Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja GRID Legends - Pełnoprawna gra wyścigowa, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części

Piotr Piwowarczyk | 25-02-2022 12:30 |

Recenzja GRID Legends - Pełnoprawna gra wyścigowa, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej częściTrudno przewidzieć, w którym kierunku podąża Codemasters. To legendarne już studio znane z najwybitniejszych tytułów wyścigowych nie trzyma ostatnio zbyt równej formy. O ile raczej nie można przyczepić się do ich ostatnich interpretacji wyścigów Formuły 1, to jednak pozostałe marki Mistrzów Kodu dosyć mocno podupadły. Spójrzmy tylko na ostatnie odsłony GRID czy DiRT, które zebrały w sieci bardzo mieszane opinie i koniec końców bardzo szybko potaniały. To już nie te czasy, gdy po debiucie nowych gier Codemasters mogliśmy spodziewać się niemal maksymalnych not od recenzentów. Nic dziwnego więc, że do najnowszego GRID Legends podchodziłem właściwie bez żadnych oczekiwań. Zwłaszcza po tym, co zobaczyłem w trailerach...

Autor: Piotr Piwowarczyk

Powiem bez ogródek - GRID z 2019 roku nie jest najmilej wspominaną przeze mnie grą wyścigową. Mimo tego, że twórcy przygotowali całkiem przyjemny (choć szalenie zręcznościowy) model jazdy, ciekawe konkurencje czy generalnie ładną grafikę, to jednak uważam tą grę za jeden z dobitniejszych przykładów niewykorzystanego potencjału w grach komputerowych. Wszystko przez zupełnie nieprzemyślany tryb kariery zdradzający nam, że mamy do czynienia z niskobudżetowym tytułem robionym na kolanie (który - co najśmieszniejsze - zajmował na dysku ok. 100 GB). Nie tylko nie zachęcał on do robienia dalszych postępów w karierze - zdumiewające było też to, że pod wieloma względami to po prostu znacznie mniej zaawansowany tytuł od dwóch pierwszych odsłon serii. Lista rzeczy do zmiany w nowym GRID była więc - w moim mniemaniu - całkiem spora, ale liczyłem na to, że Codemasters już pod flagą EA wyciągnie jakiekolwiek wnioski. Niestety, tak się nie stało, jednak czy jest to powód by skreślać GRID Legends? Przekonajmy się.

GRID Legends nie jest rewolucją - to jedynie rozwinięcie formuły ustanowionej w poprzedniej części z 2019 roku. Czy dodanie trybu fabularnego i kilku usprawnień sprawi jednak, że gra stanie się czymś więcej niż jedynie rozgrzewką przed Gran Turismo 7? Przekonajmy się.

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [1]

Zacznijmy od omówienia dania głównego nowej gry, czyli trybu fabularnego. Nie wiem, dlaczego twórcy postawili na ten pomysł, skoro nie wypadł on zbyt dobrze w jakiejkolwiek grze wyścigowej, ale... najważniejsze, że jego realizacja nie wypadła wcale tragicznie. Formuła tego trybu jest bardzo prosta - zaczynamy jako początkujący kierowca zespołu wyścigowego Seneca, na czele którego stoi niejaki Marcus Ado. W kolejnych cutscenkach w formie filmu dokumentalnego z poznajemy kolejne postaci - od Yume Tanaki, pierwszego kierowcy, przez głównego inżyniera, aż po najważniejszych konkurentów. Powiem wprost - mimo dobrych chęci i szumnych zapowiedzi nie jest to niestety poziom produkcji Netfliksa. W oczy razi banalność i przewidywalność fabuły, która przedstawia prymitywną wersję odwiecznej wojny dobra ze złem, bogatych z mniej zamożnymi i aroganckich ze skromnymi i ambitnymi. Nie oznacza to jednak bynajmniej, że w ogóle nie warto włączać tego trybu.

Electronic Arts przejęło Codemasters. Gigant wydawniczy z prawami do marek DiRT, F1, GRID oraz Project CARS

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [2]

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [3]

