Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Call of Duty: Vanguard - Widowiskowa i angażująca przygoda, to największa zaleta gry. Jednak czy jest ich więcej?

Ewelina Stój | 08-11-2021 13:00 |

Wrażenia z gry w wersji na PlayStation 5

Wrażenia z grania w Call of Duty: Vanguard na PlayStation 5 - Autor: Damian Marusiak

Call of Duty miało swoje lepsze i gorsze momenty, co dobitnie pokazywały poprzednie lata. Nowa wersja Modern Warfare okazała się nad wyraz udana, z kolei Call of Duty Black Ops - Cold War zaliczyło spadek formy. Jak jest w przypadku najnowszego Vanguard? Szczerze mówiąc tak sobie. Nie jest to kompletnie nieudana produkcja, ale daleko jej również do bycia mesjaszem wśród strzelanin FPS. Kampania fabularna jest stosunkowo krótka - mi zajęła około 7 godzin, przy czym nie pędziłem na łeb na szyję, a raczej spokojnie przechodziłem kolejne misje. Tych nie jest wiele, bo tylko 9, w dodatku są przeplatane bardzo długimi przerywnikami filmowymi, popychającymi główną fabułę do przodu. Tak naprawdę większość misji to tylko retrospekcje głównej czwórki bohaterów: Arthura Kingsleya (czarnoskórego dowódcy całej paczki), Poliny Petrovej (Rosjanki specjalizującej się w karabinie snajperskim), Wade'a Jacksona (lotnik) oraz Lucasa Riggsa, który ponad wszystko uwielbia improwizować i wykorzystywać materiały wybuchowe do efektownych zniszczeń wśród populacji Nazistów.

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Fabuła prowadzona jest dwukierunkowo. Właściwa akcja toczy się w 1945 roku, już po śmierci Adolfa Hitlera. Tutaj zadaniem całej grupy jest odnalezienie planów dotyczących tajemniczego Projektu Feniks, a także zabicie Hermanna Freisingera. Tym razem główny antagonista jest (moim zdaniem) wykreowany w bardzo niesatysfakcjonujący sposób. Jest nieciekawie przedstawiony, przez całą grę zachowuje się jak typowy szaleniec bez jakichkolwiek motywacji. Nie będzie to raczej wielki spoiler jeśli napiszę, że nadrzędny cel udaje się wykonać. Mimo wszystko śmierć antagonisty nie wywołuje żadnych emocji. Ani pozytywnych ani negatywnych. Jego los jest nam kompletnie obojętny. Wspomniałem, że fabuła prowadzona jest dwutorowo. Oprócz głównego celu, większość misji to mianowicie retrospekcje, gdy poznajemy losy czwórki wymienionych wcześniej bohaterów. Te misje są już ciekawsze, bo każda w postaci dostała odpowiednią ilość czasu na zaprezentowanie się. Każda z nich wprowadza do paczki coś unikalnego od siebie, przez co otrzymujemy grupę indywidualności, którym nie straszna nawet z pozoru samobójcza misja. Mi osobiście najbardziej przypadła do gustu Polina Petrova oraz Wade Jackson. Najmniej ciekawy z czwórki jednak zdecydowanie Arthur.

