Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Relacja z MSI Master Overclocking Arena

ryba | 19-11-2009 19:31 |

 Zmagania na najwyższym poziomie – Pekin 28-30 sierpnia

Po wygranej w Europie, przyszedł czas na zmagania światowe. Tutaj już nie ma słabych drużyn, albo dobrze się umiały maskować ;) W skrócie, dwadzieścia drużyn z siedemnastu krajów przybyło do stolicy Chin, aby walczyć o tytuł mistrza świata. Przed wyjazdem mieliśmy trochę obaw o nasz udział w ostatecznej rozgrywce. Zawody na drugim końcu świata, w miejscu, którym jeszcze nas nie było i rywalizacja na żywo z najlepszymi... tego po prostu jeszcze nie przerabialiśmy w naszej karierze.

  • Filipiny – Tipid PC
  • Tajwan – Coolaler
  • USA – XtremeSystems
  • USA – Team O I \ IE
  • Brazylia – Adrenaline
  • Kolumbia – Hardcol OC
  • Chiny – Team China
  • Chiny – X-Power
  • Polska – ryba / Chaos
  • Grecja – Hwbox.gr
  • Szwecja – sweclockers.com
  • Finlandia – muropaketti.com
  • Dania – Tweak.dk
  • Słowacja – PC Tuning.cz
  • Futuremark Lord of Overclocking
  • RPA – Team South Africa
  • Australia – Team AU
  • Korea Południowa – Project M
  • Indonezja – Team ID
  • Singapur – Team Singapore

Największe obawy większość drużyn miała co do uczciwości użytkowników podczas testów. Wątpliwości wzbudzał przede wszystkim Fugger ze Stanów Zjednoczonych, naczelny Xtreme Systems. Wydawałoby się, że jest to bardzo szanująca się osoba w świecie overclockerów. Nic bardziej mylnego. Przez ostatnie kilka miesięcy dowiódł, że dla niego liczy się tylko wygrana i na ostatnim turnieju wygrał jawnie przez użycie niedozwolonych środków. Dlatego tutaj, przed samym turniejem, został on dokładnie ostrzeżony przez sędziów i innych uczestników, że każdy będzie miał baczne oko na niego. No cóż, w sumie to nawet nie musieliśmy, ale o tym później.
Inaczej niż przed europejskim finałem, tutaj nie dostawaliśmy żadnego sprzętu wcześniej do domu, aby obadać jego możliwości podkręcania. Jednak przed turniejem załatwiliśmy sobie do testów GeForca GTX275 Lightning. Nie było łatwo dostać tę kartę przed wyjazdem na turniej, jednak nam się udało i mogliśmy opracować modyfikację karty oraz to, jak ona się zachowuje z użyciem ciekłego azotu oraz jakich rezultatów możemy się spodziewać. Nasza platforma w finale składała się z następujących komponentów:
 

  • Intel Core i7 Extreme 975XE
  • MSI Eclipse SLI
  • OCZ Blade DDR3-2133 6GB
  • MSI N275GTX Lightning
  • WD RE3
  • Antec CP-1000

Losowanie zestawów sprzętu odbywało się z samego rana w hotelu. Wpierw sędziowie wylosowali kraj/drużynę, a potem jedna osoba z drużyny musiała wylosować numer zestawu. My niestety musieliśmy liczyć na szczęście innych, gdyż „losowaliśmy” jako ostatni, a raczej odebraliśmy ostatni numer jaki pozostał. No cóż, ktoś kiedyś powiedział, że to ostatni będą pierwszymi...

Dwadzieścia zestawów i każdy o dość sporej wartości - prawie 10 000zł!

Nasze stanowisko podczas przygotowań wygląda niemalże tak samo - jeden wielki rozgardiasz...

... a po kilku minutach najbardziej schludne miejsce wśród wszystkich zespołów :)

Jako benchmarków użyliśmy dwóch testów: wPrime v2.00, 3DMark Vantage P Mode Score. Nastąpiła też mała zmiana zasad. Każdy test musieliśmy zrobić w określonych przedziałach czasowych i nie było tego zbyt wiele, aby dopracować rezultaty do maksimum możliwości. W sumie mieliśmy siedem godzin na przygotowanie się i podkręcanie.

Stanowiska były położone bardzo blisko siebie, a źródełko zimnego płynu znajdowało się w centrum kręgu tworzonego przez zespoły. Przebicie się po zatankowanie termosów było momentami mocno utrudnione.

Zaraz za plecami uczestników na podłodze była wymalowana bieżnia.  Można było się poczuć prawie jak na stadionie.

