QPAD wraca do gry - Test peryferiów dla wymagających graczy

Mysz QPAD 5K - Wygląd zewnętrzny

Do naszej redakcji dojechało także znacznie mniejsze pudełko, które od razu ujawnia swoją zawartość. Po otwarciu górnego wieka możemy od razu przyłożyć rękę do testowanego gryzonia - co prawda, kontakt nie będzie zbyt udany, ponieważ mamy do czynienia z przezroczystą powłoką... Bez zbędnego rozczulania się nad pudełkiem wyjmujemy całą zawartość na blat i dokonujemy weryfikacji z informacjami zamieszczonymi na opakowaniu. Wszystko się zgadza - zestaw zawiera jedynie testowanego gryzonia o oznaczeniu QPAD 5K oraz dodatkowe ślizgacze, będące równocześnie zabezpieczeniem długotrwałej pracy urządzenia. W opakowaniu nie znajdziemy nośnika z oprogramowaniem, gdyż jest ono dostępne na oficjalnej stronie producenta. Przed instalacją dodatkowych sterowników musimy sprawdzić, jaką wersję wbudowanego firmware posiada nasz egzemplarz. Konstrukcja na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym, jednak taką sytuację obserwujemy w przypadku większości testowanych gryzoni dla graczy. Przed rozpoczęciem dokładnych oględzin rzućmy okiem na specyfikację techniczną dostarczoną przez producenta:

Specyfikacja techniczna QPAD 5K:

• Cena: ~220 zł
• Wymiary: 90 x 125 x 42 mm
• Waga: 155 gramów
• Oprogramowanie: QPAD
• Interfejs: USB 2.0
• Kabel: opleciony o długości 2 metrów
• Sensor: laserowy Avago ADNS-9500 o rozdzielczości 5040 DPI
• Pięć programowalnych przycisków
• Regulacja rozdzielczości DPI
• Wbudowana pamięć

Mysz QPAD 5K została wyposażona w bardzo popularny sensor laserowy Avago ADNS-9500 o maksymalnej rozdzielczości wynoszącej 5040 DPI. Szwedzki producent nie zdecydował się na podniesienie standardowych wartości dla tego czujnika. Podświetlenie urządzenia składa się jedynie z diody LED umieszczonej pod rolką - gryzoń posiada jeszcze dwa świecące punkty, które sygnalizują uruchomiony tryb rozdzielczości DPI. W dolnej części urządzenia znajduje się jedyny element "zaburzający" stonowany wygląd myszy, czyli spory logotyp QPAD. Testowane urządzenie posiada wbudowaną pamięć, która przechowuje wszystkie konfiguracje klawiszowe bez potrzeby instalacji oprogramowania na wszystkich używanych komputerach. QPAD 5K oferuje niestety tylko jeden profil, zaś ilość trybów rozdzielczości DPI została ograniczona do dwóch. W porównaniu do konkurencji wspomniane parametry wypadają słabo, jednak nie jest to jeszcze powód do wielkiej rozpaczy... Mysz już na pierwszy rzut oka wygląda obiecująco, zatem przejdźmy do oględzin najważniejszych elementów.

QPAD postawił na gumowane materiały zapewniające bardzo dobrą przyczepność. Dosłownie cała powierzchnia modelu 5K z małymi wyjątkami została pokryta wspomnianą mieszanką. Cztery dodatkowe przyciski umieszczone na górze oraz po lewej stronie urządzenia zostały natomiast wykonane z błyszczącego plastiku. Rolka została w całości wykonana z twardej gumy, która posiada odpowiednie nacięcia dla zapewniania komfortowej obsługi tego elementu. Połączenie gumowanego materiału z detalami w kolorze białym oraz niebieskim podświetleniem wygląda bardzo dobrze - być może nie spotkamy się tutaj z żadnymi fajerwerkami, jednak czy to jest najważniejsze? Jakość wykonania produktu stoi na wysokim poziomie i nie mamy producentowi w tej kwestii nic do zarzucenia. Podobnie jest zresztą ze spasowaniem elementów, które nie ulegają żadnym przesunięciom lub obtarciom. QPAD promuje siebie jako markę przeznaczoną dla profesjonalnych graczy. Czy ma rację?

Konstrukcja (kształt) testowanego urządzenia przypomina nam opisywaną kilka miesięcy temu mysz od Revolteca. Po raz kolejny spotykamy dwustopniowy bok, zapewniający odpowiednie wsparcie dla naszych palców. Standardowa konstrukcja nie pozwala nam zazwyczaj na komfortowe ułożenie dwóch palców po prawej stronie, co w przypadku długotrwałej rozgrywki może nieco denerwować. QPAD podszedł do sprawy poważnie i zaserwował nam bardzo dobrze wyprofilowany bok z odpowiednimi zagłębieniami dla naszej dłoni. Lewa strona urządzenia posiada niecodzienne wgłębienie wchodzące na kilka milimetrów pod główną część myszy. Nasz kciuk znajduje się w pewnym stopniu pod lewym klawiszem urządzenia, co poprawia wyczucie gryzonia przy szybkich ruchach. Konstrukcja wydaje się być ergonomiczna, jednak ostateczny werdykt w tej sprawie wydamy dopiero po testach.

Mysz QPAD 5K to solidny kawał gryzonia - połączenie długiej konstrukcji z niewiele mniejszą szerokością to prawdziwy rarytas dla osób posiadających duże dłonie. Urządzenie zapewnia wsparcie dla wszystkich rodzajów chwytów, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Dostęp do przycisków umieszczonych po lewej stronie urządzenia jest odpowiedni, zaś środkowe klawisze służące standardowo do zmiany rozdzielczości DPI możemy z łatwością obsługiwać przy pomocy palca wskazującego. Lewa strona gryzonia jest wolna od jakichkolwiek ruchomych elementów. Głośność wszystkich klawiszy jest umiarkowana i nie powinna stanowić żadnego problemu dla typowego gracza. Podobnie jest z rolką, która kręci się wydając z siebie jedynie słabe odgłosy. QPAD 5K nie posiada wymiennych elementów, ani systemu regulacji wagi.

Po odwróceniu gryzonia do góry nogami widzimy cztery duże ślizgacze wykonane z teflonu, otwór na sensor laserowy oraz standardowe etykiety. Warto przypomnieć, że producent dokłada do zestawu zapasowe ślizgacze, które z łatwością zastąpią nam zużyte stopy. Opleciony kabel o długości dwóch metrów został zakończony pozłacaną wtyczką USB 2.0. Jego sztywność jest relatywnie niska, więc nie powinniśmy mieć problemów z odpowiednim ułożeniem go na biurku, tudzież operowaniem urządzeniem. Jak już pewnie zauważyliście, konstrukcja nie jest symetryczna, także osoby operujące gryzoniem przy pomocy lewej ręki muszą rozejrzeć się za innym modelem. Za nami oględziny dzisiejszej gwiazdy, która jest jednym z topowych produktów szwedzkiej firmy QPAD. Zapraszamy na opis oprogramowania oraz przygotowane testy.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »