Podatek od kopiowania muzyki możliwy w Wielkiej Brytanii

O piractwie można rozmawiać przez wiele godzin... Wiele instytucji bardzo zaciekle walczy z tym procederem, jednak wszelkie działania zdają się spełzać na niczym. Piraci i tak pobierają nielegalne oprogramowanie i często podczas użytkowania danego programu nie doświadczają tylu błędów, co posiadacze oryginalnych kopii - szczególnie jest to widoczne w segmencie gier komputerowych. Innym przykładem jest muzyka - na tym rynku również wiele organizacji dbających o interesy twórców jak i wytwórnie chcą całkowicie zniszczyć piractwo wykorzystując do tego wszelkie metody, nawet te najbardziej absurdalne. Interesująca sytuacja wystąpiła w Wielkiej Brytanii. Dokładnie 1 października bieżącego roku weszła w życie ustawa, która zezwala na kopiowanie legalnie zakupionej muzyki na dowolny nośnik - pod warunkiem, że nośniki zostaną wykorzystane tylko do własnych celów.

Dawniej kopiowanie legalnie zakupionych utworów, nawet na urządzenia mobilne było nielegalne. Oczywiście nowa dyrektywa bardzo nie spodobała się organizacjom chroniącym prawa autorskie i do Sądu Najwyższego trafił wniosek, na mocy którego sąd będzie musiał rozpatrzyć legalność nowo wprowadzonego prawa. Jeżeli ustawa okaże się w stu procentach zgodna, to w dalszym postępowaniu wytwórnie będą domagały się rekompensaty za poniesione szkody.

"W pełni popieramy prawo konsumenta do kopiowania legalnie kupionej muzyki do własnego użytku osobistego i prywatnego, ale musi być godziwa rekompensata dla twórców muzyki" - Vick Bain, prezes British Academy of Songwriters, Composers and Authors.

Jednym słowem organizacje chroniące prawa autorskie będą chciały wprowadzić podatek od kopiowania. W obliczu takich wydarzeń człowiekowi aż chce się pobrać nielegalne materiały z sieci, aniżeli iść do sklepu i zakupić legalny nośnik. Czy walka z wiatrakami zostanie kiedyś zakończona? Póki co nic na to nie wskazuje.

Źródło: The Guardian