Pierwszą konkurencją był wPrime 1024M. Bardzo wymagający test dla wielordzeniowego procesora. Podczas pierwszych godzin dużo drużyn narzekało na procesory, gdyż był w nich duży rozrzut potencjału o/c. Jedni bez problemu robili ten test na ponad 5.2GHz, inni mieli problemy z przekroczeniem bariery 5GHz. Nam udało się uzyskać bardzo przyzwoite rezultaty z tym procesorem w granicy 5.16GHz i nie podjęliśmy ryzyka straty czasu na wymianę procesora i sprawdzanie jego możliwości.
Po pierwszej konkurencji byliśmy na piątym miejscu, jednak tak jak w Monachium, stosowano tutaj procentowy przelicznik, który był dla nas bardzo pomocny w tej sytuacji.

Miejsce Kraj                         Drużyna                Wynik (czas)                   
1. Szwecja Sweclockers.com 139.791
2. USA1 Teram Juice'd 140.072
3. Australia Team AU 142.178
4. Dania Tweak.dk 143.125
5. Polska ryba i Chaos 143.489
6. Słowacja PC Tuning.cz 143.552
7. Futuremark Xfastest 144.297
8. Korea Południowa Projekt M 144.534
9. Finlandia Muropaketti.com 144.875
10. RPA RPA 145.875
11. China1 X-Power 146.390
12. Tajwan Coolaler 146.510
13. Singapur Team Singapore 147.154
14. Chiny2 Team China 147.966
15. Grecja Hwbox.gr 148.715
16. Indonezja Team ID 151.150
17. Brazylia Adrenaline 158.137
18. Kolumbia Hardcol OC 158.276
19. Filipiny Tipid Pc 166.563
20. USA2 XtremeSystems 0
Wynik Bazowy 222.096

Z racji ustawionego przelicznika procentów na ostateczną pozycję, ważniejszym benchmarkiem był Vantage i tutaj tak naprawdę tylko kilka drużyn było przygotowanych na najwyższym poziomie. Prócz wysokotaktowanego procesora z włączonym HT, potrzebujemy wysoko taktowanej karty, zarówno na rdzeniu, shaderach jak i pamięciach. Aby to osiągnąć, prócz ciekłego azotu były potrzebne odpowiednie modyfikacje karty.
Przez najbliższe kilkanaście minut przyszło nam walczyć o jak najwyższe rezultaty w 3DMarku. Bez zbędnego rozpisywania się, była to chyba najbardziej interesująca i spektakularna walka, jaką przyszło nam przeżyć do tej pory. Nic dziwnego, skoro nagrodą było nie byle co – tytuł mistrza świata, a to motywuje bardzo. Generalnie w czołówce do walki o zwycięstwo w drugiej konkurencji i ostatecznym rankingu przystąpiło pięć drużyn: Polska, Szwecja, Finlandia, Grecja oraz drużyna FutureMark. Właśnie to FutureMark przekroczył jako pierwszy granicę 18000pkt. co w pierwszej chwili wydawało się nam jakimś oszustwem. Jednak wszystko było ok. Po mocniejszym podkręceniu karty również kilka drużyn zbliżyło się do tego rezultatu. Mniej więcej od połowy przeznaczonego czasu rywalizacja nabrała rumieńców i co chwilę każdy dokładał po kilka dodatkowych punktów do swojego najlepszego rezultatu. Dopiero pod koniec trwania konkurencji, Szwedzi uzyskali bardzo wysoki wynik. Wcześniej mieli problemy w trybie 3D, co dawało nam teoretyczną szanse na wygraną całego turnieju. Jednak w tym momencie wynikiem ponad 18500pkt. pogrzebali nasze szanse całkowicie. Do końca konkurencji dzielnie odpieraliśmy ataki zarówno FutureMarka jak i zespołu z Finlandii. Po zakończonej konkurencji przyszedł czas oczekiwań na ostateczne ogłoszenie wyników. W dalszym ciągu nie byliśmy pewni, czy uplasujemy się na drugim miejscu czy na trzecim. Szwedzi byli w 100% pewni swojej wygranej. Bez zbędnych słów, przedstawiamy oficjalną tabelkę poszczególnych rezultatów wszystkich wyników oraz ostatecznej klasyfikacji.

Jak widzimy, nie wszyscy oddali swoje wyniki. Powodem były albo bardzo przeciętne rezultaty i nie chcieli ich pokazywać, albo jak w przypadku ostatniej drużyny - zabicie sprzętu, zarówno podstawowego, jak i zapasowego. Jak już pisaliśmy już wcześniej, Fugger był mocno pewny swojego zwycięstwa jeszcze przed przyjazdem na turniej. Czujność zawodników jak i sędziów uniemożliwił mu oszukiwanie, a w ostateczności, gdy musiał się wykazać, aby osiągnąć najlepsze wyniki zniszczył cały sprzęt. Pech? Nie, raczej to był nieodpowiedni poziom w stosunku do przeprowadzanych zawodów.

Tak więc, przypadło nam drugie miejsce. Wprawdzie nie jest to pierwsze i zaszczyt laurów wygranych, jednak drugie miejsce w pierwszym światowym finale, w jakim braliśmy udział, raczej nie jest złą pozycją. Całkiem możliwe, że część osób, które w nas wierzyły, zawiedliśmy, ale w przyszłym roku postaramy się poprawić ten rezultat. Tutaj też chcielibyśmy pozdrowić spore grono antyfanów, którzy szczerze wierzyli w naszą przegraną i chyba to drugie miejsce tak traktują, lecz my tak nie myślimy.

Musimy przyznać, że pomysłowość azjatów jeśli chodzi o organizację imprezy to dla nas zupełna nowość. Tańce i wygibasy na scenie, tworzenie muzyki przy pomocy płyt głównych i obudów, a także otwarcie zawodów w stylu prawdziwej olimpiady... istna manga!

Red Bull - główny dopalacz umysłów podczas zawodów.

Podczas zawodów można było spotkać istne sławy i gwiazdy sceny o/c. Z Coolalerem kontakt był trochę utrudniony, gdyż angielskiego praktycznie nie zna...

... natomiast Fugger, no cóż. Angielski rodem z Las Vegas do łatwych też nie należał.

Śniadanie, a raczej lunch godne mistrza Małysza - bułka i banan, oto przepis na sukces.

Słowo na zakończenie

Overclocking, podkręcanie – jak by tego nie nazwać rządzi się własnymi zasadami i ciężko by było stworzyć zasady konkursu, który byłby sprawiedliwy dla wszystkich uczestników. Zawsze znajdzie się osoba, która w większym lub mniejszym stopniu będzie czuć się pokrzywdzona lub rozczarowana swoimi wynikami.
W tym roku nasza przygoda z Master Overclocking Arena przebiegała znacznie lepiej, niż rok temu, gdzie o mały włos byśmy zajęli miejsce na podium i udali się do Taipei na światowe finały. Jak widać jak nie w zeszłym roku, to w tym udało się to osiągnąć z dużym rozmachem. Ktoś może powiedzieć, że nam jest łatwiej, bo mamy możliwości, czy wymyślić inne historie wyssane z palca. Tutaj nie ma za dużo miejsca na szczęście, chociaż momentami pomaga. Aby osiągnąć tak duży sukces, wraz z Chaosem poświęciliśmy naprawdę niezliczone ilości godzin na osiągnięcie takiego, a nie innego poziomu, na którym się znajdujemy. Jeśli ktoś uważa inaczej, a przy tym posiada masę teorii spiskowych... trudno przekonać kogoś do tego, jak wygląda rzeczywistość.
Co się tyczy samego turnieju. MSI przygotowało naprawdę dużą imprezę dla overclockerów z gigantycznym rozmachem inwestując w to przedsięwzięcie gigantyczne pieniądze. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad sensem takiego stanu rzeczy. Bynajmniej, nas to bardzo cieszy i jesteśmy im wdzięczni za taka inicjatywę. Podczas przebiegu wszystkich turniejów zdarzały się mniejsze lub większe problemy i wpadki organizatorów, lecz jest to chyba całkiem normalne. No, może nas mentalność i sposób organizacji Chińczyków nie urzekł do końca, jednak co kraj to obyczaj i nie możemy wymagać od nich europejskiego myślenia.
Dla nas, najważniejszym aspektem w tym wszystkim była możliwość brania czynnego udziału od samego początku MOA. Co za tym idzie? Rozwijanie naszej pasji jaką jest podkręcanie komputerów oraz możliwość spotkania zarówno nowych jak i starych twarzy sceny o/c. Głównie są to osoby z którymi konkurujemy na co dzień, ale także dużo rozmawiamy ze sobą i to nie tylko o komputerach ;) W tym roku nasz występ w przekroju całej imprezy wygląda dość imponująco. Jak będzie za rok? Ciężko nam prorokować, jednak z niecierpliwością oczekujemy informacji na temat przyszłorocznej imprezy. Z pewnością tam się pojawimy i tanio skóry nie sprzedamy!
 

 

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.