Recenzja Counter-Strike: Global Offensive - Nowe szaty króla
- SPIS TREŚCI -
Nowe tryby rozgrywki
Valve zdecydowało się na wprowadzenie kilku nowych trybów, które mają urozmaicić rozgrywkę. W Counter-Strike: Global Offensive nie jesteśmy skazani na korzystanie z prywatnych serwerów zawierających modyfikację, gdyż niektóre z nich dostępne są już z poziomu menu. W tym momencie dostępne są cztery główne tryby, czyli Wyścig Zbrojeń, Demolka, Klasyczny Uproszczony oraz Klasyczny Turniejowy. Nie będą to jedyne modyfikacje zawarte już w grze, bowiem studio prawdopodobnie planuje wprowadzenie kilku ciekawych rozgrywek, takich jak Zombie lub Atak Zakładników. Jak już wcześniej wspomniałem, końcowa gra dostępna dla wszystkich niczym nie różni się od wersji Beta, więc w przeciągu kilku tygodni możemy spodziewać się ogromnych aktualizacji. Wbudowane tryby nie oznaczają ograniczenia rozgrywki jedynie do nich, gdyż gracze wciąż mogą tworzyć własne serwery z najróżniejszymi wariacjami. Counter-Strike od dawien dawna był otwarty na wszelkie modyfikacje (sam nią przecież był), zaś teraz wszyscy chętni otrzymają jeszcze więcej narzędzi oraz opcji do rozwijania produkcji. Liczymy więc na wysyp ciekawych projektów, które wykorzystają silnik Source do granic możliwości.
Z myślą o początkujących graczach został nawet dodany Samouczek, który pozwala oswoić się z podstawowymi elementami oraz zasadami rozgrywki. Poza tym, możemy podnieść (lub obniżyć) swoje umiejętności poprzez rozgrywkę z komputerowymi przeciwnikami, czyli botami. Community Quick-Play to z kolei opcja łącząca nas podobno z najbardziej odpowiednim serwerem. Dlaczego podobno? W chwili pisania recenzji wyszukiwanie dostępnych rozgrywek po prostu nie działało, przez co nie mogliśmy w praktyce sprawdzić opisywanej opcji. Serwery Społeczności to nic innego jak setki, a może tysiące prywatnych pokoi z różnymi trybami - tworzenie rozgrywki oraz dołączanie do już istniejącej zostało ułatwione, dzięki czemu nowi gracze nie powinni mieć problemu z rozpoczęciem swojej Counter-Strike'owej przygody.
Tryb Wyścigu Zbrojeń to znany z poprzednich wersji Gun Game. W zabawie chodzi o to, aby jak najszybciej zdobywać kolejne zabójstwa przy pomocy ciągle zmienianej broni. Po zabiciu przeciwnika w nasze ręce natychmiast trafia nowy gnat, który - zależnie od etapu rozgrywki - jest łatwiejszy lub trudniejszy w obsłudze. Po osiągnięciu 26 poziomu zabierana jest nam standardowa broń i otrzymujemy tak zwany Złoty Nóż. Wówczas zaczyna się prawdziwy wyścig, bowiem zabójca osiągający 27 poziom za pomocą noża wygrywa cały mecz. Zabawa jest naprawdę świetna, jednak w tym momencie tryb nie jest szczególnie rozbudowany. Standardowo w ręce graczy trafiają jedynie dwie mapy, które po jakimś czasie stają się nudne i przewidywalne. Tutaj zdecydowanie więcej oczekujemy od Valve!
Ostatnią nowością w dziedzinie trybów rozgrywki jest Demolka. Nazwa tak naprawdę wprowadza w błąd i nie przedstawia prawdziwego znaczenia konkurencji. Naprzeciwko siebie stają oczywiście oddziały terrorystów oraz antyterrorystów, którzy walczą o opanowanie tak zwanego Bomb Spota, czyli miejsca do podkładania ładunku wybuchowego. Brzmi bardzo znajomo, nieprawdaż? Oczywiście po ewentualnym podłożeniu bomby antyterroryści swoimi małymi rączkami mogą ją rozbroić i wygrać rundę. Na czym więc polega zmiana w stosunku do trybu klasycznego? Po każdej ze stron spędzamy 10 rund, więc do "wygrania" jest po kolei dziesięć modeli broni. Za swoje pierwsze zabójstwo w rundzie otrzymujemy kolejną broń w następnej rundzie, za drugą "zbrodnię" w naszym ekwipunku - również w kolejnej rundzie - pojawi się granat. Zasady trybu nie są być może imponujące, jednak dostęp do aż sześciu map powinien usatysfakcjonować większość gawiedzi.
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
89
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150