Razer Salmosa - Tania Żmija?
- SPIS TREŚCI -
Oprogramowanie i testy
Tak jak było wspomniane przy okazji omawiania wyposażenia Salmosy, producent do pudełka dołącza aplikację „Razer Software Driver Downloader”. Sterowniki można niestety jedynie ściągnąć z internetu, nie są zaś wypalone na płytce. Problem mogą mieć więc osoby nie posiadające dostępu do internetu. Umieszczenie chociaż jednej wersji sterownika na płycie byłoby nad wyraz wskazane. Po instalacji w „zasobniku systemowym” pojawi się charakterystyczna zielona ikonka, która aż się prosi o kliknięcie.
Wygląd programu zarządzającego możliwościami Salmosy nie pozostawia wiele do życzenia. Stylistyka od razu kojarzy się z produktami spod znaku Razer. Do wyboru mamy trzy główne zakładki, nie licząc możliwości „update'owania” samego programu do nowszej wersji. W pierwszej kolumnie znajdują się opcje odpowiadające za czułość gryzonia, prędkość dwukrotnego kliknięcia oraz zmiany czułości w tzw. „locie”. Zakładka Advanced odkrywa zaawansowane ustawienia obejmujące m.in. odwzorowanie ruchów myszki, czułości dla poszczególnych osi lub przyspieszenie i prędkość kursora.
W zakładce Scroll Wheel znajdziemy wszystko, co potrzebne do zarządzania kółkiem myszy. Jeżeli tylko zechcemy, można zmienić prędkość z jaką przewijane będą strony lub zarządzać funkcją uniwersalnego przesuwania. Podobnie jak w przypadku opcji czułości, także tutaj udostępniono obszar testowy na którym można wypróbowywać wprowadzone zmiany. Mała rzecz, acz bardzo użyteczna.
Ostatnia z zakładek poświęcona została klawiszom. Właśnie w tym miejscu można zdecydować, czy mają być przystosowane do osób prawo, lub leworęcznych. Nic nie stoi także na przeszkodzie, aby samodzielnie przypisać określone funkcje dla przycisków. Przewidziano także sposobność tworzenia prostych makr. Niestety z racji samej konstrukcji Salmosy, konfiguracja jest bardzo ograniczona.
Cóż, testowanie myszy, poza subiektywnymi odczuciami, to trochę dziewiczy dla mnie temat. Jako benchmarkiem syntetycznym posłużyłem się Mouse Rate Checker, chyba bardziej z ciekawości niż ze względów pomiarowych. Jest to aplikacja stworzona do sprawdzania częstotliwości próbkowania myszy. MRC mierzy jak często na sekundę mysz przesyła informacje do komputera. Dzięki temu można w łatwy sposób sprawdzić efektywność testowanego urządzenia. Mówiąc szczerze, większe zaufanie mam do swoich własnych spostrzeżeń, niż najbardziej wyszukanych programów, ale dla całokształtu postanowiłem dorzucić także wyniki z Mouse Rate Checker.
Test w nieśmiertelnym MS Paint, polegający na żywiołowym kręceniu kółek, zygzaków oraz bazgrołów nie przyniósł żadnych nieoczekiwanych rezultatów. Salmosa zachowywała się bardzo grzecznie i nie zauważyłem anomalii. Kursor zmierzał dokładnie tam gdzie był kierowany, bez względu czy mysz poruszała się po blacie biurka, czy podkładce.
Powiązane publikacje

Test klawiatury mechanicznej be quiet! Light Mount - Bardzo cichy gamingowy model z efektownym podświetleniem
11
Test klawiatury mechanicznej be quiet! Dark Mount - Cicha jak membrana, modułowa i niezwykle bogato wyposażona
46
Jaka myszka do grania? Jaka klawiatura mechaniczna? Poradnik zakupowy i polecany sprzęt dla graczy na kwiecień 2025
81
Test klawiatury mechanicznej Genesis Thor 660 G2 - Niewielka, bezprzewodowa i doprawiona przełącznikami Gateron
28