Test płyty głównej ASUS Z270-A Prime - Bielas lecz nie golas

Podsumowanie - ASUS Z270F Strix Gaming w innym ubraniu

ASUS Z270-A Prime to zupełnie przyzwoita płyta główna skierowana w zasadzie do każdego, komu oprócz podstawowych elementów potrzebny będzie zestaw dodatkowych rozwiązań, znacznie ułatwiających użytkowanie komputera niekoniecznie zamkniętego w obudowie. Mam tutaj na myśli fizyczne przyciski MemOK!, EZ XMP, Power oraz diody diagnostyczne na laminacie (wprawdzie lepszy byłby wyświetlacz POST, ale zawsze to pewien substytut), których brakuje wielu teoretycznie bardziej zaawansowanym lecz odczuwalnie droższym konstrukcjom. Niby drobnostka, ale producenta w rzeczywistości kosztuje grosze, natomiast użytkownikowi może zaoszczędzić niepotrzebnego kombinowania, przekładania gratów itp. Gdyby tak jeszcze inżynierowie pomyśleli o klawiszu Clear CMOS byłby komplet. Dlatego do podkręcania wolałbym wybrać ASUS Z270-A Prime zamiast ASUS Z270F Strix Gaming, zwłaszcza iż obydwie płyty główne wypadają w tym względzie identycznie. Jeśli zaś jesteśmy przy podobieństwach, to warto byłoby zaznaczyć, że modele współdzielą również PCB - rozkład elementów jest bliźniaczy, ograniczając do drobnych zmian w sekcji zasilania oraz audio. Pokrywa się ułożenie slotów PCI-Express, gniazd M.2, portów SATA, wtyczek wentylatorów, a nawet kondensatorów. Największymi grzechami ASUS Z270-A Prime są natomiast zaledwie dwa zewnętrzne USB 3.1 oraz ogólnie niewielka ilość takich portów na tylnym panelu, chociaż obecność dwóch USB 3.1 Gen (A/C) jak najbardziej cieszy. Zaskakująco nierówno wypadły jednak syntetyczne testy zintegrowanego układu dźwiękowego, który skacze między wartościami Poor i Excellent (zwykłe testy odsłuchowe anomalii nie wykazały). Kwestie estetyczne pozostawiam do oceny indywidualnej, niemniej jeżeli komuś nie podoba się ogromna maskownica portów I/O, istnieje możliwość jej odkręcenia. Poza tym, ASUS Z2070-A Prime prezentuje się nienagannie, jest starannie wykonana, a przykręcane radiatory zapewniają niskie temperatury sekcji zasilania.

ASUS Z270-A Prime to zupełnie przyzwoita płyta główna skierowana w zasadzie do każdego, komu oprócz podstawowych elementów potrzebny będzie zestaw dodatkowych rozwiązań, znacznie ułatwiających użytkowanie komputera niekoniecznie zamkniętego w obudowie.

Chociaż ASUS Z270-A Prime jest wyposażony trochę lepiej od ASUS Z270F Strix Gaming, okazuje się zarazem dokładnie 100 złotych tańszy, niemniej cena Strixa mówiąc delikatnie jest grubo przesadzona. Muszę przyznać, że decyzja producenta trochę mnie zaskoczyła, ale ostatecznie taka alternatywa będzie po prostu korzystniejsza dla klienta. Niestety... 750 złotych to nadal kwota bardzo wysoka za konstrukcje niewiele wnoszące względem modeli na chipsecie Intel Z170, zwłaszcza iż zyskujemy przeważnie funkcje, jakie dostępne były na poprzednikach m.in.: kolejne złącze M.2 albo USB 3.1 Gen2. Wydajność czy kompatybilność z procesorami pozostała przecież bez zmian. Jakiego rzędu to różnice? ASRock Z170 Extreme4 dostaniemy za 625 złotych, ASUS Z170 Pro Gaming wyniesie nas 650 złotych, podczas gdy Gigabyte GA-Z170X-Gaming 3 (SLI x8/x8, ALC 1150, 2x M.2) widziałem nawet za 500 złotych. Trzeba czekać na obniżki. 

ASUS Z270-A Prime
Cena: 750 zł

Bliźniak Z270F Strix Gaming za 100 zł mniej Przyciski Power, MemOK! i diody diagnostyczne Wysoka jakość i estetyka wykonania Dwa sloty M.2 PCI-E 3.0 x4 Dość dobrze rozplanowany laminat Niskie temperatury sekcji zasilania Dwa porty USB 3.1 Gen2 (Typ-A i Typ-C) Mimo wszystko jeszcze za drogo Tylko 2 wyjścia na USB 3.1 Gen1 Mało USB 3.1 Gen1 na tylnym panelu Syntetyczne testy audio (tego modelu) Pojedyncza kość BIOS

Sprzęt do testów dostarczył:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 13
• 14
• 15
• 16
• 17
• 18
• 19
• 20
• 21