Poradnik sieciowy. Część 10 - Słaby zasięg Wi-Fi. Co robić?

W sieciach komputerowych problem zasięgu, a co za tym idzie dystansu, na jakim komputery mogą nawiązywać ze sobą łączność nie jest niczym niezwykłym. Praw fizyki nie można bowiem złamać – sygnał nadany z jednego miejsca zanim dotrze do odbiorcy słabnie z każdym metrem i to niezależnie od zastosowanego ośrodka, przez który musi on popłynąć. Obojętnie zatem, czy będą to elektrony w sieciach opartych na skrętce, fotony w światłowodach czy fale radiowe w Wi-Fi – zasięg sieci opartej o każdą z tych technologii będzie ograniczony. Nikt nie mówi jednak, że problemowi temu nie można zaradzić w inny sposób stosując pewne triki czy to związane bezpośrednio ze stosowanym sprzętem, czy też oprogramowaniem. Jako, że seria tych poradników dotyczy głównie sieci Wi-Fi obecnych dziś w prawie każdym domu, to właśnie na tym polu pospieszymy z pomocą i podsuniemy różne pomysły na poprawę zasięgu.

Autor: Kamil Śmieszek

Rady, które znajdziecie w tej części poradnika będą w dużej mierze uniwersalne, tj. znajdą zastosowanie zarówno w małych mieszkaniach i sporych domach jednorodzinnych, jak i nawet w firmach. Zdecydowana większość problemów z nawiązaniem stabilnej komunikacji między maszynami za pomocą fal radiowych jest wspólna dla wszystkich tych środowisk. Nie ma tu bowiem znaczenia przeznaczenie sieci. Obojętne jest zatem to, czy będzie ona wykorzystywana do łączności pracowników z firmowymi zasobami plikowymi, czy przez dzieci do gier online lub oglądania filmów na YouTube – w każdym z tych scenariuszy zasięg Wi-Fi może dać nam tak samo w kość (oczywiście pod względem technicznym ;)).

Przyczyn problemów z zasięgiem sieci Wi-Fi należy szukać między innymi w stosowanym do jej obsługi sprzęcie. Zarówno w kontekście tego,
jakie urządzenia "napędzają" naszą sieć, jak i gdzie są umieszczone.

Przyczyn problemów z zasięgiem sieci Wi-Fi należy szukać między innymi w stosowanym do jej obsługi sprzęcie. Mamy tu na myśli takie urządzenia, jak routery, karty sieciowe czy anteny. Znajdują się one w każdej „radiówce” i każde z tych elementów może stanowić tzw. wąskie gardło skutecznie uniemożliwiające komfortową komunikację maszyn znajdujących się w sieci ze sobą. Wiadomo, że nie każdego stać na zakup topowego sprzętu sieciowego, który potrafi kosztować czasem naprawdę dużo. Ale nawet jeśli bylibyśmy w stanie wywalić czterocyfrową sumę na najlepszy router, najbardziej wydajną kartę sieciową czy anteny o bardzo dużym zysku energetycznym nie pomoże nam to zbyt wiele, jeśli wszystkich tych klocków nie połączymy ze sobą z głową. Musimy przecież pamiętać, że nie tylko sam sprzęt stanowi przeszkodę w uzyskaniu stabilnej sieci.

Bardzo duże znaczenie ma to, gdzie owy sprzęt się znajduje. A dokładniej rzecz ujmując, jak zaplanowane jest rozmieszczenie tych wszystkich urządzeń. Jak już wspomnieliśmy w jednym z poprzednich poradników, na zasięg Wi-Fi wpływają także warunki fizyczne, jakie panują w budynku – ściany (ich rodzaj czy grubość), odległość między pomieszczeniami, czy źródła mogące zakłócać sieć – to wszystko należy wziąć pod uwagę. Jak wiele jest problemów, z którymi trzeba się zmierzyć podczas planowania sieci Wi-Fi, tak wiele dostępnych jest środków zaradczych, począwszy oczywiście od różnej maści rozwiązań sprzętowych dostępnych na sklepowych półkach. Tacy producenci sprzętu sieciowego, jak chociażby TP-Link, od dawna mają w swojej ofercie urządzenia mające nam w tym zadaniu pomóc. Mowa tu o punktach dostępowych, kartach sieciowych, wzmacniaczach sygnału czy sprzęcie w technologii PLC (powerline). Całej tej elektronice przyjrzymy się na następnych stronach wskazując przy okazji, jak z ich pomocą poprawić zasięg swojej sieci. Nie omieszkamy się również przypomnieć kilku podstawowych zasad co do rozmieszczenia urządzeń sieciowych, których stosowanie może okazać się zbawienne dla działania naszego domowego Wi-Fi.

• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »