Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Far Cry 6 – absurdy, gagi, szalone akcje i yarański żar tropików. Ubisoft Was rozczaruje... ale nie tak, jak myślicie

Ewelina Stój | 06-10-2021 12:00 |

Palmeras, océano y muchos terroristas do zaciukania

Jak już wspomniałam, wielkości mapy można się początkowo wystraszyć. Jednak punkty szybkiej podróży są porozkładane naprawdę gęsto, a i wypełnienie tejże mapy jest przemyślane. A tu jakiś bazarek, a tu stado byków się pasie, po lewej stacja paliw, po prawej więzienie czy inny szpital. No i generalnie trzeba też wiedzieć, że w Far Cry 6 można grać jak w GTA. Otóż nie ma, że wszyscy chcą nas zabić. Jesteśmy bowiem jednym z wielu mieszkańców Yary i póki publicznie nie wyciągniemy zza pazuchy jakiegoś granatnika, to raczej nic nam nie grozi. Możemy więc iść na ryby, uczestniczyć w walkach kogutów (Mortal Wobat... yyy... Chicken Kombat), pójść na polowanie, wziąć udział w wyścigach, a La Revolution sobie poczeka. Choć oczywiście fabuła gry zmierzać będzie do założonego zakończenia, dlatego też nie dziwi, że gra nie pozwala nam schrzanić głównych zadań. Jeśli np. nie złapiemy jednego z wrogich enpeców w pewnej misji, ta rozpocznie się od nowa. Kolejne aktywności, jakie są do wykonania w grze to m.in. rozbudowa kryjówek rebeliantów (znów kłania się Valhalla i rozbudowa osady), dzięki czemu otrzymamy dodatkowe punkty wytrzymałości czy też lokalizacje łowisk. A trzeba wiedzieć, że złapaną zwierzynę można np. sprzedać, by kupić lepsze spluwy. Na całe szczęście w Far Cry 6 nie ma grindowania. Osobiście zaniechałam aktywności związanych z łowiectwem i ze spokojem byłam w stanie rozwijać fabułę. Może to dlatego, że wybrałam ten łatwiejszy tryb zabawy (fabularny). Wielu ucieszy jednak fakt, iż gra pozwala grać także na wyższych poziomach trudności. Trzeba niemniej uważać, bo wraz ze wzrostem rangi naszego bohatera, wzrasta też ranga przeciwników. Z rzeczy istotniejszych zostaje nam jeszcze kwestia związana z walką, broniami, pojazdami i... Amigos, a więc naszymi przybocznymi pomocnikami, którzy w serii FC są nie od dziś. 

Recenzja Far Cry 6 – absurdy, gagi, szalone akcje i yarański żar tropików. Ubisoft Was rozczaruje... ale nie tak, jak myślicie [nc1]

Tak, wiem. Myślicie że to trywialne. Ale cholera, ile daje frajdy!

W niniejszej odsłonie otrzymamy m.in. niepełnosprawnego, urokliwego psiaka bez tylnych kończyn, koguta z ADHD oraz Guapo - krokodyla, który nie raz uchronił mnie przed paszczami rekinów czy innych cocodrilos, których w grze jest sporo. Podobnie zresztą jak innej zwierzyny z problemami behawioralnymi, która nie ułatwia życia yarańskim rewolucjonistom. Yarańskie animales na szczęście nie są aż tak natarczywe jak w poprzednich częściach, choć zdarza się, że wspiąwszy się na jakiś wysoki maszt, nagle zaatakuje nas rozwścieczone ptaszysko, które należy potraktować śrutem. Dla kontrastu możemy jednak, przechadzając się gęstym lasem, napotkać przyjaźnie nastawione gryzonie, które to możemy dokarmić (nie, już nie śrutem). Walka? Tu będzie raczej krótko. Przynajmniej jeśli chodzi o szeroko pojęte odczucia z walki, gunplay czy zróżnicowanie broni. Seria Far Cry nigdy bowiem nie miała problemów z odwzorowaniem dość realistycznych i satysfakcjonujących mechanik związanych z walką. Jak już wspomniałam, wykańczanie kolejnych przeciwników, bez względu na podejście (akcja / skradanka) daje dużą satysfakcję. Hedshoty są wyraźnie odczuwalne, podobnie jak moc i niemoc poszczególnych giwer. Te można na szczęście ulepszać o optykę, tłumiki czy magazynki. Nie brak tu wielu karabinów, strzelb, snajperek, łuków czy większego kalibru jak granatnik czy wyrzutnik rakiet. 

Recenzja Far Cry 6 – absurdy, gagi, szalone akcje i yarański żar tropików. Ubisoft Was rozczaruje... ale nie tak, jak myślicie [nc1]

Podejście akcyjne jak i skradankowe daje mnóstwo satysfakcji. Mnie jednak lepiej się skradało

Ciekawe urozmaicenie zapewniają bronie typu "Zrób to sam", które możemy kupić u handlarza wyłącznie za zebrany zubożony uran. Jest wśród nich cicha gwoździarka, rozpylarka trucizny, miotacz ognia, czy reklamowany przed premierą, niezawodny miotacz płyt CD, który podczas używania może odtwarzać nam legendarną Macarenę. No i jest jeszcze Supremo - wyjątkowa broń, którą nosimy na plecach, i która nie raz potrafiła uratować moje wiszące na włosku życie. W grze da się nabyć kilka rodzajów Supremo. Jedno wyrzuca rakiety w kierunku niemilców, inne wywołuje awarię IEM (np. paraliżuje czołgi, które następnie można podpierniczyć), a jeszcze inne obnaża uzbrojenie i pancerz wrogów. Nie wspominając już o orężu takim jak koktajle Mołotowa, granaty czy... piłeczka baseballowa, którą wyrzucając odwracamy uwagę wojskowych. Na szczęście gry nie przeładowano ani znajdźkami, ani ilością rynsztunku, ani też elementami pancerza dla Dani'ego. Twórcy zapewnili w każdym z tych przypadków nieco więcej niż minimum tak, że każdy znajdzie coś dla siebie, ale i nie zgłupieje z nadmiaru. Identycznie jest z resztą w przypadku pojazdów - helikoptery, awionetki, auta, samochody, quady, czołgi i konie to najważniejsze środki transportu miejskiego. Co ważne, poszczególne modele prowadzi się odczuwalnie lepiej bądź gorzej. Może brak tu nieco realizmu jazdy, niemniej nie mamy do czynienia z efektem "mydelniczek ślizgających się po łazience". No, może tylko konie są zbyt narwane i trzeba chwili przyzwyczajenia, by móc je spokojnie prowadzić. Jeśli nie jesteśmy jednak miłośnikami zwierząt, zawsze możemy wybrać podróżowanie wingsuitem bądź spadochronem, choć to tylko w przypadku podróży w osi pionowej. 

Recenzja Far Cry 6 – absurdy, gagi, szalone akcje i yarański żar tropików. Ubisoft Was rozczaruje... ale nie tak, jak myślicie [nc1]

Dani nosi przy sobie spory arsenał. Jest w czym wybierać, a ulepszanie broni jest odczuwalne

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 70

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.