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Call of Duty Vanguard oferuje klasyczną dla serii kampanię fabularną. Chodzi mi tutaj przede wszystkim o ekstremalnie szybkie tempo kolejnych misji oraz ogólną widowiskowość. Na ekranie co chwilę bierzemy udział w solidnych potyczkach z nazistowskimi wojskami. Ponadto wszelkie wybuchy na ziemi oraz w niebie są tutaj na porządku dziennym. O dziwo nie brakuje także momentów, w których akcja zwalnia, a naszym zadaniem jest ciche eliminowanie przeciwników. Fragmenty takich etapów znajdziemy w kampanii Poliny oraz Wade'a. Każdy z bohaterów ma swoje unikalne zdolności, ale "wymieszanie" ich w ramach jednej, wspólnej misji ma miejsce dopiero pod koniec gry. Arthur przykładowo wydaje rozkazy pozostałym sojusznikom. Wade potrafi zachować się niczym Predator, bo wystarczy jeden przycisk klawiatury by ekran zrobił się szary, a przeciwnicy zostali oznaczeni żółtym kolorem. Wówczas możemy ich w mgnieniu oka eliminować. Polina tak doskonale włada snajperką, że wydaje się jakby kontrolowała pociski w locie. Lucas z kolei może nosić najbardziej różnorodny zestaw materiałów wybuchowych, w ten sposób mogąc zniszczyć praktycznie każdą wrogą maszynę. Niektóre z tych umiejętności sprawiają, że klimat II wojny światowej zostaje mocno zaburzony. Trudno mówić o jakimkolwiek złudzeniu realizmu tego okresu, gdy bohaterowie zachowują się jakby posiadali superbohaterskie moce. Szkoda także, że sama kampania wygląda na dosłownie urwaną w połowie. By nie zdradzać szczegółów powiem tylko tyle, że pod sam koniec nasza zgraja ujawnia bardzo istotne informacje na temat działań Nazistów. Choć powinniśmy sądzić, że gra tak naprawdę dopiero się fabularnie rozkręci, okazuje się że to koniec, a my widzimy już napisy końcowe. Nie wiem czy to efekt pośpiesznych prac nad tytułem, czy też celowy zabieg mający sugerować pewną formę kontynuacji Vanguard w przyszłości.

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Wykorzystanie kilku bohaterów sprawia, że sama kampania jest bardzo różnorodna, ponieważ trafiamy na cztery różne fronty wojny. Podczas gry zobaczymy m.in. Bitwę o Midway, Bitwę pod El Alamein (Afryka Północna), Stalingrad oraz Normandię. Z kolei ostatnia misja to prawdziwy pokaz możliwości i widowiskowość, jakiej nie powstydziłby się niejeden film wojenny. Z kolei pomiędzy kolejnymi misjami jesteśmy raczeni świetnie wyglądającymi przerywnikami filmowymi. Oglądanie ich to prawdziwa przyjemność. Call of Duty to jednak nie tylko kampania i filmiki wyrenderowane na silniku gry. To przede wszystkim bardzo dynamiczna strzelanka FPS. Jak Vanguard prezentuje się na tym polu? Na żadną rewolucję nie ma co się nastawiać, jednak strzelanie sprawia tutaj dużo frajdy. Mamy dostęp do kilkudziesięciu różnych broni, pogrupowanych na kilka kategorii. Znajdziemy m.in. karabiny (np. STG44, AS44), pistolety maszynowe (np. Owen, Sten czy MP40), strzelby (np. Einhorn Revolving, Combat Shotgun), karabiny z lunetą (np. M1 Garand czy SVT-40), karabiny snajperskie, zwykłe pistolety a nawet wyrzutnie rakiet. Każdy z bohaterów nosi ponadto przy sobie nóż, którym może po cichu eliminować przeciwników. Dodatkowo Lucas nosi ma sobie specjalne noże do rzucania, którymi może zabijać wrogów z nieco większej odległości, ale nadal po cichu.

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Strzelanie daje bardzo dużo frajdy, tym bardziej że twórcy w bardzo dobry sposób wykorzystali możliwości pada DualSense. W zależności od typu broni, opór stawiany przez triggery jest większy lub mniejszy. Daje to pewną namiastkę realizmu, której nie odczujemy na żadnym innym kontrolerze czy też klawiaturze. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że dla wielu graczy korzystanie z pada w grze FPS to wręcz zbrodnia na naturze i żadne fikuśne możliwości DualSense tego nie zmienią ;). Jeśli chodzi o tzw. "gunplay", to w mojej opinii wypada on w Call of Duty Vanguard bardzo dobrze. Najważniejsze, że nie zgrzytałem zębami podczas ciągłych starć z użyciem pada (jakby co, grałem na poziomie Normalnym).

