Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja F1 2013 - Zręcznościowe wyścigi z dodatkiem symulacji

Arkad | 03-10-2013 23:01 |

Tegoroczny sezon Formuły 1 dobiega powoli końca, zaś tabela punktowa któryś raz z kolei (o zgrozo) wskazuje na dominację Niemców. Matematyczne szanse na zdobycie tytułu głównego posiada jeszcze kilku kierowców, jednak zepchnięcie z czołówki trzykrotnego mistrza świata mającego na swoim koncie 33 zwycięstwa wydaje się po prostu niemożliwe. W zupełnie innej sytuacji znajdują się gracze posiadający w tym momencie na swoich kontach okrągłe zero punktów oraz 19 wyścigów przed sobą, a wszystko za sprawą kolejnej odsłony licencjonowanego F1 2013 od studia Codemasters. Seria rozpoczęta trzy lata temu cieszy się sporą popularnością zarówno wśród graczy pecetowych korzystających z klawiatur oraz kierownic, jak również konsolowców mających do dyspozycji pady. Jak się zapewne domyślacie, F1 2013 - podobnie jak poprzednie edycje - nie ma nic wspólnego z prawdziwą symulacją oferowaną chociażby przez rFactora, jednak nie o to tak naprawdę w tym wszystkim chodzi. Już od samego początku gra była projektowana jako tytuł przyjazny dla wszystkich użytkowników, którzy nie muszą przecież na co dzień interesować się światkiem Formuły 1. Niemniej jednak nazwanie najnowszej odsłony bliźniakiem serii Need for Speed lub gry DiRT: Showdown byłoby mocnym przegięciem. Lubicie szybkie i niezobowiązujące niedzielne wyścigi w gronie znajomych? Żaden problem! Jesteście doświadczonymi kierowcami żądnymi rywalizacji z innymi graczami? Skorzystajcie z serwerów społeczności! Pora zapiąć pasy, założyć kask na głowę i wyruszyć na wymagające tory królewskiego motosportu...

Autor: Arkadiusz Pracki

Popularna seria wyścigowa od Codemasters była do tej pory kojarzona ze stagnacją, od której odstępowały jedynie nowe bolidy, roszady w zespołach oraz wynalazki takie jak KERS lub DRS. Najnowsza odsłona F1 2013 po raz pierwszy przynosi nam znane z wielu tytułów dodatki DLC przenoszące nas do wyścigów rozgrywanych w latach 80. ubiegłego wieku - jest to niewątpliwie nie lada gratka dla wszystkich fanów legendarnych ekip oraz zawodników. Edycja specjalna Classic obejmuje między innymi bolidy od Ferrari, Williamsa i Lotusa z różnych sezonów (lata 90.), jak również historyczne tory: Imola (Grand Prix San Marino), Estoril (Grand Prix Portugalii), Brands Hatch (Grand Prix Wielkiej Brytanii) i Jerez (Grand Prix Hiszpanii). Niektórzy liczyli zapewne na możliwość rozegrania pełnego sezonu z przeszłości, jednak Codemasters postanowiło wstrzymać się z tak daleko idącymi zmianami w swojej serii. W tym momencie nie znamy planów brytyjskiego studia dotyczących kolejnych dodatków DLC - być może mistrzowie kodu uraczą nas jeszcze kolejnymi bolidami lub torami? Do dyspozycji jest przecież ponad 60 historycznych sezonów królowej sportów motorowych...

Licencjonowane wyścigi Formuły 1 od Codemasters słyną ze stosunkowo dobrej oprawy graficznej, więc nie powinniśmy obawiać się zmiany dobrego trendu w najnowszej odsłonie. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku silnika fizycznego oraz innych elementów odpowiadających bezpośrednio za wyścig, co do których można mieć kilka zarzutów... Poprzednie odsłony cierpiały na relatywnie sporą ilość bugów oraz innych pomniejszych błędów wpływających na rozgrywkę - gracze borykali się między innymi z niesprawiedliwym systemem przyznawania kar, dziwną i niemrawą obsługą w alei serwisowej oraz innymi mniejszymi problemami potrafiącymi popsuć dobry wyścig. Wszak czarna flaga lub dodatkowe sekundy w pit lane nie mogą być traktowane jako miłe dodatki dla kierowcy walczącego przecież o czołowe pozycje. Twórcy F1 2013 już jakiś czas temu poinformowali o zdecydowanej poprawie (przemodelowaniu) sterowania w taki sposób, aby bardziej oddawało realizm Formuły 1. Czy Codemasters przyłożyło się do silnika fizycznego, a wymienione wyżej błędy są już przeszłością? O tym przekonamy się już podczas pierwszego wyjazdu na tor.

Gra F1 2013 nie może być nazywana symulatorem jazdy bolidem Formuły 1 i wie o tym każdy, kto choć raz wziął udział w wyścigu na profesjonalnej platformie. Czy jest to minus licencjonowanego produktu od Codemasters? Oczywiście że nie... Wyścigi zaaprobowane przez menadżerstwo F1 przeznaczone są dla szerokiego grona odbiorców, którzy mogą traktować grę jako element niedzielnej rozrywki po rodzinnym obiedzie lub szybkie odstresowanie po pracy czy szkole. Użytkownicy korzystający z symulatorów nie potrzebują przecież kolejnego licencjonowanego produktu, bowiem mają w posiadaniu setki modów tworzonych przez społeczność. Brytyjskie studio jest przez wielu krytykowane za ospałe podejście do recenzowanej serii, jednak zdecydowana większość maruderów nie potrafi odpowiedzieć na pytanie w jaki sposób Codemasters powinno zmienić wyścigi Formuły 1. Cóż, temat jest wyjątkowo drażliwy i każdy może mieć swoją rację... Zostawmy jednak nudne rozważania i wsiądźmy wreszcie do bolidów!

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 9

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.