomysłów
  • Bełkot związany z Animusem ograniczony do minimum
  • Można rozbudowywać kryjówkę głównych bohaterów
  • Garść dobrych misji pobocznych
  • Parkour w wykonaniu Naoe
  • Kilka ciekawych combosów
  • Japońscy aktorzy głosowi
  • Ładne krajobrazy
  • System pór roku
  • Wbrew obiecankom, skrajnie powierzchowne potraktowanie japońskiej kultury
  • Prawdopodobnie najgłupsza sztuczna inteligencja od czasu Star Wars Outlaws
  • Koncept Yasuke jako grywalnej postaci w Assassin's Creed nie ma sensu
  • Zdarzają się drobne bugi i problemy z optymalizacją
  • Niekonsekwentne podejście do ludności cywilnej
  • Kontrowersyjne pomysły względem progresji
  • Animacje twarzy czy walk w zwarciu kuleją
  • Ogrom powtarzalnych misji i aktywności
  • Przekombinowana ścieżka dźwiękowa
  • Ekwipunek i handel do zapomnienia
  • Fabuła i większość bohaterów
  • Zawartość preorderowa
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 136

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.