QNAP TS-253D - Test serwera NAS z obsługą sieci 2.5GBase-T

QNAP TS-253D – Oprogramowanie

Od ostatniego testu serwera NAS firmy QNAP minęło już trochę czasu. Przez ten okres system QNAP QTS zdążył się nieco zmienić. Poprawiono wykryte błędy (także te związane z bezpieczeństwem), dołożono nieco nowych funkcji, usprawniono istniejące i zmodernizowano lekko sam webowy panel administracyjny. W przypadku bohatera dzisiejszego testu mamy do czynienia z wersją 4.4.3.1421, opartej na kernelu Linuxa w wersji 4.14 LTS.

Jeśli chodzi o funkcjonalność, to w ostatnich wersjach producent skupił się dość mocno na rozszerzeniu możliwości systemu w zakresie przechowywania danych w chmurze. Mowa tu przede wszystkim o różnych sposobach tworzenia i zarządzania chmurowymi kopiami zapasowymi. Na wzmiankę zasługuje bowiem kilka z nich: chmura VJBOD oraz HybridMount, które tworzą wspólnie koncept bramy pamięci masowej w chmurze, a także narzędzie HBS 3.

Może najpierw zacznijmy od wyjaśnienia, o co chodzi z tymi chmurowymi bramami pamięci masowej. Koncept przechowywania danych w chmurze dojrzewa już od jakiegoś czasu. Podczas gdy początkowo chodziło w nim przede wszystkim o proste składowanie plików na dyskach pokroju Google Drive, tak z czasem idea ta ewoluowała do przechowywania tam „tradycyjnych” kopii zapasowych czy wreszcie – jako stosunkowo przystępna cenowo i elastyczna możliwość rozszerzenia lokalnej pamięci masowej. Głównym celem, jaki przyświecał projektantom z QNAP przy tworzeniu bramy pamięci masowej w chmurze była chęć połączenia lokalnej pamięci masowej (czyli na serwerze NAS) z publiczną pamięcią w chmurze. Kluczowa jest możliwość połączenia wielu usług tego typu i zarządzania tym wszystkim z jednego miejsca – z serwera QNAP NAS. Można to zrealizować na dwa sposoby – skorzystać z tzw. chmury VJBOD lub aplikacji o nazwie HybridMount.

Pierwszym sposobem realizacji chmurowej pamięci masowej jest chmura VJBOD. Stanowi ona rozwinięcie konceptu VJBOD, czyli możliwości rozbudowy pamięci masowej serwera NAS, przy wykorzystaniu niewykorzystanej przestrzeni innego serwera. Umożliwia ona też blokowy dostęp do danych (choć obecny jest też dostęp bazujący na woluminach), a przy okazji – deduplikację (czyli przesyłane są tylko zmienione bloki). Chmura VJBOD pozwala na dodanie do tej układanki po prostu usług chmurowych – obsługiwani są tacy popularni dostawcy, jak Amazon S3, Azure, GoogleCloudStorage czy Rackspace. Jeśli przy konfiguracji wybrany został blokowy tryb dostępu, będziemy mogli stworzyć chmurowe LUN, które zachowują się dokładnie tak samo, jakby były stworzone lokalnie, na serwerze NAS. Rozwiązanie to zatem bardzo dobrze sprawdzi się przy tworzeniu kopii zapasowych.

Drugie rozwiązanie, czyli HybridMount powiela nieco koncepcję chmurowego VJBOD, ale tylko w zakresie możliwości dołączenia wspomnianych usług typu Amazon S3 czy Azure. Pozwala on na wyłącznie woluminowy dostęp do danych, ale w trybie bramy chmurowej – także i do podłączonych zdalnie innych serwerów NAS. Dane mogą być wtedy buforowane lokalnie, co zapewni szybszy dostęp. HybridMount najlepiej odnajdzie się zatem przy chęci powiększenia dostępnej do wykorzystania przestrzeni pamięci przy wykorzystaniu zasobów zdalnych, ale nie na potrzeby kopii zapasowych, tylko do bieżącej pracy. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, by jednocześnie skorzystać zarówno z chmury VJBOD oraz HybridMount. Konfiguracja obydwu tych mechanizmów jest bardzo prosta, a finalnie dostępne powiększone zasoby zachowują się dokładnie tak, jakby były zlokalizowane lokalnie, na serwerze NAS. Oczywiście, aby móc skorzystać z dobrodziejstw chmury, musimy posiadać konto u któregoś z dostawców i wykupioną tam odpowiednią do naszych potrzeb subskrypcję.

Innym narzędziem wartym wzmianki przy okazji omawiania dostępnych nowości w zakresie tworzenia kopii zapasowych, jest HBS 3, czyli Hybrid Backup Sync 3. Jest to narzędzie, które posiada trochę cech chmurowego VJBOD oraz trochę HybridMount. Wykorzystuje się je do tworzenia kopii zapasowych plików (zamiast bloków, jak w VJBOD), nie tylko na zdalnych „klasycznych” zasobach (dostępnych za pomocą SMB/FTP/rsync czy RTRR), ale też na dyskach chmurowych typu Google Drive czy Dropbox (a także wielu innych). Narzędzie to oferuje funkcję synchronizacji plików, w tym jedno- i dwukierunkowej korzystając z deduplikacji – technologii QuDedup. Dostępna jest również obsługa wielu wersji kopii zapasowych.

Podsumowując, te trzy opisane pokrótce (na temat każdego z nich można by popełnić osobą publikację) narzędzia mają jedną wspólną cechę – łatwa, niemalże przezroczysta dla użytkownika integracja z usługami chmurowymi. Nie wszystkim oczywiście może to odpowiadać, jednak nie można zaprzeczyć, że jeśli priorytetem jest optymalizacja kosztów przechowywania danych, to chmura nada się do tego celu bardzo dobrze. Na pewno sporym plusem jest wspomniany koncept bramy chmurowej pamięci masowej – nie jesteśmy uzależnieni wyłącznie od jednego dostawcy usług mając możliwość szybkiego i transparentnego przejścia w inne miejsce, gdyby coś poszło nie tak.

Ale dość z tą chmurą. W nowej wersji systemu QNAP QTS pojawiło się narzędzie o nazwie Qmiix. Cóż to takiego? Jest to autorskie rozwiązanie QNAPa realizujące koncepcję automatyzacji IFTTT. Przy wykorzystaniu identyfikatora myQNAPcloud umożliwia ono stworzenie różnych zadań, które w automatyczny sposób zrealizują zdefiniowane czynności. Na cały proces składają się tzw. wyzwalacze (triggery) oraz akcje.

W momencie, gdy wystąpi zdarzenie zdefiniowane w wyzwalaczu (np. pojawienie się nowego pliku lub nadejście konkretnego terminu) wykonana zostanie jakaś akcja (np. wysłanie maila lub opublikowanie posta na Facebooku). Konfiguracja zdarzeń i akcji jest bardzo prosta, a całość polega na „przeklikaniu” kolejnych etapów.

Nowością jest również uporządkowanie kwestii multimediów w ramach aplikacji Multimedia Console. Grupuje ona wszystkie elementy związane z obsługą multimediów na serwerze. Wcześniej poszczególne z nich były porozrzucane po całym panelu administracyjnym (np. osobno indeksowanie multimedów, opcje dotyczące transkodowania) natomiast od nowej wersji wszystko mamy w jednym, centralnym miejscu, w tym też możliwość szybkiego uruchomienia interesującej nas aplikacji typu Music Station czy Video Station.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• następna ›
• ostatnia »