RAGE - Dziki Szał! Recenzja nowej gry twórców Doom i Quake
- SPIS TREŚCI -
Technikalia
John Carmack to genialny programista, który niejednokrotnie udowodnił swoją wartość przełamując kolejne bariery technologiczne i wprowadzając nowe rozwiązania pod pecetowe strzechy. Ojciec Doom, Quake, Quake II i Doom III przyzwyczaił fanów do genialnej oprawy wizualnej, dlatego po RAGE spodziewano się nowej jakości. Silnik id Tech 5 faktycznie jest bardzo zaawansowanym narzędziem wykorzystującym autorskie cuda pokroju Virtual Texturing, ale jego możliwości zostały drastycznie ograniczone - bądźmy szczerzy - przez konsole albo niedbalstwo. Dopóki obserwujemy wszystko z dystansu, grafika rzeczywiście prezentuje bardzo wysoki poziom... jednak zbliżenie do dowolnego obiektu grozi porażeniem mózgowym. Rozdzielczość tekstur jest skandalicznie niska, jakby zostały zapożyczone z pierwszego Quake - tutaj sir Carmack zwalił sprawę na całej linii - przykłady? Proszę bardzo: TU i TU - koszmar. Dodatkowo tekstury ładują się stosunkowo powoli, więc często widać „gołe” ściany. Wielka szkoda, że kultowe studio potraktowało właścicieli blaszaków mało poważnie, zmuszając ich do modyfikacji plików, oczekiwania na patche oraz dedykowane sterowniki. Grafika w RAGE jeśli chodzi o styl jest zacna, niemniej wyłącznie z dalszej perspektywy - pozostaje więc czekać na stosowne modyfikacje, które pomogą id Tech 5 rozwinąć skrzydła. Przyjemniej dźwięk syci, zaś wymagania sprzętowe nie powinny stanowić wyzwania nawet dla średniego peceta. Oj, Panie Carmack -1 dla takiej postawy!
Słowo na niedzielę
Cóż można jeszcze napisać o RAGE? Za nami kolejna wielka tegoroczna premiera i spory mętlik w głowie, bo zamiast niekwestionowanego hitu otrzymaliśmy grę ponadprzeciętną, ale absolutnie nie pozbawioną wad. Jednak za najnowszym tytułem id Software przemawia bardzo ważny czynnik - pieruńska grywalność. Oprawa wizualna, liniowość czy scenariuszu są niczym w obliczu ogromnej frajdy, jaką przynosi patroszenie przeciwników - rzecz kluczowa dla udanego shootera. Sugestywny klimat, ciekawie zaplanowane lokacje, wyraziści NPC i maszkary, klasyczny repertuar broni czy wreszcie sympatyczny model jazdy, czynią z RAGE solidny kawał rozrywki. Gdyby nie rozczarowująca oprawa wizualna oraz trochę zmarnowany potencjał postnukleranego świata, ocena byłaby zdecydowanie wyższa - tymczasem pozostaje przyjąć RAGE w obecnej postaci, która gwarantuje kilkanaście godzin hardcorowej rzezi.
Rage
Cena: ~139 zł
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
89
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150