Fabuła to przede wszystkim płynna i niczym nieskrępowana okazja do poznania tego, co najlepszego przygotowali dla nas twórcy. Podczas rozgrywania kolejnych rozdziałów nie mamy do czynienia właściwie z żadnym menu - po kolei przeskakujemy do kolejnych zawodów, pomiędzy którymi pojawiają się cutscenki. W czasie trwania zaledwie kilkugodzinnej historii poznajemy różne typy konkurencji (wrócił drift!), ścigamy się ciekawymi wozami na różnorodnych torach, a wszystko to w akompaniamencie emocjonującej (choć dosyć irytującej) muzyki. Muszę przyznać, że to fajny sposób na odstresowującą rozrywkę, jednak nie mamy właściwie żadnego wpływu na wydarzenia fabularne, co prowadzi do różnych absurdów. Nawet jeśli wygrywamy wyścigi ze sporą przewagą, w filmikach może być wtedy prowadzona narracja wręcz przeciwna do naszych wyników, jakby ignorująca nasze ponadprzeciętne rezultaty (jeśli rzecz jasna takowe mają miejsce). Idealnym rozwiązaniem mogłoby być wstawienie do zawodów reżyserowanych zdarzeń, ale najwidoczniej leżało to poza zasięgiem twórców. Przyczepię się również do stosunkowo niskich zakładanych celów. Jaką motywację do szybkiej jazdy daje mi komunikat, że mam skończyć wyścig na co najmniej 10. miejscu? Od razu odpowiem, że niezbyt wielką, a poziom trudności w GRID Legends wcale nie jest tak wysoki, jak może się wydawać.

Recenzja GRID (2019) PC - kultowa gra wyścigowa powraca

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [4]

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [5]

Przyznam się szczerze, że teraz, po opisaniu trybu fabularnego mam szczerą ochotę otworzyć moją recenzję GRID-a z 2019 roku i zwyczajnie przekleić większość tamtego tekstu. Dlaczego? Niestety, na wielu płaszczyznach to bardzo podobna gra, która przy innym modelu ekonomicznym przyjętym przez Codemasters mogłaby zostać wydana jako bezpłatna aktualizacja. Piszę to całkowicie poważnie. Brak jakichkolwiek ambicji by wyraźnie odróżnić ten tytuł od poprzednika widoczny jest w wielu miejscach - od czcionki, menusów, aż po same prezentacje wyścigowe, samochody czy nawet te same tory i scenerie. Wszystko to prezentuje się niemal tak samo jak w odsłonie sprzed ponad dwóch lat. 

Recenzja DiRT 5: szalenie przyjemna kąpiel w błocie, deszczu i śniegu

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [6]

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [7]

Również same wyścigi nie zmieniły się niemal w ogóle, choć akurat tego nie należy odczytywać jako zarzut - model jazdy w poprzednim GRID był akurat bardzo udany. Nie inaczej jest też tutaj, choć rzecz jasna nie ma się co nastawiać na realistyczne przeżycia. Tej grze momentami bliżej jest do zręcznościówki niż np. Forzie Horizon 5, jednak przy widoku ze środka samochodu szybka jazda daje zaskakująco dużo przyjemności. Doskonale czuć prędkość pojazdów, aczkolwiek trzeba liczyć się z bardzo prostym modelem zniszczeń. Same wyścigi mogą też zapewnić sporo wrażeń dzięki "popisom" innych kierowców. Nie raz zmuszonym byłem omijać się rozbitego oponenta, nie brakowało też sytuacji, gdy inne wozy dachowały zupełnie bez mojego udziału.

Forza Horizon 5 PC. Recenzja wyczekiwanej gry wyścigowej. Jesteście gotowi na jeszcze więcej samochodowych szaleństw?

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [8]

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [9]

Nie będzie chyba jednak zaskoczeniem jeśli napiszę, że takie zachowania sztucznej inteligencji pojawiły się już w poprzedniej części GRID. Przypomnę zatem jeszcze system Nemesis, który - mówiąc kolokwialnie - "tworzy" nam wrogów na torze, rzecz jasna w zależności od naszych zmagań. Jeśli walczymy o pierwszeństwo z głównym rywalem, będzie on wyjątkowo nieustępliwy i możemy spodziewać, że będzie spychał nas z trasy. Podobnie zachowywać będą się także ci, których potraktujemy mało delikatnie. Odkryłem jednak, że może być on przyczyną oszukiwania przeciwników. Oznaczonego na czerwono delikwenta właściwie nie da się zepchnąć poza tor, potrafi on też nadrabiać do nas dystans nawet wtedy, gdy pędzimy z prędkością maksymalną.

Gran Turismo 7 już w naszych rękach! Sprawdzamy najnowsze wyścigi od Polyphony Digital na konsoli Sony PlayStation 5

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [10]

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [11]

Warto mieć na uwadze, że GRID Legends to nie tylko tryb fabularny i efektownie wyglądające wyścigi. Twórcy z myślą o bardziej konserwatywnych graczach zaimplementowali do gry także nieco bardziej klasyczny tryb kariery czy multiplayer, jednak nie przez przypadek wspominam o tym dopiero teraz. Na nic zdały się moje narzekania na poprzedniego GRID-a - to nadal bardzo ubogie formy rozrywki i nie zmieniono je na tyle, by w przekonywały do grania w nie przez dłuższy czas. Klasyczna kampania to nic innego jak "odptaszkowywanie" kolejnych wyzwań i przy okazji odblokowywanie kolejnych aut. Multiplayer poza standardowymi zmaganiami nie oferuje zaś zbyt wiele poza kreatorem zmagań i pełnym crossplayem.

