Polska światowym liderem w blokowaniu internetowych reklam
Wyświetlane obecnie w internecie reklamy to obecnie gigantyczny biznes, a wiadomo, że tam gdzie można zarobić duże pieniądze, tam dla wielu ludzi umiar się kończy. W zasadzie trudno się w takiej sytuacji dziwić, że reklam z roku na rok nie tylko przybywa, ale są coraz bardziej dokuczliwe (szczególnie serdecznie pozdrawiam pomysłodawcę tych, które po przekierowaniu blokują możliwość powrotu do poprzedniej strony). Trudno się w takiej sytuacji dziwić, że ludzie mając możliwość zablokowania uciążliwych treści po prostu z takiej możliwości korzystają. Jak się okazuje, w tym procederze przodują Polacy, którzy blokują aż 46% odsłon w internecie. To olbrzymi problem dla branży reklamowej.
Choć Polacy przodują w odsetku blokowanych reklam, to nasi europejscy sąsiedzi wiele nam nie ustępują, bowiem zaraz za nami w czołówce uplasowały się m.in. Grecja czy Norwegia.
Opera 37 dodaje blokowanie reklam. Internet ma działać szybciej
Dane na temat blokowania, a także skuteczności reklam w internecie pochodzą z nowego raporty OnAudience.com i zebrane zostały z ponad 60 rynków. Można powiedzieć, że zdobycie przez Polskę pierwszego miejsca przy tak dużej konkurencji można uznać za pewien wyczyn. Nie oznacza to jednak, że Polacy są pod tym względem jakimś bo wyjątkiem, ponieważ niemal równie duży odsetek wyświetleń blokowany jest przez Greków (44%), Norwegów (42%) czy Niemców (41%). Stawkę zamykają kraje Ameryki Południowej, spośród których najmniejszymi fanami adblockerów są Paragwajczycy (5%). Istotne jest jednak, że popularność oprogramowania blokującego reklamy ciągle rośnie. Dla przykładu, w Polsce zaobserwowano wzrost odsetka zablokowanych stron o 8% w skali roku.
Facebook startuje z reklamami w Messengerze na całym świecie
Blokowanie reklam na taką skalę przynosi olbrzymie straty. W raporcie oszacowano, że w 2017 roku będą one sięgać 42 miliardy dolarów. Co jednak ciekawe, dotykają one głównie branżę reklamową, a w znacznie mniejszym stopniu adblockery szkodzą samym reklamodawcom. Według opublikowanych danych 32% wyświetleń sklepów internetowych oraz stron świadczących usługi online w Europie następuje z przeglądarek wyposażonych w oprogramowanie blokujące reklamy. Oznacza to, że ich użytkownicy o produktach i usługach tak czy inaczej dowiadują się z innych źródeł. Troszeczkę kłóci się to z wizerunkiem internauty-pasożyta, który czasem próbuje się przypisać osobom blokującym reklamy, a wydawcom każe zastanowić się skąd bierze się taka popularność ablockerów wśród tych osób. Odpowiedź, którą można znaleźć w ostatnim raporcie, dla wielu internautów wydaje się oczywista - dlatego, że są dokuczliwe i niedostosowane do ich zainteresowań.
Powiązane publikacje

Meta kontra FTC. Kevin Systrom ujawnia, że Mark Zuckerberg postrzegał Instagram jako zagrożenie dla Facebooka
23
OpenAI rozważa zakup przeglądarki Chrome od Google, co oznacza potencjalną rewolucję w dostępie do sztucznej inteligencji
22
Użytkownicy skarżą się, że ChatGPT zbyt często ich chwali. Czy sztuczna inteligencja przestała mówić prawdę?
44
Facebook traci znaczenie wśród młodszych pokoleń. Wewnętrzne e-maile Meta pokazują rosnące problemy z atrakcyjnością platformy
57