Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Aliens: Colonial Marines - Bardzo kwaśna strzelanina

Sebastian Oktaba | 18-02-2013 13:10 |

Kosmiczne nieporozumienie, czyli Obcy w pełnej krasie

Gdybym znalazł w sobie odrobinę współczucia i chciał oszczędzić programistom palącego wstydu, mógłbym dobrowolnie zrezygnować z „przywileju” napisania recenzji Aliens: Colonial Marines, a zmarnowany czas przeznaczyć na cokolwiek innego. Jestem jednak typem złośliwym, który w dodatku darzy serię o xenomorphah sporym sentymentem, dlatego postanowiłem spełnić swój redaktorski obowiązek. Niech powyższy przykład stanowi przestrogę, że podjęcie decyzji o skasowaniu projektu nie zawsze jest najgorszym wyjściem, bo później na rynek trafia coś równie obrzydliwego. Aliens: Colonial Marines wygląda jakby został przeniesiony prosto z 2006 roku i wydany w niezmienionej formie, ale nawet zwolennicy ortodoksyjnego oldschoolu przeżyją srogi zawód. Może Gearbox zaprzęgło do roboty stażystów albo zupełnie przypadkowe osoby? Jedno jest pewne - piękne kłamstwa jakimi byliśmy karmieni przez ostatnie miesiące, kompletnie przekreślają wiarygodność studia.

Rozgrywka okazuje się niesamowicie drętwa i wypruta z jakiejkolwiek dynamiki, więc satysfakcję z przechodzenia kampanii będą czerpać chyba wyłącznie masochiści, bowiem przeciętny gracz wytrzyma z Obcymi maksymalnie kilkadziesiąt minut. Jestem nawet skłonny zaryzykować stwierdzenie, że gdyby nie egzemplarze rozsyłane do zaprawionych w boju dziennikarzy, statystyki ukończenia tytułu byłyby bliskie zeru. Wszystkie misje przygotowano według oklepanego do bólu schematu - biegnij przed siebie, rozwalaj hordy przeciwników, przełącz kilka dźwigni itp., itd. Różnorodnością Aliens: Colonial Marines zdecydowanie nie grzeszy, dlatego jeśli z jakichś powodów uznaliście ostatnie odsłony Call of Duty, Battlefield czy Medal of Honor za niezbyt wciągające, to powinniście zobaczyć ten przypadek i gwarantuję, że zmienicie kryteria oceny bez zbędnej polemiki.

Pewnie zaraz przyjdzie komuś do głowy pytanie o klimat... bądźmy poważni... może jeszcze spodziewacie się czegoś na miarę pierwszego Alien vs Predator? Paranoicznego strachu przed nieznanym? Serca wyskakującego z klatki piersiowej przy każdym niepokojącym dźwięku? Suchości w ustach spowodowanej nieustannym obcowaniem ze śmiercią? Oczekiwania trzeba jednak skonfrontować z faktami, które są bezwzględne i silnie działają na niekorzyść produkcji Gearbox, pogrążając doszczętnie marzenia o godziwym shooterze z xenomorphami. Zapomnijcie o zrywającej beret kampanii marines we wspomnianym wcześniej Alien vs Predator, gdzie atmosfera była gęsta niczym świeżo wylana smoła, a uczucie osaczenia oraz bezradności potęgowało doznania. Porównywanie obydwu produkcji jest zresztą nieuczciwe, wszak Aliens: Colonial Marines startuje z przegranej pozycji, jako owoc niekompetencji i lenistwa.

Niczego dobrego nie potrafię również napisać o bohaterach niezależnych, których w trakcie ośmiogodzinnej tułaczki spotkamy przynajmniej kilkoro - wszyscy cierpią na brak wyraziście nakreślonych charakterów. Drewniana animacja, fatalne dialogi oraz idiotyczne wyrazy pozbawionych emocji twarzy, to według twórców elita międzygalaktycznej piechoty. Naprawdę aż przykro patrzeć na przedstawiony obraz nędzy i rozpaczy. Niestety, komputerowi towarzysze podążają za kapralem Winterem niczym zahipnotyzowani, więc jesteśmy skazani na przebywanie wśród wkurzających mundurowych. Istnieje wprawdzie możliwość przejścia kampanii w trybie kooperacji, ale mówiąc szczerze, wstydziłbym się wysłać komukolwiek takie zaproszenie :] Jedyne co przemawia za wypróbowaniem CO-OP w praktyce, to zastąpienie wątpliwej sztucznej inteligencji czynnikiem ludzkim.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 23

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.