Phanteks Enthoo Evolv. Obudowa micro-ATX o ciekawym wyglądzie

Phanteks Enthoo Evolv - Wygląd zewnętrzny #1

Już na samym wstępie wspomnieliśmy, że mamy do czynienia z oryginalną konstrukcją wyróżniającą się przede wszystkim panelami bocznymi wykonanymi z aluminium. Zgodnie z naszymi pomiarami, boki modelu Phanteks Enthoo Evolvo mierzą około 2,95 milimetra grubości, co jest oczywiście rzadko spotykaną wartością we współczesnych obudowach komputerowych. Z tego względu nie będziemy mówili nic więcej o sztywności elementów zewnętrznych - trudno doczepić się tak grubych płyt ;) Jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie, natomiast czarna powłoka pokrywająca wszystkie aluminiowe elementy prezentuje się znakomicie. Rzadko testujemy obudowy wykonane w podobny sposób, więc trudno być krytycznym dla ciekawego projektu Phanteksa - niewątpliwie mamy do czynienia z produktem dla entuzjastów, którzy nie potrafią zadowolić się oklepanymi konstrukcjami widzianymi w każdym sklepie z elektroniką.

Przedni panel również został wykonany z jednego kawałka aluminium o grubości nie mniejszej niż 2,95 milimetra. Został on wygięty w taki sposób, aby tworzył ciekawe połączenie z bocznymi krawędziami pozostałych paneli. Phanteks postawił tym razem na minimalistyczny design, więc na froncie znajdziemy tylko jeden wyróżniający się element - jest nim przezroczysty pasek sygnalizujący pracę komputera przy pomocy diody LED umieszczonej nieco głębiej pod panelem. W tym momencie warto także wspomnieć o bardzo łatwym systemie demontażu aluminiowego frontu, który polega na niczym innym jak pociągnięciu kawałka aluminium do siebie. Cztery uchwyty puszczają bardzo łatwo i po chwili mamy dostęp do wszystkich elementów znajdujących się po tej stronie obudowy.

Po wyjęciu przedniego panelu naszym oczom ukazuje się spory plastikowy element, który jest jednocześnie filtrem przeciwkurzowym. Tutaj również musimy pociągnąć go do siebie i sprawić, aby cztery plastikowe uchwyty przestały trzymać go w odpowiednim miejscu. Wtedy możemy wyczyścić siatkę chroniącą przedni wlot powietrza, dodatkowo mamy możliwość wyjęcia plastikowej zaślepki w celu zamontowania dwóch 140-milimetrowych wentylatorów zamiast jednego, 200-milimetrowego znajdującego się fabrycznie w obudowie. Utrzymanie porządku w modelu Phanteks Enthoo Evolv nie będzie sprawiało nam żadnych problemów, szczególnie gdy wszystkie zewnętrzne elementy obudowy można zdemontować bez żadnych obaw dosłownie w kilka sekund.

Tak jak wcześniej wspomnieliśmy, Phanteks dokłada do zestawu wentylator PH-F200SP o średnicy 200 milimetrów. Możemy jednak zrezygnować z fabrycznego rozwiązania na rzecz dwóch śmigieł o średnicy 120 lub 140 milimetrów - specjalne uchwyty pozwalają na wybór jednego z trzech rozwiązań. Za przednimi wentylatorami nie znajdują się praktycznie żadne wewnętrzne elementy mogące zaburzać prawidłowy przepływ powietrza, więc model Enthoo Evolv powinien zapewniać maksymalne możliwości chłodzenia podzespołów dzięki swojej oryginalnej konstrukcji.

Testowana obudowa jednym się spodoba, drugim natomiast skojarzy się z brzydotą i najgorszymi eksperymentalnymi produktami na rynku komputerowym. O gustach teoretycznie się nie dyskutuje, ale nie sposób nie wspomnieć o indywidualnych preferencjach użytkownika przy obudowie takiej jak Phanteks Enthoo Evolv. Producent naprawdę ryzykuje bardzo wiele wypuszczając do sklepów tak ciekawy model odbiegający od wszelkich standardów wykorzystywanych w innych obudowach Midi-Tower. Grube panele wykonane z aluminium, łatwy demontaż wszystkich elementów, brak wizualnego połączenia pomiędzy przodem a górą i bokami - to wszystko na pierwszy rzut oka wygląda co najmniej dziwnie, a dla niektórych wręcz odpychająco. Z jednej strony testowana obudowa jest szalona, z drugiej jednak proste, przytłaczające kształty mogą powoli zacząć się nudzić.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »