Podrożeją płyty główne - lepiej kupić teraz?
Rok 2011 przywita nas nie tylko premierą nowych procesorów Intel Sandy Bridge, ale także kilkunastoprocentowym wzrostem cen wytwarzania płyt głównych. Co to oznacza w praktyce chyba nie trzeba nikomu specjalnie tłumaczyć. Wyższe koszta produkcji, to oczywiście wyższe ceny w sklepach dla konsumentów końcowych. Nie jest tajemnica, iż praktycznie wszyscy producenci tych podzespołów mają swoje zakłady na Tajwanie lub w Chinach, więc wahania tamtejszego rynku automatycznie przekładają się na ceny „mobasów” na całym świecie. Niestety, dzieje się właśnie tak, że kilka niekorzystnych czynników nałożyło się na siebie i ogólna sytuacja rysuje niezbyt kolorowo - wzrosły zarówno ceny surowców, jak i koszta pracy. Zatem, trzeba zadać sobie pytanie - ile mogą podrożeć przeciętne płyty główne?
Po pierwsze stale rosnąca inflacja. Po drugie niedostatek wykwalifikowanej siły roboczej. Po trzecie coraz wyższa świadomość pracowników oraz żądania podwyżek. No i po czwarte wzrost ceny miedzi o 50% (niezbędnej do wytwarzania PCB). Wszystko to spowodowało, że czołowi producenci planują podwyżki w granicach 10, a może nawet 20% zależnie od tego jak rozwinie się sytuacja. Wzrost cen będziemy obserwować w ciągu najbliższego kwartału, a najbardziej dotknie high-endowe konstrukcje. Cóż, chyba lepiej kupować teraz niż czekać do okresu przedwakacyjnego?
Źródło: Digitimes