Galaxy A5 2016 - rewolucja w średnim budżecie od Samsunga?

Samsung Galaxy A5 (2016): System i interfejs

Na pokładzie Galaxy A5 2016 znajdziemy oczywiście system Android, tym razem w wersji Lollipop 5.1.1, wzbogacony o sztandarową nakładkę systemową Samsunga – TouchWiz UX. Wspomniany dodatek od producenta swego czasu wywoływał spore kontrowersje stając się synonimem zarówno bogatych, rozbudowanych opcji softwarowych, ale kosztem ich obecności także „mułowatością” i brakiem responsywności. Co więcej wspomniane ficzery programowe stawały się coraz mniej atrakcyjne w miarę tego jak w Google Play pojawiały się ich lżejsze i nieraz lepsze odpowiedniki. Na szczęście, podobnie jak designu telefonu i nakładki systemowej dosięgnęły jakże potrzebne zmiany.

Przede wszystkim ograniczona została ilość preinstalowanych aplikacji od Samsunga. Wśród aplikacji producenta znalazły się jedynie sklep Galaxy Apps, S Health, S Terminarz, S Voice oraz Smart Menadżer. Nie są to jednak oczywiście wszystkie preinstalowane aplikacje. Nie mogło tu przecież zabraknąć zestawu aplikacji Google, na mocy zawartej z Microsoftem umowy znajdziemy tu też zestaw od giganta z Redmont – Word, Excel, Powerpoint, OneNote, Onedrive oraz Skype. Obecność tych ostatnich nie przeszkadzała mi zbytnio, bowiem aplikacje biurowe Microsoftu są jednymi z najlepszych w swojej kategorii także na urządzeniach mobilnych, wiele osób wolałoby mieć jednak zapewne wybór czy przestrzeń dyskową powinny zapełniać niekoniecznie potrzebne im programy, szczególnie że po aktualizacji wszystkich preinstalowanych aplikacji z 16 GB wbudowanych w smartfonie, do naszej dyspozycji pozostaje nieco ponad 9GB.

Choć po pierwszym uruchomieniu smartfonu naszym oczom ukaże się charakterystyczny od lat dla Samsunga styl graficzny, nieco tylko zmodernizowany pod obowiązujący od Lollipopa Material Design, producent postanowił śladem konkurencji udostępnić możliwość pobrania alternatywnych motywów graficznych dla domyślnego launchera. Stosowną opcję znajdziemy w ustawieniach telefonu, a wybór dostępnych okazuje się być całkiem różnorodny. Dzięki temu jeśli znudzi nam się oryginalny wygląd nakładki to możemy w bardzo prosty i intuicyjny sposób odświeżyć sobie nasz telefon, bez potrzeby instalacji dodatkowego oprogramowania z Google Play.

Nawet jeśli nie zdecydujemy się na ten krok to nasze oczy cieszy ładny i praktyczny widżet pogodowy z zegarem. Możemy oczywiście wybrać lokalizację w której się znajdujemy (ręcznie lub za pomocą GPS), a wtedy po tapnięciu widżetu ujrzymy dokładniejsze dane na temat pogody w danym obszarze. Samsungowski widżet podobał mi się już za czasów Androida Gingerbread i choć, po premierze czwartej odsłony poziom jego wykonania nieco spadł w mojej opinii, to wersja obecna w Galaxy A5 kupiła mnie na nowo. Ot, taka mała rzecz, a bardzo mnie ucieszyła.

