Premiera HTC Desire 20+ obnaża brak dobrego planu Tajwańczyków

Tajwański producent elektroniki użytkowej zaprezentował swój nowy smartfon ze średniej półki cenowej. Urządzenie, samo w sobie jest interesujące, podobnie, jak kilkanaście innych modeli, które weszły na rynek w ostatnim czasie. Nie ma tu mowy o mocnych cechach wyróżniających telefon, którymi sprzęt mógłby błyszczeć na tle konkurencji. Zarówno specyfikacja techniczna, jak i wygląd zewnętrzny idealnie wpisują się w aktualne standardy i gdyby nie chodziło o HTC, byłbym skłonny chwalić model. Nie zrobię tego z jednego prostego powodu – firma nie może sobie dziś pozwolić na bycie „przeciętną” w temacie smartfonów. HTC Desire 20+ jest zbyt standardowy, co może odbić się producentowi czkawką.

HTC Desire 20+ to najnowsza propozycja ze stajni tajwańskiego producenta elektroniki. Smartfon oferuje porządną specyfikację techniczną oraz świeży wygląd. Jaka jest jego cena?

Test HTC Desire 20 Pro - oto smartfon HTC na miarę naszych czasów

Na froncie HTC Desire 20+ znajdziemy 6,5-calowy  ekran IPS pracujący w rozdzielczości 1600 x 720 pikseli. To najsłabszy punkt specyfikacji, który powoduje, że sprzęt, choć nieznacznie, odstaje od konkurencji. Próżno szukać też odświeżania na poziomie wyższym niż 60 Hz. W innych aspektach jest już dość przewidywalnie. Za wydajność odpowiada nie najmłodszy, lecz popularny układ Qualcomm Snapdragon 720G, 6 GB RAM oraz 128 GB pamięci na dane. Akumulator to ogniwo o pojemności 5000 mAh, co przy wymiarach 164,9 × 75,7 × 9 mm i wadze 203 mm wydaje się w porządku.

Test smartfona Motorola Moto E7 Plus - świetny aparat i niska cena

Aparat do selfie o rozdzielczości 16 Mpix ze światłem f/2.0 ukryto we wcięciu w kształcie łezki. Na pleckach, które zdobi interesująca faktura, umieszczono prostokątny moduł aparatu oraz czytnik linii papilarnych. Fotograficzny zestaw składa się z 48 Mpix kamery głównej (f/1.8), 5 Mpix kamery ultraszerokokątnej (f/2.2), 5 Mpix modułu do wykrywania głębi oraz 2 Mpix jednostki do zdjęć makro. Dwa ostatnie obiektywu są w mojej ocenie sztuką dla sztuki. Dodam jeszcze, że w sprzęcie znajdziemy slot na karty microSD, Bluetooth 5, WiFi ac, NFC oraz złącze audio Jack 3,5 mm. Sprzęt wyceniono na 8490 dolarów tajwańskich, co daje nam około 1150 zł bez podatku.