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Wszystkie screeny na tej stronie powinny dać w miarę dobry pogląd na to, jak wizualnie prezentuje się Call of Duty Vanguard. Piszę w miarę dobry, ponieważ tytuł cechuje się rewelacyjnie zaimplementowanym trybem HDR, którego nie da się zaprezentować na statycznych screenshotach. Bardzo dobre wrażenie robi oświetlenie, wygląd postaci oraz wszelkie efekty graficzne związane z dymem. Dodatkowo tryb HDR perfekcyjnie uwypukla detale w ciemnych i jasnych partiach obrazu, bez jednoczesnego zaburzania kontrastu. Na telewizorze OLED wygląda to po prostu bardzo dobrze. Doceniam to zwłaszcza z punktu widzenia wyciągania detali z jasnych partii obrazu (wszelakie sztuczne oświetlenie, wybuchy czy ogień), gdzie wszystko jest doskonale widoczne, z kolei po wyłączeniu HDR wspomniane fragmenty obrazu są przepalone z powodu gubienia tychże detali. Z kolei bardzo średnie wrażenie na konsoli robią tekstury, które z bliska uwypuklają największa wadę w postaci niskiej rozdzielczości. Na plus na pewno bardzo płynne działanie gry w stabilnych 60 FPS. Do wyboru jest także tryb 120 FPS w niższej rozdzielczości, jednak tutaj wymagany jest już telewizor lub monitor ze złączem HDMI 2.1 (mój LG C7 ma "tylko" HDMI 2.0b). Udźwiękowienie również jest bardzo dobre. Dotyczy to zarówno elementów otoczenia, dialogów jak również dźwięków każdej z obsługiwanych broni.

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Co jeszcze możemy powiedzieć o edycji dla konsoli PlayStation 5? Przede wszystkim to, że wcale nie musimy grać na padzie. Studio Sledgehammer Games umożliwiło wybór także konfiguracji klawiatura + mysz, co jest zjawiskiem dość rzadkim na konsoli Sony. Przyda się to zwłaszcza w rozgrywkach co-op w trybie Zombie oraz potyczkach multiplayer, tym bardziej że gra wspiera też możliwość grania pomiędzy różnymi platformami (cross-platform). Działanie gry z myszką i klawiaturą jest bezproblemowe, możemy dowolnie konfigurować klawiszologię, by móc ustawić ją pod własne preferencje. Na konsoli nie ma także problemu ze zmianą FOV, czyli pola widzenia - domyślnie ustawiony jest na wartość 80 stopni. Możemy także zmienić kilka pomniejszych ustawień graficznych. Generalnie, możliwości konfiguracji na PS5 są złożone (jak na edycję konsolową), co z pewnością dodatkowo uatrakcyjnia samą platformę.

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Słowem podsumowania z mojej strony: Call of Duty Vanguard to solidna gra FPS, ale bez żadnych rewelacji. Otrzymujemy niezłą kampanię fabularną, która wygląda jednak na pośpiesznie zamkniętą. Gra oferuje niemniej świetne tempo rozgrywki, gdzie nawet na moment nie będziemy się nudzić. Znajdziemy zróżnicowany zestaw broni, które tak jak mogą starają się odwzorować realia II wojny światowej - szkoda jednak, że tego samego nie można powiedzieć o niektórych postaciach głównych, przypominających raczej superbohaterów z komiksów. Rozczarowuje na pewno krótko trwająca kampania oraz brak konsekwencji w oddaniu realizmu czasów, w jakich bierzemy udział. Call of Duty Vanguard oferuje także solidną jakość oprawy graficznej, na czele ze świetnymi efektami dymu oraz imponująco prezentującymi się przerywnikami filmowymi. Do tego dochodzą także tryby Zombie oraz multiplayer, które są tak naprawdę esencją całej rozgrywki. Finalnie mówiąc, gra nie oferuje de facto nic co spowodowałoby, że chciałbym wydać ponad 300 zł. Lepiej będzie poczekać na obniżki cen.

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Recenzja Call of Duty: Vanguard – Widowiskowa i angażująca przygoda. To największe z zalet gry. Czy jest ich jednak więcej? [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 41

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.