Co jeszcze w wizji Androida według Samsunga mi się spodobało? Na pewno plusem była aplikacja aparatu oraz możliwość szybkiego jej uruchomienia poprzez podwójne wciśnięcie przycisku domowego. Do naszej dyspozycji oddano kilka standardowych trybów, w tym Automatyczny, Profesjonalny, HDR, Portrer, Panorama oraz Tryb Nocny, który także trzeba ręcznie wybrać w przypadku nocnego fotografowania, nie włączy się on bowiem automatycznie tak jak ma to miejsce we flagowych modelach. Interfejs Aparatu jest przejrzysty i prosty, fotografie zaś zapisują się błyskawicznie, co czyni z A5 całkiem miły sprzęt do cykania fotek. Wracając jednak do zalet systemu, niektórym spodobać się może obecność aplikacji radia FM, której zabrakło nawet w S6. Podoba mi się, że Samsung niepotrzebnie nie zainstalował kolejnej przeglądarki na urządzeniu – chrome przecież całkowicie wystarczy. W siatce aplikacji mamy możliwość ukrycia nawet preinstalowanych aplikacji – pozostają one niestety na urządzeniu, jeśli jednak denerwuje nas ikona nieużywanej aplikacji w drawerze, to lepszy takie rozwiązanie niż żadne. Dano nam także opcje posegregowania aplikacji od A-Z, szkoda tylko ze czynność tą musimy powtarzać każdorazowo po zainstalowaniu nowego programu – denerwowało mnie to lekko i szkoda, że raz po zaznaczeniu tej funkcji, aplikacje nie pozostają sortowane automatycznie po instalacji nowych. Na pasku szybkiego wybierania możemy dowolnie dostosować kolejność, jak i rodzaj skrótów – niestety ilość slotów jest ograniczona, a przydatnych funkcji całkiem sporo. Na szczęście, możemy rozwinąć listę i uzyskać dostęp do większej ilości z nich bez zapuszczania się do opcji. Skoro zaś już wspomniałem o tych ostatnich, to miło ze i tutaj Samsung zaprowadził lekki porządek. U samej góry znajdziemy bowiem pod tytułem „Szybkich ustawień” sześć konfigurowalnych skrótów do przydatnych ustawień, następnie zaś zwyczajną Androidową listę opcji, bez niepotrzebnego dzielenia na cztery zakładki jak to miało swego czasu miejsce. W opcjach znalazło się zaś nawet miejsce dla Trybu Łatwego, czyli uproszczonej wersji ekranu domowego, przydatnej dla dzieci lub osób starszych, potrzebującej maksymalnej prostoty obsługi.

Standardowo miłym bonusem w (odpowiednio mocnych) smartfonach Samsunga jest tryb dzielonego ekranu – ficzer pozwalający nam na korzystanie z dwóch aplikacji naraz na jednym ekranie. Niestety o tym, które z nich będą dostępne w takowym trybie decyduje producent, nasz wybór ogranicza się więc jedynie do niektórych preinstalowanych pozycji. Nie zmienia to faktu, że korzystałem z niego całkiem często i po powrocie do mojego aktualnego telefonu brakowało mi możliwości takiej pracy.

Na uwagę niewątpliwie zasługują także możliwości związane z zastosowanym w smartfonie czytnikiem linii papilarnych. Za pomocą zatopionego w przycisku domowym skanerowi, możemy w telefonie zapisać do pięciu palców, które następnie telefon oczywiście rozpozna. Użycie tego rozwiązania w celu odblokowania telefonu nasuwa się oczywiście samo i sprawuje się naprawdę nieźle, jest to rozwiązanie wygodne i poręczne, a technologia została przez producenta dopracowana na tyle dobrze, że nie miałem żadnych problemów choćby z błędnym rozpoznawaniem palców. Oczywiście wszystko może się zdarzyć, dlatego przy skanowaniu linii papilarnych po raz pierwszy, poproszeni zostaniemy o ustawienie awaryjnego hasła, za pomocą którego także będziemy w stanie odblokować nasz smartfon.

Ostatnią wartą wspomnienia funkcją jest preinstalowany Smart Menadżer. Co prawda nie jest to innowacyjne rozwiązanie, a po prostu aplikacja wpisująca się w trend preinstalowania przez producentów smartfonów aplikacji do optymalizacji i utrzymania porządku w telefonie. Niemniej możemy tutaj oczyścić pamięć RAM, jak i system z niepotrzebnych śmieci, a także skontrolować aplikacje najbardziej zjadające baterię (program automatycznie będzie raczył nas notyfikacjami na temat działających w tle, a nieużywanych od dłuższego czasu aplikacjach) i zoptymalizować czas działania telefonu poprzez wyłączenie ich. Możemy tutaj także uruchomić dwa tryby oszczędzania energii (dostępne także z poziomu ustawień lub skrótów) – zwykły oraz tryb bardzo niskiego zużycia energii, w którym to wyświetlacz pracuje w trybie czarno-białym, a dostęp mamy wyłącznie do wybranych aplikacji.

Zmiany wprowadzone w zainstalowanej wersji nakładki odbieram jako nadzwyczaj pozytywne, system działa wydajnie, a w oczy nie rzucały mi się błędy. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć czy wprowadzone ulepszenia pomogą na dłuższa metę i jak Galaxy A5 będzie zachowywał się po pół roku użytkowania.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »