Recenzja Darksiders II - Śmierć tańczy, śpiewa i krew przelewa
- SPIS TREŚCI -
Śmierć wita i żegna
Jak wygląda Śmierć w Darksiders? Czym się właściwie charakteryzuje? Kościstymi dłońmi i wykrzywioną w trupim grymasie gębą? Skromną podartą opończą zakrywającą rozkładające się ciało? Małomównością spowodowaną brakiem właściwych organów? Absolutnie nic z tych rzeczy! Nasz farys to żaden niewyspany upiór z obrazka lecz wojownik z krwi i kości, który może pochwalić się nienaganną muskulaturą, elokwencją oraz szczyptą czarnego poczucia humoru. Oczywiście, pewne zbieżności z pospolitym obrazem Kostuchy były nieuniknione, więc pojawia się trupio blade lico, kosy czy podarte łachmany, ale reszta jest już zupełnie oderwana od tradycji. Swoją drogą, kościana maska jaką nosi Śmierć została chyba pożyczona od Vegi ze Street Fightera, a przynajmniej takie było moje pierwsze skojarzenie po spotkaniu w cztery oczy z bohaterem. Z kolei posturą i stylistyką żywo przypomina Raziela z Soul Reaver, chociaż jednocześnie sporo wnosi od siebie. Ot, intrygujące połączenie...
Teoretycznie to braciszek Wojna powinien przodować w sztuce walki, pozostając niedoścignionym wzorem godnym naśladowania, jednak zwinniejszy z rodzeństwa również potrafi odprawiać w zaświaty oponentów z niesłychaną gracją. Niejednego wirtualnego zabijakę Śmierć mogłaby wpędzić w kompleksy, wszak profesja zobowiązuje do pełnego profesjonalizmu, nieprawdaż? Szlachtując adwersarzy aż chciałoby się wykrzyczeć „moja kosa ma dwa ostrza - jedno na potwory, drugie na miastowych” lecz tych ostatnich akurat nie spotkamy zbyt wielu. Walka jest natomiast bardzo dynamiczna, kipiąca od ataków specjalnych, kontr i długaśnych kombosów. Żniwiarz mieli ostrzami jak maszyna, wymiatając łapserdaków hurtowo i okrutnie, co jest cechą niemalże obowiązkową każdego porządnego slashera. Czuć siłę uderzeń, słychać gruchot kości, jest szybko, płynnie oraz przyjemnie.
Bohater dysponuje kilkudziesięcioma różnymi kombinacjami ciosów - dokładnie nie liczyłem - niemniej trudno zanotować wszystkie sekwencje, dlatego warto zajrzeć do menu w poszukiwaniu kompletnej listy. Jedno jest pewne - używanie tandemu klawiatura plus gryzoń w Darksiders II sprawdza się raczej średnio, więc zdecydowanie zalecam przejść na pada, najlepiej od Xbox 360. Jeśli komuś grzęźnięcie w rozbudowanej klawiszologii sprawia szczególną przyjemność, nawet pomimo niemożliwości indywidualnego jej dostosowania, to życzę powodzenia i chylę czoła. Już podstawowy zakres uderzeń wystarczyłby do niesłychanej rozróby, aczkolwiek odwiedzając trenerów nauczymy się jeszcze wielu przydatnych sztuczek, jeśli tylko sypniemy groszem zbieranym podczas wyprawy. Filozofia walki jest stosunkowo prosta - wystarczy namierzyć wroga, stosować kombinacje kliknięć oraz przycisków i obserwować dzieło zniszczenia.
Nachalną hołotę klepiemy zresztą nie tylko na ubitej ziemi, ale również z łatwością podbijamy i solidnie tłuczemy w powietrzu, zawisając na dłuższą chwilę wraz z ofiarą. Jeden cios inaczej wykonamy w powietrzu i stojąc na nogach, zatem ilość kombinacji wzrasta w zależności od pozycji. Widowiskowość oraz płynność sieczki jest bezdyskusyjnie wielką zaletą Darksiders II, zaś animacje ciosów cieszą oko, zwłaszcza kiedy rzucamy podkręconą kosą, opadamy z impetem w tłum przeciwników, wykonujemy tornado, salta i uniki, szarżujemy tudzież łączymy bazowe ataki w długaśne układy sieknięć. Możliwości jest mnóstwo, niestety w gąszczu rozbłysków, fontann krwi i burzach smug od broni czasami ciężko się połapać co jest grane. Chaos panujący na polu walki trochę przeszkadza, chociaż gdy poznamy fundamenty jatki i przejdziemy na tryb mechanicznego krzesania kombosów, rozgardiasz staje się mniej dokuczliwy.
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150