F1 2021 debiutuje na PC ze wsparciem dla Ray Tracingu oraz DLSS - wzrost wydajności w 4K sięga nawet 65% na GeForce RTX

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [12]

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [13]

Na szczęście znacznie lepiej wygląda kwestia dostępnych samochodów. W GRID z 2019 roku było ich bardzo malutko, a teraz lista urosła do w pełni satysfakcjonujących 128 aut. Samych kategorii mamy aż dziewięć - od bolidów, przez popularne sportowe touringi, aż po ciężarówki. Szkoda jednak, że nie mamy zbyt wiele możliwości ich personalizacji i ograniczani jesteśmy tylko do zmiany malowania. To jednak nic - większy problem polega na tym, że twórcy nie dali nam zbyt wielu nowych możliwości do testowania dostępnych maszyn. Dość powiedzieć, że sporą część odwiedzonych miejscówek pamiętam jeszcze z GRID-a 2 z 2013 roku.

GRID 2 - Test kart graficznych AMD i NVIDIA

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [14]

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [15]

Dobrze chociaż, że wizualnie gra prezentuje się bardzo dobrze i ma całkiem niskie wymagania sprzętowe. Aż sam byłem zdziwiony, że produkcja działa płynnie w niemal najwyższych ustawieniach ma pececie z leciwym już układem Intel Core i7-4790 i kartą graficzną NVIDIA GeForce GTX 1660. Jeszcze bardziej zaskakuje jednak to, że GRID Legends waży zaledwie 29 GB, a więc ponad 3x mniej od znacznie uboższego w zawartość poprzednika. Kosztuje jednak tyle samo, co każda inna nowa gra uznanych wydawców, czyli grubo ponad 200 zł. I tu właśnie leży pies pogrzebany...

Gdyby GRID Legends był tylko większym rozszerzeniem do poprzedniej odsłony, mógłbym polecić go z czystym sumieniem. Patrząc na to, jak potoczyły się losy ostatniego GRID-a jestem w stanie stwierdzić, że zakup tej gry za ponad 200 zł może nie być udaną inwestycją. Spodziewajcie się szybkich spadków cen.

Recenzja GRID Legends - pełnoprawnej gry wyścigowej, która równie dobrze mogłaby być aktualizacją do poprzedniej części [16]

Recenzja Project CARS 3 - symulator ścigania dla niedzielnych graczy

Gdyby GRID Legends był tylko większym rozszerzeniem do poprzedniej odsłony, mógłbym polecić go z czystym sumieniem. Pomyślcie tylko - cena kilkudziesięciu złotych za dodatek z ciekawym i odstresowującym trybem fabularnym, który dodaje też parę nowych konkurencji i mnóstwo samochodów byłby naprawdę sensownym rozwinięciem GRID-a z 2019 roku, do którego zraziłem się właśnie za niezwykle ubogą zawartość. Codemasters postanowiło jednak zrobić z Legends kolejną przeciętną grę wyścigową z ledwie kilkoma niezłymi elementami. Dla fanów dwóch pierwszych części będzie to zatem kolejna profanacja niegdyś wielkiej marki, jednak niedzielni gracze mogą znaleźć w niej coś dla siebie. Może odpoczynek od wymasterowanej już do granic bólu Forzy Horizon 5? Czy też rozgrzewkę przed Gran Turismo 7? Tego nie wiem, ale jedno wydaje się pewne - patrząc na to, jak potoczyły się losy ostatniego GRID-a, zakup GRID Legends za ponad 200 zł może nie być udaną inwestycją. Spodziewajcie się szybkich spadków cen.

GRID Legends
Cena: od 239 zł

GRID Legends
  • Ładna grafika przy relatywnie niskich wymaganiach sprzętowych
  • Dobry, choć bardzo zręcznościowy model jazdy
  • 128 różnorodnych licencjonowanych aut
  • Na upartego przyzwoicie zrealizowany tryb fabularny, którego przejście może być odstresowującą rozrywką
  • Dostępny tryb crossplay
  • Banalna historyjka i liczne absurdy w trybie fabularnym
  • Jeździmy po trasach, które projektowano na potrzeby GRID-a 2 z 2013 roku
  • Generalnie bardzo mało zmian względem poprzedniej części
  • Cena w stosunku do oferowanej zawartości
  • Oszukująca sztuczna inteligencja (SI)
  • Okazjonalne błędy w tłumaczeniu
  • Nieciekawy tryb kariery
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 23

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.